Mój adeniowy parapet
Moje roślinki mają ponad rok. Pierwsza z nich była wysiana pod koniec marca 2014 r., kolejne w kwietniu 2014 r. i ostatnie w czerwcu 2014 r. W sumie jest ich 14. Niektóre rosną szybciej, inne wolniej, lub ostatnia wcale. Bardzo ładnie tworzą przyrosty boczne, starsze mają ich bardzo dużo. Od początku uprawiam je w akadamie z domieszką perlitu, keramzytu i ziemi do kaktusów i sukulelentów. Podłoże jest bardzo zwięzłe. Akadamy jest praktycznie 80 %. W zimie minimalnie je podlewam.
Najstarsza roślinka 'Adenium Somalense' sporo podrosła, dla porównania zdjęcie z poprzedniego lata.
vs
Kolejna wytworzyła tyle przyrostów bocznych, że w zasadzie nie trzeba jej przycinać.
Przód
Tył
Kolejne adenium obesum podobnie,
przód:

,
tył:
Inne tworzy wiele rozgałęzień, nawet w tym samym miejscu.

Kolejna roślinka postanowiła mi się sama rozkrzewiać bez przycinania. Na wierzchołku powstały samoistnie, bez mojej ingerencji trzy rozgałęzienia.
Tą podejrzewam o bycie Thai Socotranum, jest niska, ma prosty kaudeks i liczne rozgałęzienia.
przód:
tył:
Tylko jedna nie chce mi rosnąć i rozgałęziać wcale. Nie wiem czy dobrze je uprawiam, to moje pierwsze adenium, które zakupiłam w tamtym roku, jedno jako somalense, inne z miksu nasion. Od czerwca stały na zewnątrz pod chmurką, aż do dziś. Podlewam je nawozem raz na jakiś czas (czasami co tydzień, czasami co dwa tygodnie). W lecie podlewałam je nalewając wodę do podstawki, na której stoją tak, żeby mogły pić tyle ile chcą. Może ktoś z Was coś mi doradzi, czy dobrze robię, może powinnam coś zmienić, żeby moje roślinki miały lepiej? Pozdrawiam
