Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemi

[sweetdaisy]

Monika, moje szczawiki trochę pierwszy mróz przerzedził, ale późniejsze ciepełko spowodowało, że wypuściły nowe listki i wciąż kwitną póki co jeszcze są na zewnątrz, podobno znów temperatura ma wzrosnąć do ok 15 stopni Na zimę też trafią do garażu.
Aneczka, a Ty znowu o tym chudnięciu, święta za pasem trzeba sobie odpuścić Przyjdzie wiosna to zrzucisz przy zrywaniu trawnika
Sabinko, spaceruje sobie ostatnio często po twoim wspominkowym ogrodzie. Nastraja mnie cudownie, aż czuję słońce na twarzy Faktycznie masz zagwozdkę z tymi srokami. Pozostaje robić zdjęcia przy sadzeniu i nimi się wspomagać przy dosadzaniu kolejnych sztuk
Ola, a jaką kupiłaś tą magnolię, kwitnącą? ja już mam nauczkę żeby kupować już kwitnące okazy. Podobno magnolie ukorzenianie z kwitnących okazów kwitną praktycznie od razu, a te uprawiane z nasion potrzebują do zakwitnięcia około 5-7 lat Ja kupowałam swoją z samymi liśćmi, myślałam że to już minął czas jej kwitnienia, a tu okazuje się że sadzonka pewnie nie z patyczka a z nasionka No nic, wciąż czekam
Marlena, zagoniona kobitko Czytam, że przygotowania do komunii idą pełną parą. Moja siostra niedługo ma komunię syna, a już dwa lata do przodu ganiają ich na jakieś msze i spotkania komunijne U Ciebie tez tak jest? Powariowali normalnie

[Ola2310]

Zuza , no fakt , ja kupiłam magnolię już z paroma kwiatkami... Nie pomyślałabym wcale....
Jak to trzeba wszystko wiedzieć .
Dobrze że mamy skąd czerpać taką wiedzę i się uczyć od siebie wzajemnie...

[karolacha]

No to z drugiej strony domu jeszcze ładnie Chyba nie żegnasz się z marcinkami na stałe? tylko do przyszłego sezonu ? To sliczne jesienne kwiaty

[chalaputkowo]

Zuzia - a podsypałaś ją trochę - te magnolię - one straszne żarłoki i tak w lipcu trzeba im sypnąć

[dorotka350]

Ciekawa jestem co to za różyczka tak pięknie kwitnie w donicy?

[sweetdaisy]

_oleander_, ja niestety przy zakupie owej magnolii wiedzy tej nie miałam i właśnie dlatego teraz wyczekuję już od kilku lat na ten pierwszy kwiat
Za to jaka wtedy będzie radość
Karolcia, niestety marcinkom w przyszłym roku mówię stanowcze nie Nie zachwyciły mnie pokrojem, pokładają się brzydko, a jak je tnę to późno kwitną i szybko żółkną Do tego zaczęły zagłuszać mi rośliny rosnące nieopodal. Dwa sezony to i tak duża szansa jaką dostały. Teraz
p.s. napawałam się ostatnio Twoją stokrotkowa łączką, cud miód
Monika, w tym roku bardziej się nią opiekowałam, dostała papu, odkopałam ją z kamieni w których rosła, wyściółkowałam korą Może w przyszłym roku się odwdzięczy...
Dorotko, różyczka to Snow z serii PatioHit Poulsena. Całe lato była patykiem zjedzonym przez przędziorka, to teraz nadrabia
--------------------
Ale u mnie dziś była burza Tak około 5 rano wicher, grzmoty, błyski Kto widział żeby w drugiej połowie listopada burze były, normalnie koniec świata
Jak wrócę z pracy do domu muszę obejrzeć ogród czy nie było jakiś zniszczeń

[Iwonka1]

Swoją magnolię kupiłam jako patyczek z jednym podwójnym rozgałęzieniem. Pomału budowała koronę (ma pokrój niewysokiego drzewka), Po sześciu latach wypuściła jeden pąk, który niestety zimy nie przeżył. Za to w następnym roku miała już ponad pięćdziesiąt kwiatów. Warto było czekać

[chalaputkowo]

Tak na wszelki wypadek możesz jej jeszcze pogrozić siekierą

[marzena06]

Zuza naprawdę mówisz marcinkom pa ,pa ??? jakie masz odmiany ,bo moje nowoangielskie rosną w zwartych kępach są co prawda wysokie ale mają sztywne łodygi i jest OK astry nowobelgijskie wyprosiłam z ogrodu bo za mocno się rozłaziły i rosną za ogrodzeniem

[Wanda7]

Ja też marcinki wyrzucam z ogrodu, bo nieładne mają te swoje łyse i podeschnięte doły. Rzadko widuję ładne i zdrowe kępy, nawet w ogrodach pokazowych.

[aneczka1979]

I ja wyeksmitowałam większość marcinków. Zostawiłam dwie kępki niskich ale i z nimi się pożegnam. A za sąsiadkowym płotem straszą takie wysokie, do połowy całe w mączniaku a od połowy do dołu łyse lub uschnięte.

[nifredil]

OOO, Aneczka, więc i ty spotkałaś Marcinki w mączniaku! Pisałam o tym u Stasi, bo moja mama ma właśnie problem z mączniakiem, ale okazuje się, że nikt nie słyszał o tym żeby Marcinki chorowały.
Zuza ty się pozbywasz, Aneczka się pozbywa, a ja będę sadziła Nie mam totalnie kolorów na jesień. Kombinowałam co by tu zmienić i chyba skuszę się na czerwone Marcinki, chociaż w jednym miejscu żeby cieszyły oczy. No chyba, że macie jakieś inne propozycje na jesienne kwitnienia

[cyma2704]

Sabinko ja posadziłam astry w tym roku, ale niestety mączniak je lubi. Wolę chryzantemy, tyle różnych kolorów można kupić.

[Ola2310]

Oj można , można Soniu.... mętlik w głowie od tych kolorów.
Ale to nie tyczy tylko chryzantem , każda grupa roślin ma takie różnorodne , kolorowe odmiany , że chciałoby się mieć więcej...

[AguJa]

Moje wszystkie dwa ;) Marcinki też uwielbia mączniak, ale przeganiam go chemią. Mają sztywne pędy i u mnie się nie wykładają. Mam fioletowy i różowy (jeden od mamci a drugi od mamci eM).. więc pryskam i trzymam.. same rozumiecie..