Silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji

[silvarerum]

Dzień dobry Marto

Szczerze mówiąc, nie widzę różnicy w rozmiarze liści. Niestety teraz chyba podłapały czarną plamistość. Postaram się zrobić zdjęcia liści i wrzucić w wątek o chorobach róż, żeby się upewnić (jestem bardzo początkującym ogrodnikiem, więc nie mam pewności w tej kwestii).

[JacekP]

Cieszę się, że przeglądając stare posty w moim wątku odnalazłem Ciebie i tą drogą zajrzałem do Twojego, niedawno otwartego wątku
Czytam, że jesteś osobą bardzo wszechstronną ale widzę też, że kreatywną, dociekliwą no i za pokazywanie detali - Zdjęcia mają charakter i z przyjemnością oglądam nawet róże, których brak w kręgu moich ogrodniczych zainteresowań. A zdjęcia powojnika o drobnych dzwoneczkowatych kwiatach - prima sort!

[silvarerum]

Dziękuję Jacku za miłe słowa Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale dopiero co wróciłam z wakacji.

Tak jak Ty o różach ja myślałam o hostach, żurawkach i daliach, a po odwiedzinach na forum trochę zmieniłam zdanie. Może się przekonam i do liliowców w moim ogrodzie

***

Dalie zakwitły (na razie jedna odmiana), postaram się cyknąć i wkleić zdjęcie. Sobotnie nawałnice na szczęście niewiele im zaszkodziły - a bardzo się martwiłam o nie, bo wyjeżdżałam jak miały pąki i bałam się, że mogę nie zobaczyć kwiatów, jak dowiedziałam się od mamy o ulewach i gradzie. Za to po przyjeździe i oględzinach ogrodu stwierdziłam z przykrością, że pół Edenki złamane, a na dodatek podłapała chyba czarną plamistość. A powojnik Sophie też cały zaplamiony na czarno i połamany, więc musiałam ściąć na krótko... Ech, ta pogoda.

[takasobie]

U mnie dalie po burzy nieco poszargane, ale dodałam podpórek i palików i było ok!
Na szczęście w mojej okolicy nie było gradu. Wszystko szczęśliwie przeżyło.
Deszcz był potrzebny, ale po to ta wichura i grzmoty?

[silvarerum]

To prawda, że deszcz był potrzebny.

Do strat muszę jeszcze dopisać wysoką tuję przed domem, która się złamała - i wtedy okazało się, że koronę tworzą jakby dwie grube gałęzie, więc po wyłamaniu się jednej całość wygląda dość anemicznie, a poza tym w miejscu złamania drzewo będzie słabsze, a przy następnej wichurze może upaść mniej szczęśliwie i narobić więcej szkód. Pewnie pójdzie do wycinki, tylko muszę sprawdzić czy nie potrzebujemy jakiejś zgody z urzędu

Byłam już u Ciebie w wątku Miłko i widzę, że festiwal daliowy rozpoczęty. Piękne są te Twoje dalie, a ja patrząc na swoje, które zaczynają kwitnąć, cieszę się, że w odpowiednim momencie trafiłam na Twój wątek i zdążyłam z tymi 5 daliami. Nie wiem, jak mogłam ich nie zauważać? W przyszłym roku na pewno dokupię kilka odmian

[Annes 77]

Eden bujnie kwitnie,szkoda,że musisz je przesadzić

[silvarerum]

Eden bujnie kwitnie,szkoda,że musisz je przesadzić

Też żałuję, ale nie mam wyjścia. Już i tak termin przesadzania się przesunął, bo początkowo wypadałoby w samym środku lata , a tak spokojnie na jesieni będą miały większe szanse. Zresztą już nie są tak ładne, bo liście dorwała plamistość, a pół jednego krzaka musiałam wyciąć, bo nawałnica złamała mocno rozgałęziony pęd.

[JacekP]

Właśnie jestem w temacie wycinania tuj. Znajomi powiedzieli mi, że tuja wg przepisów to krzew i nie trzeba zgody na wycięcie. Nie sprawdzałem tego w urzędzie, tylko czym prędzej wyciąłem dwie tuje (miały ok. 10m) i teraz męczę się z karczowaniem korzeni. Też miały po kilka pieńków ale dzięki temu sam dałem radę wyciąć.

[silvarerum]

Już mniej więcej wiem, co trzeba wypełnić, żeby móc wyciąć tuję. Głowa mała - oprócz podstawowych danych, trzeba dostarczyć kopię tytułu prawnego władania nieruchomością, nazwę gatunku drzewa lub krzewu, obwód pnia drzewa mierzonego na wysokości 130 cm, określić przeznaczenie terenu, na którym rośnie drzewo lub krzew oraz podać przyczynę i termin zamierzonego usunięcia drzewa lub krzewu, wielkość powierzchni, z której zostaną usunięte krzewy, rysunek lub mapę określającą usytuowanie drzewa lub krzewu w stosunku do granic nieruchomości i obiektów budowlanych istniejących lub budowanych na tej nieruchomości.

Wydział, który się tym zajmuje jest czynny tylko przez 3,5h przez 4 dni. Orientacyjny czas załatwienia tematu to ok. 3 miesiące

Aż strach coś sadzić...

[Tolinka]

Według przepisów każde drzewo i krzew poza owocowymi ,musi być wycięty za stosownym pozwoleniem,nawet zwykłe chaszcze ,czy odrosty też trzeba mieć pozwolenie ,no chyba że ma się dobrych sąsiadów ,którzy tam nosa w nie swoje sprawy nie wsadzają ale lepiej to załatwić legalnie.
Sylwia nie taki diabeł straszny z tym wycinaniem...ja wycinałam kilkanaście drzew i krzewów ,zgłosiłam co prawda z takim skrupulatnym opisem jak piszesz ,pani przyjechała popatrzyła i zgodę wydała ,trwało to jakiś może miesiąc ,aaaa.... tylko zostałam zobowiązana do posadzenia nowych drzewek

[silvarerum]

Ze specjalną dedykacją dla Miłki - gdyby nie jej wątek nie miałabym dalii w tym sezonie:

Dalia Natalie - pojedynczo i grupowo, wyrosła wysoka.







I coś dla JackaP Ostatnie kwiaty Stelli.




A dla wszystkich kilka migawek z tego co oparło się suszy, nawałnicy i 1.5 tygodniowej nieobecności

Posadzona w tym roku jeżówka Milk Shake nie popisała się:



Moja ulubiona Aspiryna zabiera się za ponowne kwitnienie...



... i Little Buterfly też...



... nawet złamana Eden postanowiła coś tam z siebie dać.



Zmaltretowana Anabelle kończy swój żywot, w tym roku gałęzie brzydko się pokładły i krzew był mało "wyględny", ale nie mam sumienia się jej pozbyć.



Bukietowa Grandiflora za to całkiem nieźle sobie radzi



-- 22 sie 2015, o 11:03 --

I takie tam:













Pozdrawiam serdecznie

[takasobie]

Gratuluje pięknych pomidorków! jeszcze kilka dnia będą czerwone do konsumpcji!
Piękna dalia! taka jak lubię - pompon cudnie regularny o pięknym nostalgicznym odcieniu! Dbaj o nią! niech Ci się pięknie rozrasta

[PEPSI]

Sylwia a czemuż się chcesz pozbyć anabelki?

[silvarerum]

I chcę, i nie chcę Małgosiu. Moje uczucia do Anabelle są bardzo ambiwalentne.

Chcę za każdym razem jak widzę jak się pokłada i jak łatwo traci ładny kształt krzewu. Ale jakoś nie mogę się na tak radykalny krok zdecydować, bo te jej pompony z tych maluśkich kwiatuszków bardzo mi się podobają... Fakt, że w tym roku nawałnice były porządne (dwie z nich złamały nam po drzewie), ale czy ona musi aż tak się rozkładać - nawet podwiązywanie niewiele już dało. Może spróbuję w przyszłym roku załatwić dla niej jakąś obręcz i dam jej szansę

[PEPSI]

Wiosną dobrze zetnij. Mojej nie daję podpórek stoi wyprostowana a kwiaty ma ogromne. Tylko muszę jej miejscówkę zmienić bo świerk na nią włazi.