Riesling :


Weissburgunder :


Nic w tym dziwnego, jak się tnie (pozyskuje) takie sztobry jak na zdjęciu przedstawionym wcześniej. Koledze, któremu przekażesz obiecane sztobry, też nie wróżę sukcesu w ukorzenianiu.Dolnoslonzok pisze:jednak ukorzenianie nie zakończyło się sukcesem.
W kwestii sztobrów jednak też. Każdy odcinek łozy ucięty z przeznaczeniem na pojedynczą sadzonkę powinien mieć co najmniej dwa zdrowe usytuowane na dobrze zdrewniałej łozie pąki. Jeżeli międzywęźla są krótkie to co najmniej trzy pąki. Co ważniejsze taką łozę do przechowania tniemy pod dolnym i nad górnym pąkiem, z kilku centymetrowym zapasem. Po co? A no po to, że w okresie przechowywania odcinki w okolicy cięcia obumierają i przed rozpoczęciem ukorzeniania trzeba je odciąć (odświeżyć). Im większy zapas tym lepiej. Ty tniesz raczej z myślą o jak najkrótszej kopercie a nie o przyszłym ukorzenianiu. Proś może o zwrot kosztów za przesyłkę i wysyłaj materiał, który będzie rokował więcej niż 20-30% skuteczności.Dolnoslonzok pisze:Proszę mnie nie naśladować, jedynie może w kwestii ratowania starych, zapomnianych krzewów.
Sztobry, które nie przemarzły, ucięte bezpośrednio przed ukorzenianiem (nawet źle ucięte) nie są poddane niekorzystnym czynnikom i procesom, którym podlegają sztobry w okresie długotrwałego przechowywania i dlatego ukorzeniają się lepiej. Jeżeli do tego tniesz do przechowania tak krótko, to masz efekt, jaki masz. Jednocześnie nie wiadomo skąd wyciągasz wniosek, że takie cięcie wpływa pozytywnie na ukorzenianie? Najwrażliwszy na uszkodzenie w okresie przechowywania jest rdzeń łozy. Po wyjęciu sztobrów z przechowania należy łozę ciąć tak daleko aż barwa rdzenia będzie żywo-zielona. Ciemny, mokry i gąbczasty rdzeń jest martwy. Ja przechowuje łozę w długich odcinkach i przed ukorzenianiem odcinam z obu końców dużo więcej niż trzebaDolnoslonzok pisze: Zauważyłem, że ukorzenianie sztobrów ciętych późną zimą, tak około lutego, daje 50 % powodzenia. Sztobry dołowane na zimę dają ca. 20%,30% pozytywnego rezultatu.
Tak się nie da dyskutować. Pomieszanie z poplątaniem. Skoro dobrze ukorzeniają się sztobry cięte wczesna wiosną, to poco tniesz teraz? Skoro tniesz teraz to raczej na przechowanie, bo rozpoczynanie ukorzeniania początkiem stycznia nie ma sensu. Skoro na przechowanie, to wypadało by zostawić odcinki na odświeżenie, a nie widzę tego. Piszesz, że kiedyś też tak postępowałeś? Tzn jak? Chyba napisałem wcześniej, że cyt" Każdy odcinek łozy ucięty z przeznaczeniem na pojedynczą sadzonkę powinien mieć co najmniej dwa zdrowe usytuowane na dobrze zdrewniałej łozie pąki. Jeżeli międzywęźla są krótkie to co najmniej trzy pąki."Więc dopuszczam do ukorzeniania i często ukorzeniam odcinki dwuoczkowe. Pisząc,że nie zachęcam do nasladowania Ciebie miałem na myśli sposób cięcia materiału do przechowania i nie dorabiajmy do tego niczego innego.Dolnoslonzok pisze:kapitanie, niegdyś postępowałem identycznie. Dołowałem ucięte długie odcinki, które do ukorzeniania przycinałem na średnio 4 oczka. Od niektórych kolegów z forów internetowych nauczyłem się jednak, że lepiej ukorzeniają się łozy cięte na 2 oczka. Moje spostrzeżenia biorą się z praktyki. Bywało, że materiał do ukorzeniania pleśniał podczas zimy zadołowany w glebie na głębokości ca. 40 cm. Uczyłem się ukorzeniania parę lat. Od dwóch stosuje własny sposób, który przynosi lepsze efekty w mojej własnej uprawie. Jesteś tu mentorem dla początkujących i już praktykujących winiarzy i nikt nie zamierza odbierać Ci zasług i podważać Twoich umiejętności. Nie mam ambicji uczenia innych - choć może powinien nakazywać mi to wykonywany zawód - jak postępować w uprawie winorośli. Prosiłem zatem, by naśladować mnie jedynie w kwestii poszukiwania starych odmian winorośli, kultywarów, które przypominaja lata świetności vitis vinifera. Zagrożenie dla tych szlachetnych roślin to nie tylko ludzka nieświadomość, ale i niestety moda na odmiany o wschodnim rodowodzie. Dlatego proszę jedynie, ratujcie stare vinifery, jeżeli takie rosną w Waszych lokalizacjach. Jak w przypadku naszego Śląska, królowały tu one przez setki lat.