Bardzo jestem ciekawa jak się będzie u Ciebie sprawowała.
A Myriam kolejna piękność





), a tu czuję jak ktoś ciągnie mnie leciutko za sukienkę. Patrzę w dół a tam takie maleństwo kiwa na mnie prześliczną różowo - pastelową główką i pyta "Psze-pani, a mogę z panią jechać do domu? Będę grzeczna..." Nachyliłam się, żeby grzecznie odmówić, ale jak poczułam ten zapach to tylko się uśmiechnęłam i ją przytuliłam. Wracałyśmy do domu śpiewając razem Dumkę na Dwa Serca. 




Mam nadzieję, że futrzanej różyczce nic poważnego nie dolega? Zachodniopomorskiego zazdroszczę ogromnie! Spędzałam tam każde wakacje jako dziecko. Pozdrów nasze morze od ciotki Jagny, proszę... Śledź, śledź. He, he, to tak a' propos morza też 

Chodzę do niego co dwie godziny i sprawdzam czy JUŻ...
Złapał na dole plamistość, ale jak widać nie wstrzymało to jego zapędów (za-pędów hehe)


















Hej, czarnego nie mam, ale mam znajomych co mają lub hodują .Moje futra zdecydowanie mniejszych gabarytów ale nie mniejszym serduchu, to futrzaki z Tybetu - lhasa apsojajagna pisze:
Ewa - witaj
Fajnie, że ze mną połaziłaś. Zawsze to we dwójkę raźniej. Poważnie Twój Brother też taki okropny chłopak? Ja naprawdę chcę mu dać szansę, dobrze wiesz dlaczego![]()
Nie mogę Cię odwiedzić, bo nie zostawiłaś drzwiczek, ale napisz coś więcej o swoich ogonach. Tak, Zbój to rusek. Musisz znać rasę, bo mało kto rozpoznaje. Czyżbyś miała czarnego misia?
Witaj, witaj Ewa (bardzo lubię to imię, jest mi bardzo bliskieewka36jj pisze:Witaj, przyszłam się przywitać i nisko się skłonić ( tzn. na tyle, na ile pozwala mi brzuch ) przed Twoim humorem i lekkim piórem. Nieźle się uśmiałam spacerują po Twoim ogrodzie, po którym z taką swarą nasz oprowadzasz. Oczka wodnego co prawda nie posiadam, ale mieszkam tuż przy rzece, więc ptaszki wody mają wystarczająco dużo, choć rzeka coraz chudsza.
Z Ghity będziesz zadowolona, to bardzo wigorny i duży krzew.
Będę wpadać zaproszona czy nie, bo tu wesoło!
Ania, cześć KochanaAnnes 77 pisze:Wszystko dla róż zrobimy prawda?Jesteś super pozytywną osobą i wspaniale piszesz o swoich podopiecznych
To już drugie kwitnienie Edena? U mnie dopiero ma kilka pąków,ale czekam![]()
W moim oczku żabka mieszka,jak tylko podchodzę bliżej oczka to słyszę plusk jak wskakuje do wody
Garden of Roses w fazie pąka jest ciemniejsza,a potem blednie także spokojnie![]()
Mój RU słabiej wygląda dlatego nie pokażę![]()
Pozdrawiam serdecznie i życzę mokrego prysznica
E, takiego księcia to ja nie chcę. Skoro wychowany w ogrodzie, to pewnie by mi się strasznie wtrącał do spraw różanych i byśmy się ciągle kłócili a nie wiem czy zaklęcie działa z powrotem...?WAnia pisze:Tyjagno, a jesteś pewna, że dobrze zrozumiałaś żabkę? Nie był to aby książę, który czekał na buziaka? Może przegapiłaś wielką, życiową szansę.
Dlaczego Edenowi nie przygniesz trochę karku? Bardziej by się rozkrzewił i miałby więcej kwiatów.
U mnie taka wyniosła jest jakaś wielkokwiatowa nn-ka, a żeby ją sfotografować, staję na krześle.
Garden of Roses dla mnie mogłaby zachować ten kolor, tak samo Chippendale.
Pozdrawiam, życząc Tobie i wszystkim niedomytym z powodu suszy, spokojnego a obfitego deszczu.
Coś Ci się nie podoba w moim Rosarium Uetersen? Przecież jest pięknydorotka350 pisze:Tak patrzę na Twoją Rosarium Uetersen i bardzo mi przypomina mojąChodzi mi głównie o pokrój, który bardziej przypomina stary drapak niż różę pnącą. Moja RU ma chyba z 10 lat i nadal nie przekroczyła 120 cm
Tej wiosny zmieniłam jej miejsce, krótko przycięłam mając nadzieję, że wreszcie ładnie się rozkrzewi. Nadal sterczą jej trzy pędy i na tym koniec
Na szał kwiatów też nigdy nie mogę u niej liczyć. Dojrzewam do wywalenia jej na kompost...
Ihasa apso widziałam na żywo tylko raz i było to na wystawie czernyszy, bo jedna z dziewczyn wystawiała ruski, ale w klatce miała puchate cudeńko apsowate. Tak więc coś jakby łączy te rasy... ?Ewa7 pisze: Hej, czarnego nie mam, ale mam znajomych co mają lub hodują .Moje futra zdecydowanie mniejszych gabarytów ale nie mniejszym serduchu, to futrzaki z Tybetu - lhasa apsoUwielbiam je, i mimo, że od dłuższego czasu próbuje "wymysleć" sobie inną rasę to jakos tak wychodzi, ze zostaje kolejny lhasak:-))



