W sobotę posadziłam 13 drzewek owocowych z gołym korzeniem (1 morela, 4 czereśnie, 2 jabłonie, 3 wiśnie, 1 śliwę Ulenę i 2 śliwy japońskie). Posadziłam też 5 porzeczek. Przygotowałam porządne doły, nasypałam tam nowej ziemi, drzewka porządnie podlałam. Nie zrobiłam 30 cm kopczyków wokół pni, nie zawinęłam drzew agrowłókniną, bo stwierdziłam że jest na to za wcześnie (zapowiadano ochłodzenie ale do 0 stopni w nocy). Niestety w nocy temperatura spadła do -5, z niedzieli na poniedziałek było -2. W ciągu dnia temperatura dochodzi do +8. Martwię się że świeżo posadzone drzewka nie wytrzymają takiej huśtawki temperatur. Co mogę zrobić żeby im pomóc? (Wolałabym z nadgorliwości nie zaszkodzić
