Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Ewo, zgadłaś
. Posadzony wiosną zeszłego roku, przeżył w gruncie zimę i taką zrobił niespodziankę
. Inne niestety nie przeżyły
.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu widzę, że trzmiele pięknie "pasą się" na główkach jeżówek ... lubię je obserwować . Mieczyki dorodne mimo suszy czyli dobrze dbałaś o nie .
Wpadnij do mnie - czeka zaległą odpowiedź i przepraszam,że to tyle trwało .
Wpadnij do mnie - czeka zaległą odpowiedź i przepraszam,że to tyle trwało .
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, wszystko masz ślicznie. Tak miło oglądać Twoje wszystkie fotki.
Pole mieczykowe wspaniałe ! Bardzo lubie mieczyki.
Kochana zakupiłam liliowce, kolejne 4szt. Na razie mam też 4, ale kwitły tylko dwa. Tak jak pisałaś, muszą się "zakorzenić"
Teraz tylko rosną sobie, mam nadzieję, że w przyszłym roku uśmiechną się do mnie kwiatem 
Pole mieczykowe wspaniałe ! Bardzo lubie mieczyki.
Kochana zakupiłam liliowce, kolejne 4szt. Na razie mam też 4, ale kwitły tylko dwa. Tak jak pisałaś, muszą się "zakorzenić"
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Krysiu, poczytałam, dzięki.
Asiu, okryj korzenie kompostem i korą, żeby ziemia nie wysychała. Teraz jest najważniejszy moment, żeby wspomóc liliowce. A wiosną zasil nawozem długouwalniającym się.
Jeszcze pojedyncze kwiaty liliowców są, ale większość przekwitła. Robię porządki. W tym roku bardzo mocno zaatakowały je wciornastki, zniekształcając kwiaty. Najpierw myślałam, że to szara pleśń, potem, że jakaś muchówka. Dopiero po jakimś czasie, w okularach, dostrzegłam na spodzie liści larwy wciornastków. Uszkodzone kwiaty lilii to też ich wina. Na razie dwa razy popryskane, teraz trzeba jeszcze raz.
No ale coś tam dało się sfotografować. Co ciekawe, niektóre odmiany miały kwiaty bardzo uszkodzone, a na niektórych w ogóle nie było widać.
The Hulk

siewka Ismeny 362/10

Siewka Ismeny 167/07

Józef Bem

English Cameo

Siewka Ismeny 110/10

Siewka Ismeny 711

Art Gallery Nowuo

Siewka Ismeny 316/11

Niektóre hosty wciąż są piękne. Ta bardzo mi się podoba, ma ładny pokrój i cień jej służy - 'Paradise Glory'


Moje hostowisko wciąż słabo zarośnięte


A na paprociowisku gąszcz. Ale jeszcze rok muszą wytrzymać

Dzisiaj na działce nie byłam, bo miałam trochę spraw do załatwiania, no a poza tym, musiałam zrobić coś na obiad. Wielki gar leczo cukiniowego
. Od tego gotowania zrobiło się jeszcze goręcej
. Już lepiej jest na działce, trochę wietrzyku, cień, nawet słońce lepiej tam znoszę 
Asiu, okryj korzenie kompostem i korą, żeby ziemia nie wysychała. Teraz jest najważniejszy moment, żeby wspomóc liliowce. A wiosną zasil nawozem długouwalniającym się.
Jeszcze pojedyncze kwiaty liliowców są, ale większość przekwitła. Robię porządki. W tym roku bardzo mocno zaatakowały je wciornastki, zniekształcając kwiaty. Najpierw myślałam, że to szara pleśń, potem, że jakaś muchówka. Dopiero po jakimś czasie, w okularach, dostrzegłam na spodzie liści larwy wciornastków. Uszkodzone kwiaty lilii to też ich wina. Na razie dwa razy popryskane, teraz trzeba jeszcze raz.
No ale coś tam dało się sfotografować. Co ciekawe, niektóre odmiany miały kwiaty bardzo uszkodzone, a na niektórych w ogóle nie było widać.
The Hulk

siewka Ismeny 362/10

Siewka Ismeny 167/07

Józef Bem

English Cameo

Siewka Ismeny 110/10

Siewka Ismeny 711

Art Gallery Nowuo

Siewka Ismeny 316/11

Niektóre hosty wciąż są piękne. Ta bardzo mi się podoba, ma ładny pokrój i cień jej służy - 'Paradise Glory'


Moje hostowisko wciąż słabo zarośnięte


A na paprociowisku gąszcz. Ale jeszcze rok muszą wytrzymać

Dzisiaj na działce nie byłam, bo miałam trochę spraw do załatwiania, no a poza tym, musiałam zrobić coś na obiad. Wielki gar leczo cukiniowego
-
evastyl
- 1000p

- Posty: 1933
- Od: 13 sie 2009, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jola a kiedy robisz opryski , z moimi liliami ostatnio też jest nieciekawie cały czas myslałam że atakuje je ostępka lilianka a tu może byś coś innego czyli wciornastki .Na szczęście nie wszystkie lilie miały zniekształcone kwiaty ale sporo paków kwiatowych opadło . Liliowce wyglądały całkiem dobrze . Czym je opryskujesz ?
Hostowisko słabo rośnie ? i niech tak rośnie ...lepiej niech będą mniejsze niż wielkoludy ...potem będziesz narzekać że za bardzo się rozrosły i brakuje miejsca ...ja tak zaczynam mieć .
Paprocie faktycznie maja ciasno ale ja tez mam takie miejsce ...w przyszłym roku na wiosnę porozdzielam je troszkę .
Zaczynam się troszkę denerwować ...przesyłki nie widać a wysłana w poniedziałek ...
Hostowisko słabo rośnie ? i niech tak rośnie ...lepiej niech będą mniejsze niż wielkoludy ...potem będziesz narzekać że za bardzo się rozrosły i brakuje miejsca ...ja tak zaczynam mieć .
Paprocie faktycznie maja ciasno ale ja tez mam takie miejsce ...w przyszłym roku na wiosnę porozdzielam je troszkę .
Zaczynam się troszkę denerwować ...przesyłki nie widać a wysłana w poniedziałek ...
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu czym masz wysypano hostowisko?
Pozdrawiam Teresa
Pozdrawiam Teresa
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu u mnie też kilka lilii zaschło w trakcie kwitnienia i sama się zastanawiam co za przyczyna ale póki się nie ochłodzi o oprysku nie ma mowy . Każdego roku po ścięciu ostatnich przekwitłych lilii robię kompleksowy oprysk przeciwko chorobom grzybowym i na wszelki wypadek ssąco-gryzącym. Powtarzam czasami raz lub 2 i na tym kończę. Nigdy żadnej nie straciłam dlatego teraz podejrzewam gryzonie lub upały.
Hostowisko zapowiada się świetnie - widać ciekawe odmiany a Ewa dobrze mówi - niech powoli rosną bo za chwilę ciasnota i znów kłopot ...
To miejsce cieniste czy słoneczne ?
Hostowisko zapowiada się świetnie - widać ciekawe odmiany a Ewa dobrze mówi - niech powoli rosną bo za chwilę ciasnota i znów kłopot ...
To miejsce cieniste czy słoneczne ?
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Znowu cudne roślinki ucieszyły moje oczy. Jeżówki
Liliowce
Poletko żurawkowo - hostowe fantastycznie zaaranżowane.

Poletko żurawkowo - hostowe fantastycznie zaaranżowane.
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, ponieważ jesteś skarbnicą wiedzy ogrodniczej, mam do Ciebie prośbę. Czy mogłabyś mi wyjaśnić, czym różni się koper jednoroczny od wieloletniego? Czy są to zupełnie różne rośliny? Jak do tego ma się koper włoski ( fenkuł)? Który koper dodajemy do kiszenia?

Pozdrawiam. Ania
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Witajcie. Pogoda się odrobinę poprawiła, czyli ochłodziła, ale w domu nadal piekarnik, tym bardziej, że zaczął się czas przetworów. Zrobiłam już dwie porcje keczupu a teraz jestem w trakcie gotowania trzeciej. Można podsumować tegoroczny sezon pomidorowy. Jedyna zaleta tej suchej upalnej pogody to brak chorób grzybowych. Ale mimo obfitego podlewania co 2 dni, pomidorowe krzaki są niższe, pomidorki mniejsze a zawiązane praktycznie tylko 2 piętra. Oceniam, że wydajność z krzaka wyniesie ok. 1,5 kg czyli o 1 kg. mniej niż zazwyczaj. No ale na keczup wystarczy.
Ewo, dzięki wiesz za co
. Opryski na liliowce i lilie zaczęłam robić pod koniec lipca. Przedtem nie wiedziałam co zaatakowało pąki. Też myślałam, że to ostępka albo szara pleśń, ale robaków w pąkach nie znalazłam. Natomiast te kwiaty, które się rozwinęły, miały blade smugi (nie wszystkie odmiany) i srebrzyste smugi na liściach. To już objawy podobne do tych na mieczykach. Wzięłam okulary i dokładnie przyjrzałam się liściom od spodu. No i znalazłam
, larwy wciornastków. To wszystko przez tą suszę a ja jeszcze dodatkowo, myśląc że to szara pleśń, starałam się nie lać po liściach
. Teraz zlewam liście mocnym strumieniem wody, starając się zlewać również od spodu. Opryski zrobiłam Confidorem, potem Mospilanem, a w sobotę poprawiłam Spintorem (środek nowej generacji, przeznaczony szczególnie na wciornastka). Ponieważ zaczęły rosnąć nowe liście, ścięłam stare na wysokość ok. 15 cm. Spintor jest środkiem kontaktowym a wgłębnie działa na młode liście, więc takie przycięcie pozwoliło dobrze opryskać rośliny. Zobaczymy jak to zadziała
. W pogotowiu mam jeszcze Apacz i Mospilan.
Hostowisko ma dopiero drugi rok, a przed sadzeniem rozrysowałam je sobie uwzględniając docelowe rozmiary
Teresko, hostowisko wysypane było korą, niestety w pobliżu rośnie wielki świerk i w tym roku, nie wiem czy z powodu suszy, czy choroby, strasznie gubi igły. Cała powierzchnia przykryta jest warstwą igieł
Krysiu, tak jak napisałam Ewie - wróg został zidentyfikowany, niestety to wciornastek. Trochę miałam go w zeszłym roku, ale w tym to masakra
W pobliżu hostowiska rośnie kilka dużych drzew, więc jest tam i słońce i cień. Tylko po północnej stronie, pod płotem przykrytym wikliną i pod lilakiem jest prawie cały czas cień.
Lucynko, dzięki
Aniu, zawstydzasz mnie, gdzie mnie do skarbnicy
. Ale bardzo mi miło, że ktoś korzysta z moich rad (chyba mam naturę belfra
). O zwykłym koprze wieloletnim nie słyszałam, natomiast włoski (czyli fenkuł) też jest koprem, zimującym. Częścią jadalną jest u niego takie zgrubienie u dołu, z którego wychodzą liście i łodyga. Mój sąsiad posadził kilka lat temu i widzę, że co roku w tym miejscu mu wyrasta. Do kiszenia nadaje się tylko nasz rodzimy jednoroczny. Powinien być wyrośnięty i mieć zawiązane nasiona.
Trochę zdjęć. Pokażę swoje paprocie. Mam paprociowisko i pojedyncze paprocie wśród host.




Hosty też nie najgorzej wyglądają. Szczególnie małe. Chociaż ślimaki trochę je napoczęły
.





Miskant zaczyna kwitnąć


A wcieniu pod drzewem siedziała sobie żabulka. Przez 3 dni była w tym samym miejscu
. Przy podlewaniu polałam ją wodą, żeby ją ochłodzić i pomoczyć, bo jak wiadomo, żaby nie powinny się suszyć.

Pewna żaba
Była słaba
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
"Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje sie z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!"
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: "Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!"
Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się długo, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
"Nie uszło jej to na sucho!"
Jan Brzechwa
Ewo, dzięki wiesz za co
Hostowisko ma dopiero drugi rok, a przed sadzeniem rozrysowałam je sobie uwzględniając docelowe rozmiary
Teresko, hostowisko wysypane było korą, niestety w pobliżu rośnie wielki świerk i w tym roku, nie wiem czy z powodu suszy, czy choroby, strasznie gubi igły. Cała powierzchnia przykryta jest warstwą igieł
Krysiu, tak jak napisałam Ewie - wróg został zidentyfikowany, niestety to wciornastek. Trochę miałam go w zeszłym roku, ale w tym to masakra
W pobliżu hostowiska rośnie kilka dużych drzew, więc jest tam i słońce i cień. Tylko po północnej stronie, pod płotem przykrytym wikliną i pod lilakiem jest prawie cały czas cień.
Lucynko, dzięki
Aniu, zawstydzasz mnie, gdzie mnie do skarbnicy
Trochę zdjęć. Pokażę swoje paprocie. Mam paprociowisko i pojedyncze paprocie wśród host.




Hosty też nie najgorzej wyglądają. Szczególnie małe. Chociaż ślimaki trochę je napoczęły





Miskant zaczyna kwitnąć


A wcieniu pod drzewem siedziała sobie żabulka. Przez 3 dni była w tym samym miejscu

Pewna żaba
Była słaba
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
"Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje sie z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!"
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: "Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!"
Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się długo, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
"Nie uszło jej to na sucho!"
Jan Brzechwa
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Świetny wierszyk
Brzechwa jest ponadczasowy.
Naszym roślinkom też ta susza nie ujdzie na sucho, moje kilka nowych odmian jeżówek pewnie wypadnie, mimo, że lalam w nie wodę bez opamiętania są całe brązowe, a ja przyrzekłam sobie, ze nie kupię już żadnej nowej...
Jolu, jak wysoko rośnie Twój miskant, wygląda na baardzo wysoki?
Pozdrawiam Irena
Naszym roślinkom też ta susza nie ujdzie na sucho, moje kilka nowych odmian jeżówek pewnie wypadnie, mimo, że lalam w nie wodę bez opamiętania są całe brązowe, a ja przyrzekłam sobie, ze nie kupię już żadnej nowej...
Jolu, jak wysoko rośnie Twój miskant, wygląda na baardzo wysoki?
Pozdrawiam Irena
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Irenko, pogoda teraz nie sprzyja nowo sadzonym roślinom. Zresztą i te starsze też z trudem dają radę a i to tylko dzięki naszej pomocy 
Jeżówki przytnij nisko. Jak będą miały mniej łodyg do zasilania wodą, to może się zregenerują.
Mój miskant, którego kupiłam jako Morning Light ale podobno nim nie jest, ma wysokość ok. 0,8 m a razem z kwiatami 1,2 m. Tak więc należy raczej do niskich lub średnich. Wydaje się wysoki bo rośnie na szczycie skalniaka. Sucho tam ma i pełne słońce a mimo to pięknie się rozrósł
. No i lubię go za te sterczące jak rozcapierzona szczotka wiechy kwiatostanowe. One teraz są beżowe, a potem srebrne
.
Jeżówki przytnij nisko. Jak będą miały mniej łodyg do zasilania wodą, to może się zregenerują.
Mój miskant, którego kupiłam jako Morning Light ale podobno nim nie jest, ma wysokość ok. 0,8 m a razem z kwiatami 1,2 m. Tak więc należy raczej do niskich lub średnich. Wydaje się wysoki bo rośnie na szczycie skalniaka. Sucho tam ma i pełne słońce a mimo to pięknie się rozrósł
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Yollanda
- 500p

- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Witaj Jolu,
masz cudny ogród, bardzo mi się podoba. Wiele kwiatów i warzywa. Kwiaty są bardzo w moim guście. Masz wszystkie ulubione przeze mnie. Szczególnie wpadły mi w oko gladiole, jeżówki , lilie, liliowce. Wspaniałe gladiole i wazon duży, który do nich kupiłaś . Od razu jakbym siebie widziała, też mam duży wazon na gladiole. Uwielbiam te kwiaty tak jak irysy na wiosnę. Niektórzy ich nie lubią bo się pokładają i wymagają podpór. Mnie to nie przeszkadza. Miałam w tym roku kilka nowych odmian. Widzę podobne u Ciebie. Ciemno czerwone 'Chocolate gladiolus' pięknie u mnie kwitną.
Też mam liliowce siewki od Ismeny, ale nie trafiły mi się tak ładne jak Twoje. Mam wszystkie w pomarańczowo brązowych kolorach ok 10 sztuk.
Czy lilie rosną w kabaczkach? To są chyba dynie. U mnie też warzywa razem z kwiatami rosną. Bardzo mi się podoba Twój ogród , jest naprawdę piękny i użyteczny.
Musi Ci dawać dużo radości , to widać, ale i dużo pracy wymaga , którą lubisz, to też widać.
Widzę piękny okaz miskanta oraz różne paprocie i hosty, no i o pomidorach i dyniach należy wspomnieć
. Robią wrażenie.
Popatrzę wstecz na Twój wątek , bo podobne upodobania widzę u Ciebie.
Ach, też mam Jola na imię.
masz cudny ogród, bardzo mi się podoba. Wiele kwiatów i warzywa. Kwiaty są bardzo w moim guście. Masz wszystkie ulubione przeze mnie. Szczególnie wpadły mi w oko gladiole, jeżówki , lilie, liliowce. Wspaniałe gladiole i wazon duży, który do nich kupiłaś . Od razu jakbym siebie widziała, też mam duży wazon na gladiole. Uwielbiam te kwiaty tak jak irysy na wiosnę. Niektórzy ich nie lubią bo się pokładają i wymagają podpór. Mnie to nie przeszkadza. Miałam w tym roku kilka nowych odmian. Widzę podobne u Ciebie. Ciemno czerwone 'Chocolate gladiolus' pięknie u mnie kwitną.
Też mam liliowce siewki od Ismeny, ale nie trafiły mi się tak ładne jak Twoje. Mam wszystkie w pomarańczowo brązowych kolorach ok 10 sztuk.
Czy lilie rosną w kabaczkach? To są chyba dynie. U mnie też warzywa razem z kwiatami rosną. Bardzo mi się podoba Twój ogród , jest naprawdę piękny i użyteczny.
Musi Ci dawać dużo radości , to widać, ale i dużo pracy wymaga , którą lubisz, to też widać.
Widzę piękny okaz miskanta oraz różne paprocie i hosty, no i o pomidorach i dyniach należy wspomnieć
Popatrzę wstecz na Twój wątek , bo podobne upodobania widzę u Ciebie.
Ach, też mam Jola na imię.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, jeżówki przycięłam krótko, zauważyłam trochę młodych odrostów, więc nadzieja jest, musiałam jednak powyrywać cynie i floksiki Drummonda, całkowicie uschły. Dobrze, że u nas trochę popadało, widać po roślinach, że odżyły.
Pozdrawiam Irena
Pozdrawiam Irena


