Nareszcie zrobiłam ?kurnik?! Z takowym zamiarem chodziłam dość długo, nie mogłam się zebrać/odważyć przygotować to danie, ponieważ jestem chyba niedowiarkiem i nie bardzo chciało mi się wierzyć, że surowe warzywa (szczególnie ziemniaki) i mięso, będą miękkie/ugotowane w ciągu 40 minut, zawinięte w ciasto. Precz z niedowiarstwem! Danie jest przepyszne!
Trochę informacji ? przepisów na kurnik jest mnóstwo, jest to bardzo popularna potrawa w Rosji, tak jak już pisałam na Wyspie u Marysi, wszelkiego rodzaju placki zapieczone w duchówce, po rosyjsku się nazywają ?pirog? (akcent stawiamy na o) , ten akurat zwie się ?kurnik? ponieważ jednym z dodatków jest mięso kurze, chociaż niejednokrotnie spotkałam się z przepisem, w którym było mięso innego rodzaju i też pod nazwą kurnik. Chodzi o to, że wrzucamy co popadnie

zapiekamy i mamy pyszną kolacje
Przepisów owszem, jest sporo, ale ponieważ siebie lubię

i w miarę możliwości staram się ułatwić sobie życie ? i zminimalizować koszty posiłku

wybieram te najprostsze, z serii ?babcine?. Oczywiście ze składnikami można zaszaleć, następnym razem zrobię z łopatką wieprzową i dodam dużo zieleniny, ważne jest żeby mięso i ziemniaki były pokrojone w bardzo małą kosteczkę.
Teraz będzie przerwa techniczna bo muszę przetłumaczyć przepis.