Dzisiaj obiecane fotki z przerabianej rabaty....
Z prawej strony , przy grillu zostają tylko kosaćce i dalie.Reszta została przekopana, wyrzucone lilie i ich ogromniaste korzenie.
Na razie przymierzyłam żurawki(jeszcze są w doniczkach), wkopałam trawę pampasową i hortensja limelight tam będzie. Na razie też stoi w doniczce....
Trawnik mam okropny,

trawa wcale nie rośnie tylko same mlecze.Marzy mi się taki ładny trawniczek....
Obok trawy pampasowej będzie sobie rosła różyczka pnąca , którą tak od niechcenia wsadziłam w ziemię a ona mimo upałów dała radę .
Rośnie!!!!!!
Ogrodzenie będzie zastawione matą wiklinową...Nie mogę patrzeć na to co jest za nim.
No i na razie tyle bo znów nie mam czasu na ogród.Bawię się jak na razie gładzią na ścianach.....
Po deszczu nie ma już śladu i znów robi się bardzo sucho.Dziś dzień był słoneczny ale bardzo wiało.
Bałam się że pozrzuca mi pelargonie z parapetu.Niby mają założoną linkę podtrzymującą je na oknie , ale są tak ciężkie że się bardzo przechylają.
Rano jak jechałam do pracy to było zimno, tylko 8 stopni.
W porównaniu z niedawno tak gorącymi porankami, taka różnica.....
Na tej rabacie znikną z tyłu wysokie kwiaty a w zamian będzie hortensja i miskant.
Na parapetach mam pelargonie bardzo duże a te w doniczkach na murku były późno wsadzone i jakoś nie spieszyły się aby rosnąć...
Wśród róż jeszcze się co nieco dzieje. Nieliczne mają jeszcze kwiaty , ale też kilka ma ponowne pąki.
