
Czy wie ktoś jaka to odmiana?
Pilne!!
 
 














 Zabrałam kiedyś z likwidowanego biura malutką sansewierię, "stała" w miejscu trzy lata. I u mnie też "stała" chyba z 8 lat. Nawet centymetra! Pojedyncza roślinka, dwa listki.... Zawzięłam się, w końcu ogrodnikiem jestem. Dbałam, prosiłam, tłumaczyłam, groziłam.. I jest. Dziś ma około 30 lat i wiele dzieci. Ale zaraziła mnie chorobą miłosną do sansewierii. Mam ich kilka, kocham je a i one mnie kochają. Mam kilka (setek) zdjęć na kompie, ale nie wiem, czy będę umiała się nimi podzielić. I zaznaczam, że czasami "katuję" te moje roślinki nadmiarem wody, ale żadna mi nie zgniła, po przesuszeniu pięknie kwitną, sadzonki liściowe czasami wkładam "do góry nogami" (pierwszy raz dla eksperymentu) i też rosną! Ziemia nie zawsze do sukulentów a te cholernice zawsze piękne.
 Zabrałam kiedyś z likwidowanego biura malutką sansewierię, "stała" w miejscu trzy lata. I u mnie też "stała" chyba z 8 lat. Nawet centymetra! Pojedyncza roślinka, dwa listki.... Zawzięłam się, w końcu ogrodnikiem jestem. Dbałam, prosiłam, tłumaczyłam, groziłam.. I jest. Dziś ma około 30 lat i wiele dzieci. Ale zaraziła mnie chorobą miłosną do sansewierii. Mam ich kilka, kocham je a i one mnie kochają. Mam kilka (setek) zdjęć na kompie, ale nie wiem, czy będę umiała się nimi podzielić. I zaznaczam, że czasami "katuję" te moje roślinki nadmiarem wody, ale żadna mi nie zgniła, po przesuszeniu pięknie kwitną, sadzonki liściowe czasami wkładam "do góry nogami" (pierwszy raz dla eksperymentu) i też rosną! Ziemia nie zawsze do sukulentów a te cholernice zawsze piękne.