Moi Drodzy!
Kiedy tak patrzę na różnicę między ilością wpisów a ilością osób, które tylko tu zajrzały, przypomina mi się dowcip, jak to spotyka się gruby z chudym.
Gruby pyta: jak ty to robisz, że jesteś taki szczupły?
Chudy: wracam do domu, zaglądam do lodówki, tam nic ciekawego, więc idę do łóżka...
Druga część dowcipu na końcu tego wpisu...
............................................................
Małgosiu! Sąsiad pocieszył mnie, że ten bałagan u niego to tylko na jakieś 10 lat, bo potem przejdzie na emeryturę

. Kiedy zaczęłam sadzić krzewy na granicy z nim, zafrasował się, że chcę się od niego zasłonić. Przez grzeczność nie zaprzeczyłam

.
A patrząc na Twojego sąsiada można stwierdzić, że głupota ludzka nie zna granic. Ciekawe, co wymyśli na miejscu tej demolki...
Na jednej ścianie posadziłam winobluszcz trójklapowy. Przez jakiś czas trzymał się tej ściany, a teraz wziął zakręt i zarasta drugą ścianę. Robiąc zdjęcie tej ściany z wejściem do domu odkryłam w koszyku lokatora. Jasne, co żywe - to żywe...
He, he,
Margo, uległa z Ciebie kobitka

.
Dzwonki rozsieją się na bank, ja już mam je wszędzie. Kłosowce też się sieją.
Podglądnęłam, jakie róże wywalasz, a jakie zamawiasz. Oferty sprzedawców powodują nieuchronną wymianę róż, tyle pięknych nowości pokazują, że oczopląsu można dostać

. I, dziwnym trafem, te, które się ma jakoś brzydną...
Tobie zadedykuję różę Guillota, która ciągle jest piękna i wymianie nie podlega -
Laurent Cabrol.
Jagódko Małopolska 
, piękne obrazki sąsiedzkiego współdziałania przywołałaś. Dzięki. Aż mi zaleciał zapach tego ciepłego chlebka

. Teraz jakoś każdy sobie rzepkę skrobie... A i tego śmiechu jakby mniej

.
Kryminałów nie lubisz? Przecież te współczesne właśnie zawierają wszystkie wymienione przez Ciebie elementy

. A ile mówią o naturze ludzkiej...
Avalon jest w Rosarium i Floribundzie, zaś
Garden of Roses można nabyć w Rosa Ćwik.
PS. Późno, bo późno, ale dowiedziałam się wreszcie, co to za
Burak Cię zafascynował

. Przyznaję, chłop jak lalka, może zawrócić w głowie

.
Aspirin Rose.
Kronenbourg.
Sabinko! Na wstępie będę się dziwować Twoją glebą, bo rozumiem, że to żółte w korzonkach liliowca to właśnie ona. Toż garnki można z tej glinki lepić

. Teraz rozumiem dlaczego tak wszystko u Ciebie rośnie

.
Prośba o sugestie dotyczące kryminałów jest groźna, mogę ich wymienić całe setki. Zacznij od polskiego klasyka, Marka Krajewskiego i klasyka szwedzkiego Henninga Mankella. Każdy jest autorem co najmniej kilku świetnych książek. A jak złapiesz bakcyla, polecimy dalej przez Szwecję, Norwegię, Danię, Niemcy, Anglię, Rosję i Islandię.
Z
Garden of Roses jest śmieszna historia. Przy podlewaniu ją pomijam, bo wygląda, że tego nie potrzebuje. Przy nawożeniu - ta sama historia. A i tak wygląda najlepiej ze wszystkich moich róż!
Trzmielina faktycznie już jest różowa, to przez tę suszę tak szybko się przebarwia, a w dodatku już gubi listki i za chwilę będzie golutka

.
Witaj, Tamaryszku
!
Uśmiejesz się, zajrzałam do Twojego bloga i okazuje się, że robię dokładnie to, co Ty

. Taczkami wywożę piach, a przywożę kompost i ratuję rośliny, które cudem boskim przeżyły suszę. Niektóre wyrzucam, inne przesadzam, a jeszcze inne (np. kłosowce) z upodobaniem sadzę.
Kłosowce mam już od kilku lat i jeszcze żaden nie przepadł. Mało tego, sieją się i, podobnie jak werbena patagońska, co roku tworzą nowe sadzonki. A lubię je bardzo w odróżnieniu od cebulowych, które cieszą przez krótką chwilę, a potem długo przeszkadzają...

.
Lisico! Niesamowity, doprawdy, jest Twój rowerowy zapał

.
Zaczęłaś relację intrygująco, aż się prosi o dalszy ciąg... Podlało nas równo. Tylko ja miałam gdzie przed deszczem uciec, a Ty...

. Żeby się to tylko jakąś grypą nie skończyło... Sznapsik jakiś i pod kołderkę...
Dla Ciebie: cieplutki
Kadaberek na wiejskim pniaku,
J.V.Goethe i
Baden - Baden.
Dla wszystkich z podziękowaniem za wizytę
goryczka siedmiodzielna, słonecznik, Rhapsody in Blue i zimowity.
.....................................................................
Koniec dowcipu:
Mówi gruby: no widzisz, a ja wracam do domu, zaglądam do łóżka, tam nic ciekawego, to idę do lodówki.
Wszystkim życzę znalezienia czegoś ciekawego, czy to w lodówce, czy to w tym wątku, czy w dowolnie wybranym miejscu
.
Dobrej nocy - Jagi