Cześć Asiu.Masz rację ,lepszy rydz niż nic.Susza tak dała nam się we znaki ,że i grzybków w mojej okolicy nie było.Nie pamiętam takiego lata,jak to.
Upalne i bardzo suche.Jednak mój ogród przetrzymał to i dawał mi dużo radości.Poznałam smak pierwszych winogron i narobiłam dużo przetworów z własnego
ogródka. Dla osłody i przypomnienia słonecznych dni pokażę Wam moje zbiory z jednego dnia.
Bycie na tym forum daje tyle wiedzy ,ile człowiek pragnie wziąć .W sumie tak na prawdę ogrodem zajmuję się trzeci rok.Początki ,to były sadzone różne rodzaje iglaków ,bo nie potrzebowały opieki,a obecność raz na jakiś czas uniemożliwiała zajęcie się działką na poważnie i z całym sercem. Teraz kiedy mam czas ,jak widać
na zdjęciach moje hobby to róże.Mam ich wiele i wydaje mi się ,że wciąż mało.
Mam problem ,bo w drugiej połowie lata ,łapią czarną plamistość liści . Może ma ktoś jakiś sposób na zlikwidowanie tego ,oprócz chemii,bo staram się nie używać
jej w swoim ogrodzie.
Pozdrawiam serdecznie .