Ogródek Gosi cz.15
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Małgosiu rabata pod sosną taka jeszcze świeża.
Hosty ładnie się trzymają.
Rabata z trawami i bukszpanami wcale nie wygląda jak jesienna.
-
ewazawady
- 500p

- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz.15
U mnie jesień bardziej zaawansowana. Nie chce mi się sprzątać rabat. Wolę chodzić z kawą i planować zmiany.
Muszę poprzesadzać róże, które za gęsto posadziłam w 2013. Trochę zrobię teraz, a resztę na wiosnę.
A co tam, nie będę się spinać. Zobaczę na co pozwoli pogoda. A może posadzę jeszcze trochę tulipanów.
Cesara możesz poprowadzić dowolnie. To silna róża w typie Edena (wg. mnie), wiele wybaczy. Dobrze nakarmiony i napojony, nie przemarza, nie choruje.
W poprzednim ogrodzie jednego prowadziłam jak climbera, trzy cięłam na krótko. Teraz mam dwa i pozwalam im rosnąć na duże parkowe. On w sezonie wypuszcza mocne pędy, którym trzeba pozwolić się przewiesić. Taki przewieszony pęd stabilizujesz do patyka wbitego w ziemię i masz bardzo trwałe kwiaty nad rabatą. Trzymam kciuki, aby Twój, mimo iż słaba sadzonka, pokazał co potrafi.
Muszę poprzesadzać róże, które za gęsto posadziłam w 2013. Trochę zrobię teraz, a resztę na wiosnę.
A co tam, nie będę się spinać. Zobaczę na co pozwoli pogoda. A może posadzę jeszcze trochę tulipanów.
Cesara możesz poprowadzić dowolnie. To silna róża w typie Edena (wg. mnie), wiele wybaczy. Dobrze nakarmiony i napojony, nie przemarza, nie choruje.
W poprzednim ogrodzie jednego prowadziłam jak climbera, trzy cięłam na krótko. Teraz mam dwa i pozwalam im rosnąć na duże parkowe. On w sezonie wypuszcza mocne pędy, którym trzeba pozwolić się przewiesić. Taki przewieszony pęd stabilizujesz do patyka wbitego w ziemię i masz bardzo trwałe kwiaty nad rabatą. Trzymam kciuki, aby Twój, mimo iż słaba sadzonka, pokazał co potrafi.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Gosi cz.15
Cześć! Śliczna ta paproć pod sosną, to wietlica? Moje uschły nad suchym strumykiem, mam nadzieję, że odżyją wiosną.
Przeczytałam u Alanii, że planujesz dosadzić więcej zawilców - gdzie będą?
Przeczytałam u Alanii, że planujesz dosadzić więcej zawilców - gdzie będą?
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Hosty wyglądają jak w pełni lata
Nawet się nie przebarwiły. Mnie czeka w następnym roku dzielenie.
Również lubię jesień, ta gra kolorów jest przepiękna. Jadąc samochodem cały czas się gapię co i gdzie się przebarwiło. Łazi mi po głowie ambrowiec, ale to wielkie drzewo, a tych ci u mnie dostatek.
Również lubię jesień, ta gra kolorów jest przepiękna. Jadąc samochodem cały czas się gapię co i gdzie się przebarwiło. Łazi mi po głowie ambrowiec, ale to wielkie drzewo, a tych ci u mnie dostatek.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, w Twoim ogrodzie prawie nie widać jesieni!
Hosty w letniej szacie, króluje zieleń! Nawet na drzewach ...
Jak Ty to robisz, Dziewczyno?!

Hosty w letniej szacie, króluje zieleń! Nawet na drzewach ...
Jak Ty to robisz, Dziewczyno?!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Geniu, ja też kocham takie dni, ale wiadomo, że raczej jesienią jest więcej ponurych pochmurnych dni. Nie ma co z tym walczyć. Trzeba się temu poddać i zawsze szukac pozytywów.
Nic nie wspominałaś i kupnie róż. Albo ja nie doczytałam. Ciekawe jakie.
Justyś, to nie są aktualne zdjęcia. Tylko sprzed ponad tygodnia. Teraz już coraz więcej żółtego. Chociaż faktycznie hosty do tej pory wyglądają całkiem nieźle, ale tylko te pod sosną. Może dlatego, że one tam później wychodzą?
Ja miałam tylko 4 róże do posadzenia. Resztę posadziłam wcześniej.
Kasiu, lepiej unikaj takich sytuacji, bo każe Ci wykopać wszystkie róże.
Justynko, mnie też zostało grabienie, grabienie i grabienie. Z większością liści orzecha już sobie poradziłam. Teraz została czereśnia. No i jeszcze koszenie trawy, bo rośnie jak głupia.
Trawy i rozchodniki to super zestaw. A werbena pasuje do wszystkiego. U mnie rośnie gdzie chce
Soniu, zdjęcia są robione jakieś tydzień temu. Wszystko wyglądało inaczej. W ciągu jednej nocy czereśnia zżółkła. Teraz pełno liści na trawniku.
O dziwo fortegilla nadal zielona. W sumie to jeszcze sporo roślin jest w miarę zielonych. Hosty straciły już nieco na świeżości.
Ale to prawa jesieni
Ewo, ja też zostawiam rabaty do wiosny. Tylko chcę ogarnąć trawnik. Reszta niech czeka. W ten sposób mam siewki różnych roślin. Nie mam ręki do wysiewania w domu. Radzę sobie w ten sposób.
Dla nie na tym polega ogrodowanie. Na spokoju. Nie można się napinać, bo cała zabawa traci sens. Jeśli nie zdążę zrobić teraz, zostawiam do wiosny. Teraz robię tylko to co trzeba koniecznie.
Wolałabym, żeby Cezar był bez podpory. Podoba mi się wizja przewieszających się gałązek. Czy on długo kwitnie. Czy chętnie powtarza?
Czy wiesz, że ja do tej pory nie sadziłam wcale takich większych róż? Wszystkie miałam do 1 m. Teraz zachciało mi się czegoś większego. Chyba Ewa wyczuła moje tęsknoty
Izuś, tak to wietlica. Jak widać radzi sobie tam całkiem nieźle. Muszę dosadzić więcej paproci z tyłu sosny. I więcej host.
Mam nadzieję, że twoje przeżyły.
Zawilce zamierzam posadzić za czereśnią. Tam mam na razie bałagan. Powoli coś się wykluwa, ale to jeszcze trochę potrwa. I jeszcze może za morelką. Tam też musze trochę pozmieniać, bo tawułki nie chcą rosnąć. A szkoda, tak mi się one podobają. To jedne z roślin, które nie lubią mojej suchej ziemi.
Aniu, wczoraj hosty już łapały żółty odcień. To zdjęcia sprzed tygodnia. Hosty w innym miejscu są zupełnie żółte. Może to wynik tego, że one w tym miejscu najpóźniej wychodzą?
Ja też szukam niewielkiego drzewka. ładnie przebarwia się też dereń kausa. Cały czas zastanawiam się czy go nie wsadzić w kąt po jałowcach. I marzy mi się klon.
Lucynko, widać, widać, tylko, że zdjęcia czynią cuda. Na nich nie widać przemijania czasu.
Faktycznie obejrzałam sobie jeszcze raz te zdjęcia i zobaczyłam, że czereśnia cała zielona. Zdjęcia były robione w zeszłym tygodniu. W sobotę grabiłam liście orzecha, który prawie cały opadł, a czereśnia była jeszcze taka jak widać. Za to w sobotę była już całkiem żółta. Połowa liści leży już na trawniku.
Nie wiem jak Wy, ale ja twierdzę, że mamy cudowną polską złotą jesień. W sobotę jechałam z Isią po róże do Ali Georginii i podziwiałam cudowne barwy mieniące się w słońcu.
Trzeba łapać chwile, bo są ulotne.
A ja pokażę nadal zdjęcia sprzed tygodnia. no może trochę wcześniej.
















Nic nie wspominałaś i kupnie róż. Albo ja nie doczytałam. Ciekawe jakie.
Justyś, to nie są aktualne zdjęcia. Tylko sprzed ponad tygodnia. Teraz już coraz więcej żółtego. Chociaż faktycznie hosty do tej pory wyglądają całkiem nieźle, ale tylko te pod sosną. Może dlatego, że one tam później wychodzą?
Ja miałam tylko 4 róże do posadzenia. Resztę posadziłam wcześniej.
Kasiu, lepiej unikaj takich sytuacji, bo każe Ci wykopać wszystkie róże.
Justynko, mnie też zostało grabienie, grabienie i grabienie. Z większością liści orzecha już sobie poradziłam. Teraz została czereśnia. No i jeszcze koszenie trawy, bo rośnie jak głupia.
Trawy i rozchodniki to super zestaw. A werbena pasuje do wszystkiego. U mnie rośnie gdzie chce
Soniu, zdjęcia są robione jakieś tydzień temu. Wszystko wyglądało inaczej. W ciągu jednej nocy czereśnia zżółkła. Teraz pełno liści na trawniku.
O dziwo fortegilla nadal zielona. W sumie to jeszcze sporo roślin jest w miarę zielonych. Hosty straciły już nieco na świeżości.
Ale to prawa jesieni
Ewo, ja też zostawiam rabaty do wiosny. Tylko chcę ogarnąć trawnik. Reszta niech czeka. W ten sposób mam siewki różnych roślin. Nie mam ręki do wysiewania w domu. Radzę sobie w ten sposób.
Dla nie na tym polega ogrodowanie. Na spokoju. Nie można się napinać, bo cała zabawa traci sens. Jeśli nie zdążę zrobić teraz, zostawiam do wiosny. Teraz robię tylko to co trzeba koniecznie.
Wolałabym, żeby Cezar był bez podpory. Podoba mi się wizja przewieszających się gałązek. Czy on długo kwitnie. Czy chętnie powtarza?
Czy wiesz, że ja do tej pory nie sadziłam wcale takich większych róż? Wszystkie miałam do 1 m. Teraz zachciało mi się czegoś większego. Chyba Ewa wyczuła moje tęsknoty
Izuś, tak to wietlica. Jak widać radzi sobie tam całkiem nieźle. Muszę dosadzić więcej paproci z tyłu sosny. I więcej host.
Mam nadzieję, że twoje przeżyły.
Zawilce zamierzam posadzić za czereśnią. Tam mam na razie bałagan. Powoli coś się wykluwa, ale to jeszcze trochę potrwa. I jeszcze może za morelką. Tam też musze trochę pozmieniać, bo tawułki nie chcą rosnąć. A szkoda, tak mi się one podobają. To jedne z roślin, które nie lubią mojej suchej ziemi.
Aniu, wczoraj hosty już łapały żółty odcień. To zdjęcia sprzed tygodnia. Hosty w innym miejscu są zupełnie żółte. Może to wynik tego, że one w tym miejscu najpóźniej wychodzą?
Ja też szukam niewielkiego drzewka. ładnie przebarwia się też dereń kausa. Cały czas zastanawiam się czy go nie wsadzić w kąt po jałowcach. I marzy mi się klon.
Lucynko, widać, widać, tylko, że zdjęcia czynią cuda. Na nich nie widać przemijania czasu.
Faktycznie obejrzałam sobie jeszcze raz te zdjęcia i zobaczyłam, że czereśnia cała zielona. Zdjęcia były robione w zeszłym tygodniu. W sobotę grabiłam liście orzecha, który prawie cały opadł, a czereśnia była jeszcze taka jak widać. Za to w sobotę była już całkiem żółta. Połowa liści leży już na trawniku.
Nie wiem jak Wy, ale ja twierdzę, że mamy cudowną polską złotą jesień. W sobotę jechałam z Isią po róże do Ali Georginii i podziwiałam cudowne barwy mieniące się w słońcu.
Trzeba łapać chwile, bo są ulotne.
A ja pokażę nadal zdjęcia sprzed tygodnia. no może trochę wcześniej.
















-
ewazawady
- 500p

- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz.15
Jazz w jakich fajnych barwach. Umie się dostosować do jesiennej kolorystyki.
Cesar oczywiście może być bez podpory. U mnie kwitnie długo, obficie i niezawodnie powtarza.
Piszesz, że masz róże do 1m, a Eden przy płocie?
No to obie lubimy jesienne ogrodowanie w wersji slow.
Cesar oczywiście może być bez podpory. U mnie kwitnie długo, obficie i niezawodnie powtarza.
Piszesz, że masz róże do 1m, a Eden przy płocie?
No to obie lubimy jesienne ogrodowanie w wersji slow.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Gosi cz.15
Ja już też posadziłam nowe róże, ale te wysokie temperatury spędzają mi sen z powiek. Myślałam, że gdy posadzę krzacxzki pod koniec października, to będą bezpieczne i w uśpieniu doczekają wiosny. Teraz się martwię, że zaczną wypuszczać młode listki. To byłaby katastrofa.
W ogrodzie masz wysprzątane co do listeczka. U mnie nie znalazłoby się już miejsca wolnego od opadniętych liści, choć grabię przecież codziennie.
W ogrodzie masz wysprzątane co do listeczka. U mnie nie znalazłoby się już miejsca wolnego od opadniętych liści, choć grabię przecież codziennie.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Ewciu, no oczywiście, że mam większe. Mam jeszcze Ghislaine de Feligonde. Mam jeszcze Pilgrima, Goldena i Abrahama. Tylko chyba angielki mnie nie lubią.Ale poza tym wszystkie inne prowadziłam nisko.
Wandziu, czy okopcowałas nowe różyczki? Ja od zeszłego roku tego nie robię. czekam aż przyjdzie prawdziwe oziębienie. W zeszłym roku kupiłyśmy z sąsiadką Novalisa. ona okopcowała, ja nie i jej zimy nie przetrwała. Moja tak.
Z tymi liściami jest zupełnie inaczej. Po prostu nie mam w tej części którą pokazywałam drzew. Po drugiej stronie są i na trawniku jest dywan. Może dzisiaj pokaże zdjęcia. Całe szczęście, że nie wszystko na raz opadło. Tydzień temu po zrobieniu zdjęć wysprzatałam orzechowe liście. Teraz czekają mnie czereśniowe. Ale na pewno mam mniej liści niż Ty. Na rabatach zostawiam je do wiosny.
Wandziu, czy okopcowałas nowe różyczki? Ja od zeszłego roku tego nie robię. czekam aż przyjdzie prawdziwe oziębienie. W zeszłym roku kupiłyśmy z sąsiadką Novalisa. ona okopcowała, ja nie i jej zimy nie przetrwała. Moja tak.
Z tymi liściami jest zupełnie inaczej. Po prostu nie mam w tej części którą pokazywałam drzew. Po drugiej stronie są i na trawniku jest dywan. Może dzisiaj pokaże zdjęcia. Całe szczęście, że nie wszystko na raz opadło. Tydzień temu po zrobieniu zdjęć wysprzatałam orzechowe liście. Teraz czekają mnie czereśniowe. Ale na pewno mam mniej liści niż Ty. Na rabatach zostawiam je do wiosny.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosia, okopcowałam, bo tak każą robić we wszystkich różanych szkółkach. A bo to wiadomo, jaka będzie zima? Poza tym jest dość sucho, nie chcę żeby straciły wilgoć, bo wysuszenie (susza fizjologiczna) jest groźniejsze niż przymrozki.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Dlatego trzeba podlewać, a nie kopcować. Przy takich temperaturach róże nie zaczną usypiac na zimę.
U mnie wszystkie róże mają jeszcze zielone liście. A te nowo posadzone miały już pąki. Trzeba je trochę przystopować
Kopcowanie było konieczne kiedy mieliśmy już listopadzie zimy.
Ciekawe jak to robią w Anglii. Bo coraz bardziej nasz klimat zaczyna być podobny do ich.
U mnie wszystkie róże mają jeszcze zielone liście. A te nowo posadzone miały już pąki. Trzeba je trochę przystopować
Kopcowanie było konieczne kiedy mieliśmy już listopadzie zimy.
Ciekawe jak to robią w Anglii. Bo coraz bardziej nasz klimat zaczyna być podobny do ich.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogródek Gosi cz.15
Dzisiaj wdepnęłam w drodze na działkę do szkółki ,bo znajoma mnie prosiła o info w spr.sadzonek rokitnika no i rzuciłam okiem na róże...hm
... nie kupiłam żadnej ale chcica we mnie się narodziła...I tak biję się z myślami...Jutro też tamtędy pojadę... 

-
iga23
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Ogródek Gosi cz.15
Maryniu, kupuj, ja masz gdzie sadzić.
Małgosiu, oberwałam liście na jednej rabacie różanej, nowo posadzone i stare okopczykowałam, niech się dzieje co chce.
Małgosiu, oberwałam liście na jednej rabacie różanej, nowo posadzone i stare okopczykowałam, niech się dzieje co chce.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Maryniu, Iga ma rację. Po co walczyć ze sobą
A jakieś odmianowe były, czy zdjęcia wpadły Ci w oko?
Iguś, ja tam roboty za przyrodę wykonywać nie będę.
Niech same opadną. Albo jesienią jeszcze sprzątnę, albo wiosną.
W tym roku róże miałam zdrowe jak byki. Do tej pory czarne plamki tylko na niektórych się pokazały.
Z kopcowanie czekam do mrozów. Jak będą miały nadejść kupię ze 3 worki ziemi i obsypię



Tak mój ogródek wyglądał tydzień przez 1 listopada


Chryzantemy o tej porze są chyba jedynymi kwiatami, oprócz róż




A jakieś odmianowe były, czy zdjęcia wpadły Ci w oko?
Iguś, ja tam roboty za przyrodę wykonywać nie będę.
Niech same opadną. Albo jesienią jeszcze sprzątnę, albo wiosną.
W tym roku róże miałam zdrowe jak byki. Do tej pory czarne plamki tylko na niektórych się pokazały.
Z kopcowanie czekam do mrozów. Jak będą miały nadejść kupię ze 3 worki ziemi i obsypię



Tak mój ogródek wyglądał tydzień przez 1 listopada


Chryzantemy o tej porze są chyba jedynymi kwiatami, oprócz róż




- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu zdjęcia mimo późnej pory kolorowe a to dzięki chryzantemom.
Cieszy mnie,że stopniowo ludzie przekonali sie do ich uprawy bo kiedyś kojarzone były tylko z cmentarzem . Mam taką sąsiadkę na działce ..."burczy pod nosem" ... na mnie za te chryzantemy bo nie traktuje ich jako ozdobę na rabacie ...
Te kolby różowych kwiatów po prawej stronie ładnie się prezentują - co to jest ?
Obserwując drzewa i krzewy nie tylko na działkach ale w mieście i poza miastem widzę,że mimo późnej pory mają masę liści ... niby lecą ale niewiele.
Cieszy mnie,że stopniowo ludzie przekonali sie do ich uprawy bo kiedyś kojarzone były tylko z cmentarzem . Mam taką sąsiadkę na działce ..."burczy pod nosem" ... na mnie za te chryzantemy bo nie traktuje ich jako ozdobę na rabacie ...
Te kolby różowych kwiatów po prawej stronie ładnie się prezentują - co to jest ?
Obserwując drzewa i krzewy nie tylko na działkach ale w mieście i poza miastem widzę,że mimo późnej pory mają masę liści ... niby lecą ale niewiele.


