malgo_up pisze:...Szanso czy w piwnicy przechowujesz to wszystko razem? U nas ziemniaki same są w piwnicy, ponoć źle wpływają na inne warzywa podczas przechowywania, tak twierdzi mój tata, buraki się psuły. Mamy za to problemy z korzeniowymi w pomieszczeniu, wchodzi co roku zgnilizna twardzikowa, jesteśmy bez szans, myślimy o kopcu za rok. Jak Ty przechowujesz korzeniowe? zasypane piaskiem? Nie ma dużych strat? Topinambur na sadzonkę dobrze się przechował w drucianej skrzynce wkopany w ziemi, reszta w worku zgniła...
Też słyszałam od mojej teściowej, że ziemniaki powinny być w innej piwnicy. Ja nie mam wyboru - moja piwnica to jedno pomieszczenie i na dodatek dzielone z drugą Rodziną. W tej chwili mam w piwnicy mnóstwo słoików, kartony z mlekiem, 5 skrzynek ziemniaków (odkryte), dwie skrzynki buraków czerwonych (przykryte kartonami), dwie skrzynki jabłek, dwie duże reklamówki topinambura, w kilku reklamówkach marchewkę, pietruszkę, dalie, korzenie dziwaczka.
Marchewki, pietruszki mają zawiązane uszy reklamówki i pozostają szparki.
Jesienią po umieszczeniu w piwnicy po pewnym czasie wysypuję korzenie z reklamówki, wyciągam podejrzane lub nadgniłe i posortowane wkładam znowu do reklamówek. jak wyeliminuję te "chore" to później nie mam już poprawki gnicia
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
.
Wszystko co mam stoi/leży na regałach na wysokości 0,7 m i większej, a część posadzki jest mokra. Co jakiś czas włącza się pompa, która wypompowuje wodę spływającą drenami podposadzkowymi do beczki wkopanej głębiej. Nawet w największe susze posadzka mi nie wysycha. Mój dom stoi u stóp wzgórza i piwnica sięga w warstwę wodonośną. Kolektor burzowy jest za wysoko dlatego muszę wypompowywać. Gdy jest awaria prądu, lub styki w czujniku zawiodą, moją piwnicę wypełnia ok 40 cm wody.