Gosiu,pod katalpami była podłoga zz drewnianych krążków,już 2 razy zmieniana ,ale ciągle szybko butwiała i można było się przewrócić na krześle ,w końcu kącik stał sie nieczynny i coś trzeba było zrobić,teraz spokojnie będzie można posiedzieć i oglądać z pozycji siedzącej cały ogród,,dereniówka już nastawiona ,dalie rosną na kapuście ,jak robię nową rabatę to dużo liści kapusty i kalafiorów wsypuję na spód rabaty,mam możliwość ich zdobycia i są dla mnie cenne jak złoto

,pozdrawiam
Dorotko,też sie cieszę z tego zrobionego miejsca do odpoczynku,bo już mnie wszystko tam denerwowało ,dalie bardzo teraz nadrabiają swoje spóźnienie,jeszcze chyba 2 nowe dokwitną ,a trzecia i czwarta to pewnie nie zdąży,dalie uwielbiam i stoję przy nich taka rozmarzona

pozdrawiam
Marysiu,jeszcze muszę jakieś piękne odmiany dalii dokupić ,żebyśmy mieli co oglądać ,ale ważne ,że będzie gdzie posadzić,hortensji stamtąd nie przenoszę tylko powiększam rabatkę hortensjową ,2 co rosną w tej rabacie co jest ,muszę przesadzić na to dorobione miejsce,bo tam są za gęsto posadzone ,bo tylko tyle miałam w tamtym roku miejsca,po prostu taką zrobiłam rabatę ,a hortensji kupiłam za dużo

,mogłaby już przesadzać ,ale nie mam tam jeszcze ziemi ,a mam inne pilne prace w ogrodzie do zrobienia ,to pewnie przesadzę na wiosnę jak teraz nie zdążę,z szaleństwami ziemnymi uważam i dlatego poprosiłam robotników ,żeby mi tą ziemię wierzchnią usunęli i zrobili rabaty,bo zawsze to sama robiłam,ale już nie ryzykuję ,dzisiaj to niewiele w ogóle zrobiłam w ogrodzie,i rozplantowałam wywiezioną ziemię ,pozdrawiam i do zobaczenia jutro
Kasiu,jakie to wolne miejsce cenne

to wszystko dla naszych ślicznotek,ogród u mnie dalej bardzo kolorowy ciesze się ,że wpadłaś do ogrodu i sie podoba,a praca to chyba nikomu nie zaszkodziła,jeszcze taka ,którą sie kocha,pozdrawiam
Jacku,dobrze,że chociaż teraz te dalie trochę nadrabiają ,bo czekamy na nie całe lato i byłoby smutno gdyby ich nie było,mój ogród powstał na 30 letnim ugorze,więc to nie trawnik tylko wszystkie chwasty świata koszone systematycznie łącznie z perzem i nie da się perzu przekompostować ,na początku jak zaczynałam tworzyć ten ogród to pryskałam wymierzoną rabatę ,potem glebogryzarka ,potem grabki i kopaczka i korzonek po korzonku czyściłam ,bo randap nie wszystkie korzenie zniszczył,to było bardzo dużo pracy,teraz wywożę wierzchniówkę ,ziemię jeszcze czyszczę i zasypuje liśćmi z kapusty i kalafiorów i innych warzyw,mam możliwość przywiezienia takich liści i przez zimę zrobi sie super ziemia ,przesypuję to popiołem drzewnym ,którego mam dużo ,bo mam piec co na drzewo i piec kaflowy w kuchni i kominek i wszędzie palimy drzewem,potem na wierzch troszkę ziemi z worków i gotowe,jak panowie tną drzewo to dużo jest trotu,to one idą na kwaśne rabaty na te kapuściane liście,i wtedy mam lekką przepuszczalną ziemię ,a w naturze to mam ciężkie gliny ,których nawet wyplewić trudno ,nadawałyby się na cegły,ponieważ mam z drugiej strony domu,spadki terenu ,to mam tą ziemię gdzie wywieść i równam sobie teren,dobrze myślisz,dla mnie też każda bryłka ziemi cenna ,ale ja jej nie wywożę poza posesję ,wszystko jest wykorzystane,pozdrawiam
Soniu,ciesze się z tego nowego miejsca do odpoczynku i tego pod kwiatuszki,na wiosnę będą nowe nasadzenia,darń wywożę na drugą stronę domu ,bo tam mam spadki terenu i równam sobie powoli,teraz dwie takie furmanki przewiozłam pierwsza była bardziej doładowana ,jak się uda,to może na drugi rok będzie jeszcze więcej dalii,miejsce już jest ,tylko dalie ,żeby udało się kupić piękne,pozdrawiam
Iwonko,szaleje ,ale takie były moje marzenia i one sie spełniają jak zakasze się rękawy,dobrze o tym wiesz,dalie kocham bardzo i musiałam dla nich zrobić nową rabatę,,a jak przyjedziesz na następny rok ,to też posiedzisz pod katalpami
