Ja natomiast od świąt systematycznie zajmuję się wyłuskiwaniem kokonów, zostało mi jeszcze kilka pęczków trzciny do rozpracowania, ale czekam na ocieplenie, ręce grabieją na takim mrozie

Przyrost populacji raczej kształtuje się w normie - jest on około pięciokrotny. Może byłby większy, jednak wszystkie rurki zostały zapełnione
Dysponuję już teraz dużą nadwyżką kokonów, jeżeli ktoś potrzebuje zapraszam na pw.
Mam przy okazji kilka ciekawych spostrzeżeń. Pierwsze, najważniejsze - jak do tej pory
ANI JEDNA komórka w kilkuset rozłupanych rurkach nie była zainfekowana roztoczami

Jest to dla mnie dużym i miłym zaskoczeniem, gdyż przed rokiem roztocza były dominującym pasożytem moich murarek. Zastanawiam się czym to jest spowodowane, możliwe że jakimiś niesprzyjającymi dla roztoczy warunkami, albo to zasługa ostrożnego wyłuskiwania kokonów przed rokiem.
Pasożytów znajduję stosunkowo niewiele, w co którejś rurce trafia się komórka z C. Indagator, natomiast wyraźnie zauważalny jest wzrost liczebności Monodontomerus obscurus, czyli pasożyta, który bytuje we wnętrzu kokonów. Zazwyczaj w rurce są przez niego zainfekowane dwie sąsiadujące ze sobą komórki. Jest go u mnie więcej niż C. Indagator.
Oprócz pasożytów występuje spora ilość komórek z niewykorzystanym pyłkiem, gdzie larwa murarki obumarła, bądź wcale się nie rozwijała. Jest ich więcej niż przed rokiem, czemu tak się dzieje to również będzie zagadką. Trafiają się też rurki w małą ilością założonych komórek - od 2 - 5 szt.
Napiszę jeszcze po zakończeniu dłubania, jak ostatecznie to wyglądało

Pozdrawiam, Maciek.