Beatrix O dziwo kretów nie mam

ale ciiiii... bo te mendy zaraz wyczują, że sie cieszę i przylezą.
Marysiu Dziś mam drugi dzień bez wiatru. Wczoraj też nie wiało więc zwlokłem wszystkie wiadra i wanienki z sadu na podwórko żeby przeschły, jednak dziś padało kilka razy i muszą jeszcze poczekać aż je schowam. Ja też lubię halny, od jutra ma się rozwiać więc już nie będzie spokoju ale chociaż będzie ciepło. Wczoraj już sobie wymyśliłem coś nowego a mianowicie mam starą ciężką drabinę żelazną, która leżała zarośnięta wiciokrzewem przy murku, drabinę wyharatałem (niestety z dużą częścią wiciokrzewu), przymierzyłem do garażu, w sam raz będzie się nadawała na pergolę pod winnik. Muszę jej rurki sznurkiem owinąć żeby zimą roślina nie zmarzła, winnik muszę zamienić z milinem bo obydwa mają nieodpowiednie miejsca, milin pójdzie na kratownicę po winniku bo jest sporo większa i masywniejsza ale to wszystko na wiosnę.
Tereniu Niebo złowrogie w dalszym ciągu ale dziś jest spokojnie więc skończyłem plewić podwórko w właściwie to takie półplewienie bo motyką podziabałem chwasty. Większość ściągałem jak grabiami bez wyrywania bo tak jest miękko i wilgotno. Leżą sobie usypane w kopczykach, wiosną rozgarnę a co nie zdechnie pójdzie na kompost.
Pewnie , że dam Ci patyki z jagody, latem pół krzaków wyciąłem bo za gęste były. Mam 4 odmiany ale nie wiem czy muszą być różne, owocują od samego początku, 2 starsze mam z in vitro, a kolejne dokupiłem.
Ania Póki co według prognoz mrozu ma nie być co najmniej do 17 grudnia to nie zmarzniemy

Obecne jabłka nawet dla ptaków się nie nadają, chyba już całkiem się zepsuły, przemarzły i sfermentowały. Podczas plewienia towarzyszyła mi bażancica, która biegała po podwórku. Po plewieniu łaziłem po sadzie, na opuszczonym polu zobaczyłem coś jakby węża, od razu musiałem to sprawdzić , była to tylko gałąź ale taka wężowa. Przy okazji chciałem znaleźć gniazda bażantów bo jeszcze wczoraj młode piszczały, są bardzo dobrze schowane , cichutko siedziały, nic nie znalazłem.
Betina Znów urwało blachę nad kompostem ale to już standard, rozwaliło też kupę z gałęziami i chmielem co czekają na spalenie. Wiosna u mnie daje pierwsze oznaki bo wczoraj zakwitł pierwiosnek!
Mysia Miło mi, że jesteś. Dużo nie masz do nadrabiania

Moje koty robią to samo i jeszcze zachowują się jakbym je głodził, tylko otworzę lodówkę albo trzasnę jakim garem w szafce to już lecą a są tak nażarte, że dziś zwróciły pół karmy

Od kilku dni przychodził Darmokot, już myślałem, że wróci na stałe bo w tamtym domu urodziło się małe dziecko to pewnie dla Darmokota już czasu tyle nie mają i będzie zazdrosna. Wczoraj przypadł dzień odrobaczania, a że Darmokot się nawinął to też tabletkę dostał. Ale jak to Darmokot, przy podawaniu tabletki został ubezwłasnowolniony a tego nie cierpi, obraził się i z podniesionym ogonem zażądał otwarcia drzwi i tyle go widziałem.