Na dalekiej północy
-
lawenda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Na dalekiej północy
Kupiłaś dziesięć kilo cebulek tulipanow? Ale zaszałałaś
Będzie się działo
Dałaś radę już wszystko wysadzić? Jesień pokazałaś piękną, u nas nie ma jeszcze złocistej jesieni, skraj lasu jeszcze jest zielony, dziwne to, na tę porę roku. Sporo warzyw miałaś
selery też mi w tym roku nie urosły, poszły w liście a korzeń nie urósł, zastanawiam się czy nie posadziłam selerów naciowych
Jesteś już zrowa? Ja na zwolnieniu 
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Tak, wszystko juz dawno siedzi w ziemi, wsadzone razem z Ziemkami, ktore, jak widzisz, zdazyly juz nawet zakwitnac. Ogromnie jestem ciekawa co bedzie wiosna, bo nie wyciagalam z ziemi zeszlorocznych cebul i ciekawi mnie czy przezyly.
Zdrowa jestem, ale poki co obowiazki sluzbowe zagnaly mnie tu:

wiec nie mam pojecia, co sie dzieje w ogrodzie. Za to skusilam sie na grzybnie w ogrodniczym i Piotrek pokazywal mi wczoraj przez Skypa, jakie ufo z tego wyroslo, jak mi podesle zdjecia to wam pokaze
Zdrowa jestem, ale poki co obowiazki sluzbowe zagnaly mnie tu:

wiec nie mam pojecia, co sie dzieje w ogrodzie. Za to skusilam sie na grzybnie w ogrodniczym i Piotrek pokazywal mi wczoraj przez Skypa, jakie ufo z tego wyroslo, jak mi podesle zdjecia to wam pokaze
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
A to zdjecia wyroslych przez moja nieobecnosc boczniakow.Strasznie przypominaja mi jakiegos koralowca 






-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Na dalekiej północy
Aguś, wpadłam do Ciebie i już mnie nie wygonisz. Piękne krajobrazy pokazujesz, świetne zdjęcia roślin, ja nie wiedziałam, że jarmuż kwitnie
I chyba nabrałam ochoty na podróż w krainy skandynawii 
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Ogródek już teraz w takiej dzikawej postaci jest śliczny, mam nadzieję że zachowa taki naturalny charakter. Wiele z roślin, które u ciebie rosną same z siebie i się same pojawiają znikąd, ja u siebie na siłę próbuję sadzić, ale jakoś nie za bardzo chcą współpracować
Planujemy może za rok wyprawę po Norwegii, ale myśleliśmy bardziej o południu - jednak jak na północy jest tak bajecznie to teraz mam chęć cały plan wywalić i wszystko od nowa obmyślić
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Czesc Kachat! 
Ale... moj dom jest na poludniu Norwegii - po prostu to dalej jest polnoc w stosunku do Polski
Na polnoc wyslano mnie teraz na dwa tygodnie roboty 
Zdziwilas mnie tymi naparstnicami, myslalam, ze one potrafia rozrosnac sie wszedzie, jak perz. W przyszlym roku będę miec ich zatrzesienie, jeśli dobrze rozpoznaje liscie
Co do dzikawego ogrodu, moj ideal to angielskie cottage garden, gdzie wszystko rosnie z nieokielznanym przepychem. Na razie daje sobie czas, bo ogrod to zabawa na lata, z kazdym rokiem dosadzam jednak nowe rosliny, to tu, to tam...
Piotrek blednie jak wchodze do ogrodniczego, bo wie, ze z pustymi rekoma na pewno nie wyjde. Mam zawsze ustawione czujki na wszelkie przeceny, budleje, jablon, jasmin, sliwe i kilka innych udalo mi sie wylapac za 30% ich normalnej wartosci.
Ktore miejsca chcesz odwiedzic? Najlepiej jest jechac pod koniec maja tak, zeby zahaczyc o swieto narodowe 17 maja, prawie kazda miejscowosc organizuje wtedy interesujace pochody. jeśli nie maj, to poczatek czerwca.
Ale... moj dom jest na poludniu Norwegii - po prostu to dalej jest polnoc w stosunku do Polski
Zdziwilas mnie tymi naparstnicami, myslalam, ze one potrafia rozrosnac sie wszedzie, jak perz. W przyszlym roku będę miec ich zatrzesienie, jeśli dobrze rozpoznaje liscie
Co do dzikawego ogrodu, moj ideal to angielskie cottage garden, gdzie wszystko rosnie z nieokielznanym przepychem. Na razie daje sobie czas, bo ogrod to zabawa na lata, z kazdym rokiem dosadzam jednak nowe rosliny, to tu, to tam...
Ktore miejsca chcesz odwiedzic? Najlepiej jest jechac pod koniec maja tak, zeby zahaczyc o swieto narodowe 17 maja, prawie kazda miejscowosc organizuje wtedy interesujace pochody. jeśli nie maj, to poczatek czerwca.
Re: Na dalekiej północy
Ha, spojrzałam na mapkę na którejś z poprzednich stron i myślałam, że zaznaczyłaś tam miejsce, gdzie mieszkasz - a to praca
Uff, to dobrze, bliżej będzie
Naprawdę cudownie tam u was, i te wielkie, puste przestrzenie... Zazdroszczę! Choć z mapy widziałam, że chyba lasów tam nie za wiele w okolicy..? My planowaliśmy jechać przez południową Szwecję do Oslo, może dalej do Stavanger, które ponoć też jest piękne.
No u mnie nawet chwasty się nie chcą siać
Suchy kwaśny piach to jednak nie jest to, co rośliny lubią najbardziej. Też mi się taki angielski przepych marzył, ale u mnie to raczej nie przejdzie. Ale u ciebie będzie przepięknie, jak zrealizujesz plany
Jak ci tak wszystko ładnie rośnie teraz i się samo sieje, to pewnie nie będziesz miała problemów i co wsadzisz to urośnie 
Będę zaglądać i obserwować postępy
No u mnie nawet chwasty się nie chcą siać
Będę zaglądać i obserwować postępy
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Trasa z Oslo do Stavanger jest sliczna! jeśli wybierzecie te bardziej na polnoc (polecam!) obejrzycie sobie zapierajace dech w piersiach gory, a w okolicach Stavanger fjordy. jeśli poludniowa, czyli wzdluz wybrzeza, to co prawda kilometrow wychodzi wiecej, ale jest cieplej, i po drodze miniecie Lindesnes, poludniowy przyladek Norwegii. Osobiscie bardziej podoba mi sie trasa przez gory, ale koniecznie sprawdzajcie pogode, bo moze sie okazac, ze jest za zimno na namiot.
A jak wrocisz to koniecznie pokaz zdjecia!
A jak wrocisz to koniecznie pokaz zdjecia!
Re: Na dalekiej północy
Dzięki za wskazówki
Tyle pięknych miejsc jest do zobaczenia w Skandynawii, że chyba się nie obejdzie bez dwóch wypraw - jedna planowa południową Szwecją do Oslo i druga przez fiordy od Oslo przez Stavanger na północ. Wszędzie pięknie! W przyszłym roku z pewnych względów pojedziemy najpewniej w sierpniu - mam nadzieję, że ta pora też jest ok na południową Norwegię 
Mam taką małą prośbę, jeśli to nie kłopot - czy mogłabyś przy okazji wizyty w centrum ogrodniczym zobaczyć, czy nie mają różanecznika fińskiego Peter Tigerstedt (ma białe kwiaty z bordowym środkiem)? Nigdzie nie mogę go znaleźć, kiedyś był w Polsce a potem nagle znikł kompletnie ze sprzedaży, w sklepach internetowych polskich i zagranicznych też go nie widziałam
Ciekawa jestem, czy u was jest ta odmiana - a powinna niby być, jak wszystkie fińskie.
Mam taką małą prośbę, jeśli to nie kłopot - czy mogłabyś przy okazji wizyty w centrum ogrodniczym zobaczyć, czy nie mają różanecznika fińskiego Peter Tigerstedt (ma białe kwiaty z bordowym środkiem)? Nigdzie nie mogę go znaleźć, kiedyś był w Polsce a potem nagle znikł kompletnie ze sprzedaży, w sklepach internetowych polskich i zagranicznych też go nie widziałam
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Serdecznie zapraszam! Fakt, wszedzie jest pieknie.
Hm, krotkie przepatrzenie internetu nie przynioslo rezultatow, a krzaczory teraz w ogrodniczych zostaly juz pochowane na zime. Przypomnij mi sie na wiosne, to poszukam
Hm, krotkie przepatrzenie internetu nie przynioslo rezultatow, a krzaczory teraz w ogrodniczych zostaly juz pochowane na zime. Przypomnij mi sie na wiosne, to poszukam
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Wyobraźcie sobie, że był u nas CAŁY TYDZIEŃ zimy! Takie ze śniegiem i lodem, a jednego dnia temperatura spadła nawet do -10! Szok, co? (Czytelników z okolic Suwałków uprasza sie o odłożenie broni miotanej :P )
Tak to wyglądało u nas na wsi:


Nasze jezioro zamarzło. Odgarnęliśmy śnieg, robiąc miejsce na hokeja i ścieżki z rondami, pół wsi miało przez tych parę dni masę radochy.

Nawet jednej nocy poszłam ustrzelić Pas Oriona.

Ale wczoraj przyszło +5 i po śniego zostało ledwie wspomnienie.
Koty wróciły do ulubionego hobby, czyli mordowania sikorek wzrokiem przez szybkę

A rośliny czekają na wiosnę w pokoju gościnnym (chwilowo przemianowanym na "jungle room").

W październiku dostałam od przyjaciół w prezencie ogromną jeżynę, która owocowała całą zimę - jeszcze w styczniu dojadałam słodkie owoce.


Najnowszy pęd tego maleństwa najchętniej przebiłby już sufit.

W grudniu poczyniłam trochę zakupów ogrodniczych w Polsce, które teraz czekają w domu na bardziej sprzyjającą aurę. Jednym z nowych nabytków jest perukowiec podolski, który chyba zaczyna właśnie kwitnąć.

Innym jest rokitnik, męski i żeński, którego u mnie w domu zwie się oblepichą, z rosyjska.

Różowa trawa pampasowa, z którą wiążę spore nadzieje

Gingko średnio się czuje w mieszkaniu, listki mu żółkną i opadają, mam nadzieję, że będę mogła go wystawić na dwór stosunkowo szybko

Psianka w ogóle nie zrzuciła zimą liści, rośnie jak szalona, ale coś mi podżera jej liście. Niestety, trudno ustalić sprawcę w takiej gęstwinie.

Pierwsza bugenwila, która mi nie padła przez zimę, dumna jestem bardzo

Tak to wyglądało u nas na wsi:


Nasze jezioro zamarzło. Odgarnęliśmy śnieg, robiąc miejsce na hokeja i ścieżki z rondami, pół wsi miało przez tych parę dni masę radochy.

Nawet jednej nocy poszłam ustrzelić Pas Oriona.

Ale wczoraj przyszło +5 i po śniego zostało ledwie wspomnienie.
Koty wróciły do ulubionego hobby, czyli mordowania sikorek wzrokiem przez szybkę

A rośliny czekają na wiosnę w pokoju gościnnym (chwilowo przemianowanym na "jungle room").

W październiku dostałam od przyjaciół w prezencie ogromną jeżynę, która owocowała całą zimę - jeszcze w styczniu dojadałam słodkie owoce.


Najnowszy pęd tego maleństwa najchętniej przebiłby już sufit.

W grudniu poczyniłam trochę zakupów ogrodniczych w Polsce, które teraz czekają w domu na bardziej sprzyjającą aurę. Jednym z nowych nabytków jest perukowiec podolski, który chyba zaczyna właśnie kwitnąć.

Innym jest rokitnik, męski i żeński, którego u mnie w domu zwie się oblepichą, z rosyjska.

Różowa trawa pampasowa, z którą wiążę spore nadzieje

Gingko średnio się czuje w mieszkaniu, listki mu żółkną i opadają, mam nadzieję, że będę mogła go wystawić na dwór stosunkowo szybko

Psianka w ogóle nie zrzuciła zimą liści, rośnie jak szalona, ale coś mi podżera jej liście. Niestety, trudno ustalić sprawcę w takiej gęstwinie.

Pierwsza bugenwila, która mi nie padła przez zimę, dumna jestem bardzo

Re: Na dalekiej północy
Ale piękne zdjęcia
Ślicznie tam u was, zazdroszczę lodowiska - u nas też jezioro zamarzło, ale na powierzchni utworzyły się takie jakby lodowe gwiazdki, i się nie dało na łyżwach jeździć 
Super zakupy, też bym chciała jeżynę albo malinę, ale one są jak potwory ponoć, więc niestety sobie podaruję, już mam kiepskie doświadczenia z kolczastymi krzaczorami ;) Ale może twoja jest ta bezkolcowa..?
U nas w Polsce zima dopiero od paru dni, niedawno było grubo na plusie i zaczęłam już snuć plany, by wyruszyć gdzieś dalej w poszukiwaniu zimy. Chciałam do Alty wyskoczyć, zorzę zobaczyć, ale jak do Oslo są bilety lotnicze za grosze, to na północ niestety już "ciut" droższe :/
Super zakupy, też bym chciała jeżynę albo malinę, ale one są jak potwory ponoć, więc niestety sobie podaruję, już mam kiepskie doświadczenia z kolczastymi krzaczorami ;) Ale może twoja jest ta bezkolcowa..?
U nas w Polsce zima dopiero od paru dni, niedawno było grubo na plusie i zaczęłam już snuć plany, by wyruszyć gdzieś dalej w poszukiwaniu zimy. Chciałam do Alty wyskoczyć, zorzę zobaczyć, ale jak do Oslo są bilety lotnicze za grosze, to na północ niestety już "ciut" droższe :/
Re: Na dalekiej północy
Ja myślałam, że u Ciebie jest dużo,dużo więcej śniegu, a Ty piszesz że śnieg całkiem zniknął.
-
Gayaruthiel
- 200p

- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Ja mieszkam w tej mocno nietypowej czesci Norwegii, ktora ogrzewa cieply prad zatokowy 
Tak, jezyna jest bezkolcowa. Jest tez gogantyczna, ma ponad dwa metry wysokosci. W ogrodzie, w tej lesnej czesci mam duzo mniejsze kolczaste dzikusy, wiec rozumiem twoja meke
Sa nie do opanowania, trzy skosisz, natychmiast wyrosnie piec nowych przez noc.
Loty na polnoc niestety zawsze sa drogie, zakwaterowanie tez. A zorza, niestety, na zywo nie wyglada tak dobrze, jak na zdjeciach.
Tak, jezyna jest bezkolcowa. Jest tez gogantyczna, ma ponad dwa metry wysokosci. W ogrodzie, w tej lesnej czesci mam duzo mniejsze kolczaste dzikusy, wiec rozumiem twoja meke
Loty na polnoc niestety zawsze sa drogie, zakwaterowanie tez. A zorza, niestety, na zywo nie wyglada tak dobrze, jak na zdjeciach.



