Ania Zuzia i Chłopaki cz.5

[renzal]

Aniu! Wpadłam po dłuższej przerwie pooglądać jesienny ogródek i czytam, że Ty się kamieniarstwem teraz zajmujesz... Zdrówka życzę, bo wiem co oznacza jego brak.

[wielkakulka]

Dziewczyny, ja juz przywykłam. Lekarz powiedział mi, że w całej karierze nie spotkał sie z peknietym woreczkiem - wiec największy strach minął, tego się bałam. Wyrostek peka, woreczek nie, chyba ze przy operacji ktos mu cos zrobi.

Zbieram maskotki, bo studenci organizują mikołajki dla całego miasta - jakie dzieci przyjdą, to maja prezent i zabawki. Jeżdżę po ludziach, co się zgłoszą, piorę pluszaki, zbieram po firmach słodycze. Spaliłam pralke po 4 praniach pluszaków jednego dnia, musiałam nabyc nową. teraz tylko jedno pranie dziennie.

Córa zgłosiła się jako wolontariusz, ma zorganizowac kiermasz bozonarodzeniowy, zbieraja kasę na 16latka z naszej miesciny, który ma białaczę. Odkryli, bo chorował, chorował i bolały stawy i zeby zaczęły wypadać...ma chemię. Po pierwszej spaliło mu błony sluzowe przelyku, nie jadł, nie pił, nie mówił, brał morfiną. Rodzice innyc dzieci zrzucili sie w szpitalu i kupili za 3000 lek - 40ml. Chłopak wziął i łyka, mówi i nie potrzebuje p/bólowych. Straszne, że takie leki nie sa refundowane i podawane w szpitalu, tylko trzeba sobie kupic. Wracajac do kiermaszu - robie i robie pierdułki na sprzedaż, córa pomaga, ale idzie do szkoły a ja do wstążek, szyszek i cekinów - bokiem mi wychodzi, ale stoisko ma stać w rynku w czasie kiermaszu bozonarodzeniowego, więc to nie mogą byc same robótki dzieci, bo nikt nie kupi. Robię zawieszki z oklejonej tektury i cukierki z rolek po papierze toaletowym, kartki, papetwrię, bombki, kule z plecionej wikliny, oklejam płyty CD decoupagiem.

[asma]

Teraz wiem co było na fotkach
Szkoda chłopaczka,a Ludzie potrafią być WIELCY

[Piloniek]

Ja pralki nie spaliłam podczas akcji zbierania misiów :)Więc koszt tańszy. Za to wydałam w tym roku na cebulki różniastych kwiatków tyle, że mój mąż jak zobaczy co i ile kwitnie to mnie zabije.

[wielkakulka]

Tak Asiu, ale służba zdrowia działa czasami jak zarazek. Byłam z Zuzią w lipcu w szpitalu po poradę lekarską. Dziś dostałam wezwanie do potwierdzenia, ze jest ubezpieczona i mam przynieść jej dowód osobisty, książeczkę ubezpieczeniową, ZUS RMUA, odcinek renty lub emerytury bo Pani dr nie odnotowała czy Zuza jest ubezpieczona i wystawia mi rachunek.

Dzwonię, że po pierwsze jest ubezpieczona. Po drugie, nawet gdyby nie była, to każde dziecko ma prawo do darmowego leczenia. Po trzecie list przyszedł do Zuzi - lat 12 nie do mnie. Po czwarte maja jej pesel, więc wiedzą, że jest nieletnia.

Pani dr nie zanotowała, pielegniarka może wejść na EWUŚ tylko wtedy, kiedy pacjenta przyjmują, więc ja mam pędzic do szpitala i złożyc podpis, że jest nieletnia. Maja PESEL, ale to się nie liczy, podpis, że dziecko jest niepełnoletnie i wtedy nie musze po ZUSACH biegać.

[Dorota71]

No cóż Aniu, oto Polska.

[wielkakulka]

Tak to Dorotko bywa. Szkoda tylko, ze pacjenci musza potem biegac i udowadniać, że sa ubezpieczeni, albo, że sa nieletni i maja prawo do leczenia. Z peselu jasno widać, że dziecko ma 12 lat, więc raczej pełnoletnie nie jest. A moze to tylko dla mnie takie oczywiste

Ilonko, siostruniu moja ukochana witaj - jeszcze tu sie nie widziałysmy Ale bez fotki to nie pozwolę. Wstawiaj awatarka.

[renzal]

Witaj Aneczko! Taka zajęta i jeszcze chora, to pewnie działeczki dawno nie oglądałaś. Dbaj o siebie dziecino!
Nie mam talentu plastycznego, bo chętnie bym pomogła...

[wielkakulka]

Reniu ten kiermasz, to pół biedy.
Jestem na etapie otwierania prywatnej szkoły, w przyszłym tygodniu mam rozmowy w urzędach i boje się okropnie.

[Dorota71]

Ooooo, "biznefomen" nam na fo rośnie.

[asma]

[wielkakulka]

Asiu schudne ze stresu, nie musze diety i cwiczeń.
Dorotko to z uniwersytetu polecili mnie fundacji, która się tym zajmuje. Taka propozycja się nie powtórzy, ale ja sie okropnie boję. Mogę pracować z dziecmi, nawet w grupach róznowiekowych, moge prowadzic sekretariat, ale ja nie jestem typet kobiety w garsonce i na obcasie. Jestem z tych w adidasach i dresach...nie nadaje się na udawanie bizneswoomen, bo to nie ja. Na dodatek musze wydębic lokal od nieprzychylnego wujta, od którego raz juz próbowano zdobyc lokal, niestety nie zgodził się. Wszyscy patrza na mnie, a ja mam stresa.

[Dorota71]

Aniu, dasz radę. Bo kto jak nie TY. Trzymam kciuki.

[wielkakulka]

Ja się nie widzę tak wysoko.
Jestem zbyt ... mało asertywna, łatwo ulegam, wszystkim pomagam, oddaje co mogę - łatwo mnie wykorzystać - jak to brzmi - nie jestem z tych co twardą ręką rządzą, tylko z tych ciepłych przytulasków.
Nie lubię nakazywac i decydować. To nie moja bajka. Ale nie mam pracy, więc nie mam wyboru

[asma]

Jeżeli ktoś Cię polecił to widocznie widzi w Tobie potencjał.Ty go możesz nie widzieć