Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Proszę o pomoc doświadczonych domoroślinotrzymaczy.
Przyszło mi się przeprowadzić z domu do budynku wielorodzinnego, ogród teraz to tylko wspomnienie, ale z roślin w domu nie zamierzam rezygnować i tu pojawia się problem.
Mam jeden pokój gościnny, używany sporadycznie raz na dwa, trzy tygodnie. Szkoda mi go grzać, jak i tak nikogo w nim nie ma. Pokój jest szczytowy, wystawa północno-wschodnia, temperatura oscyluje teraz w granicach 12 do 15 stopni, zimą pewnie będzie jeszcze mniej. Gdy ktoś przyjeżdża z wizytą, ustawiam temperaturę na 21 stopni, a goście regulują potem już według swoich upodobań. Trwa to z reguły trzy dni w końcu tygodnia raz, czasem dwa razy w miesiącu. Nauczona doświadczeniem, wiem że zimą częstotliwość wizyt spada. Nikomu nie chce się tłuc w mrozy, żeby pozwiedzać zasypane ogrody Sanssouci, dlatego chłód może trwać całą zimę.
Chciałabym mimo to kupić do tego pokoju kilka niewielkich roślin ozdobnych z liści. Na razie wtargana tam została agawa sąsiadki. Ozdoba z niej wątpliwa, ale coś zielonego jest. Poza tym doskonale radzi sobie dendrobium, wypuścił juź dwa nowe pędy i z tego co widzę nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Pytanie do Państwa, jakie rośliny mogę w takich warunkach uprawiać? Pisząc "uprawiać" mam na myśli to, że roślina będzie rosła i cieszyła oko i duszę a nie tylko wegetowała w nadziei na lepsze czasy.
Będę wdzięczna za każdą wskazówkę, czekam na rady.
Pozdrawiam, Małgosia.
Przyszło mi się przeprowadzić z domu do budynku wielorodzinnego, ogród teraz to tylko wspomnienie, ale z roślin w domu nie zamierzam rezygnować i tu pojawia się problem.
Mam jeden pokój gościnny, używany sporadycznie raz na dwa, trzy tygodnie. Szkoda mi go grzać, jak i tak nikogo w nim nie ma. Pokój jest szczytowy, wystawa północno-wschodnia, temperatura oscyluje teraz w granicach 12 do 15 stopni, zimą pewnie będzie jeszcze mniej. Gdy ktoś przyjeżdża z wizytą, ustawiam temperaturę na 21 stopni, a goście regulują potem już według swoich upodobań. Trwa to z reguły trzy dni w końcu tygodnia raz, czasem dwa razy w miesiącu. Nauczona doświadczeniem, wiem że zimą częstotliwość wizyt spada. Nikomu nie chce się tłuc w mrozy, żeby pozwiedzać zasypane ogrody Sanssouci, dlatego chłód może trwać całą zimę.
Chciałabym mimo to kupić do tego pokoju kilka niewielkich roślin ozdobnych z liści. Na razie wtargana tam została agawa sąsiadki. Ozdoba z niej wątpliwa, ale coś zielonego jest. Poza tym doskonale radzi sobie dendrobium, wypuścił juź dwa nowe pędy i z tego co widzę nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Pytanie do Państwa, jakie rośliny mogę w takich warunkach uprawiać? Pisząc "uprawiać" mam na myśli to, że roślina będzie rosła i cieszyła oko i duszę a nie tylko wegetowała w nadziei na lepsze czasy.
Będę wdzięczna za każdą wskazówkę, czekam na rady.
Pozdrawiam, Małgosia.
Jakie to piękne. Było i zniknęło.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22060
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Kwiaty domowe, co lubią zimno. Są takie?
U mnie w podobnych warunkach 'żyją' każdego roku od jesieni do wiosny oleandry i jeden z kilku ale dorosły już ficus beniamina.
Tylko jedna uwaga,nie mogą mieć mokrej ziemi przy temperaturze oscylującej ok 12*C.
Wodę należy im dostarczać ale z ogromnym wyczuciem.
To musi być raczej stale przesuszona ziemia, wody naprawdę niewiele,tylko odrobinę
Aaa i jeszcze bluszcze.
Ilekroć kiedyś dbałam o nie,przenosiłam do pokoju na zimę to mi marniały.
Odkąd ustawiam je w zimnym pokoju lub zostawiam na nieogrzewanej klatce schodowej mają się całkiem dobrze.
Bluszcze wg.mnie lubią zimny wychów.
Tylko jedna uwaga,nie mogą mieć mokrej ziemi przy temperaturze oscylującej ok 12*C.
Wodę należy im dostarczać ale z ogromnym wyczuciem.
To musi być raczej stale przesuszona ziemia, wody naprawdę niewiele,tylko odrobinę
Aaa i jeszcze bluszcze.
Ilekroć kiedyś dbałam o nie,przenosiłam do pokoju na zimę to mi marniały.
Odkąd ustawiam je w zimnym pokoju lub zostawiam na nieogrzewanej klatce schodowej mają się całkiem dobrze.
Bluszcze wg.mnie lubią zimny wychów.
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Dziękuję. Bluszcze, no przecież. 
Beniamina mam w dziennym pokoju, duży już jest. W tym gościnnym pokoju potrzebuję raczej niewielkie rośliny, albo jak bluszcze odporne na cięcie. Jutro biegnę po zakupy, tym bardziej że właśnie teraz wszędzie w kwiaciarniach są bluszcze.
Odmian mnóstwo, to można pomieszać.
Czy poza bluszczami jeszcze coś zimnolubnego się znajdzie?

Beniamina mam w dziennym pokoju, duży już jest. W tym gościnnym pokoju potrzebuję raczej niewielkie rośliny, albo jak bluszcze odporne na cięcie. Jutro biegnę po zakupy, tym bardziej że właśnie teraz wszędzie w kwiaciarniach są bluszcze.
Odmian mnóstwo, to można pomieszać.
Czy poza bluszczami jeszcze coś zimnolubnego się znajdzie?
Jakie to piękne. Było i zniknęło.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
A (niektóre przynajmniej) paprotki nie dałyby rady?
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Paprocie też dadzą radę. Polecam Cyrtomium, które uwielbia chłód, a w cieple wręcz marnieje.
Basia
Basia
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 18 paź 2015, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Na pewno niskie temperatury wytrzyma Aspidistra wyniosła, prawdopodobnie też Dracena marginata choć wiele źródeł mówi, że ta druga musi mieć co najmniej 13C. Moje marginaty stoją na parapecie w praktycznie nigdy nie ogrzewanym pokoju (sama jestem zimnolubna) i wytrzymują też uchylone okna w zimie. Podobnie juka, która stoi obok - też się nic z nią nie dzieje. W takich warunkach obowiązuje jednak jedna zasadnicza zasada - podlewamy bardzo niewiele, rośliny absolutnie nie mogą mieć mokro. Ja swoje podlewam zimą raz na 2-3 tygodnie.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
A według mnie najbardziej tolerancyjne są skrzydłokwiaty.
Dają dużo zieleni, są odporne na błędy hodowlane i na ekstremalne warunki.
Mam je w trzech wariantach - mini, 'zwykły' i olbrzymi.
U mnie rosną w jasnym i w zacienionym pomieszczeniu, w ciepłym i w zimnym
Odmiana olbrzymia od jesieni do wiosny ma zwykle temperaturę około 15 stopni,
i daje radę, a nawet regularnie kwitnie - również w zimie
Dają dużo zieleni, są odporne na błędy hodowlane i na ekstremalne warunki.
Mam je w trzech wariantach - mini, 'zwykły' i olbrzymi.
U mnie rosną w jasnym i w zacienionym pomieszczeniu, w ciepłym i w zimnym

Odmiana olbrzymia od jesieni do wiosny ma zwykle temperaturę około 15 stopni,
i daje radę, a nawet regularnie kwitnie - również w zimie

Pozdrawiam i zapraszam
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
A gdybyś spróbowała z kamelią? One lubią chłodno w zimie.
Piękna roślina, mnie się niestety z nią nie wyszło nigdy.
Piękna roślina, mnie się niestety z nią nie wyszło nigdy.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Wczoraj byłam w berlińskim ogodzie botanicznym. W zimnej szklarni popatrzyłam na co nieco i doszłam do wniosku że bluszcze na pewno. Aspidistra fajna, ale do określenia "mała roślina" to jej daleko. No w porównaniu z sekwoją, to faktycznie maleństwo, ale mimo to do tego pokoju za wielka. Skrzydłokwiatów tam nie widziałam, ale drogie nie są to można poeksperymentować. Z paprociami jest trochę kiepsko, bo w kwiaciarniach z reguły jest opis "paproć mix" i tyle. Ze dwie kupię na pewno, najwyżej przestawię jak nie będą rosły.
Po południu wyskoczę jeszcze na kwiatowy rynek hurtowy, jak tylko wysępię od najmilszego kartę wstępu. Na razie w przerwie obiadowej zwiedziłam dwie najbliższe kwiaciarnie i poza ogromem wrzosów, nic ciekawego.
Po południu wyskoczę jeszcze na kwiatowy rynek hurtowy, jak tylko wysępię od najmilszego kartę wstępu. Na razie w przerwie obiadowej zwiedziłam dwie najbliższe kwiaciarnie i poza ogromem wrzosów, nic ciekawego.
Jakie to piękne. Było i zniknęło.
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Aspidistry nie musisz się obawiać, rośnie baardzo powoli i nigdy w domu nie osiągnie takich rozmiarów, jak w ogrodzie botanicznym. Jest niekłopotliwa i chyba idealna do takiego pokoju.
Basia
Basia
Re: Rośliny domowe lubiące zimno. Są takie?
Zobaczę co tam dzisiaj będzie u Lorberga. Jak się trafi ładnie rozkrzewiona aspidistra, to może?
Bluszcze zdecydowanie tak, jest taka mnogość odmian że żal nie kupić.
Reszta jeśli mnie urzeknie
Bluszcze zdecydowanie tak, jest taka mnogość odmian że żal nie kupić.
Reszta jeśli mnie urzeknie
Jakie to piękne. Było i zniknęło.