Wreszcie dotarłam do końca i ledwo zipię.
Tempo tego wątku jest tak zawrotne, że trzeba nie tylko wielkiego skupienia ale i bystrości umysłu, żeby załapać kto, co i z kim i o czym rozmawia.
Hanuś czyżbyś całkiem na iglaki się przestawiła ?
Jakoś ucichło o różach, pewno do wiosny dasz im odpocząć, żeby czkawki nie dostały. :P
Śliczniutkie te iglaste maluchy.
Kiedyś kupiłam sobie 3. A po pięciu latach urosły mi takie krzaczory, że musiałam się ich pozbyć.
Czasem tak jest, że minimalizacja jest podsypana skarlaczem, który jak przestanie działać, ukazuje prawdziwe możliwości iglaka.