Witaj
Jacku, faktycznie sporo osób przeżywa lub będzie przeżywać kanalizację
No jak przez działkę szła gminna kanalizacja to nie zazdroszczę

Ja kilka lat temu miałam przez środek wodną instalację gminną. Rozgrzebane było mocno, zniszczone ogrodzenie....ale wtedy miałam mniej roślin i mniejsze doświadczenie więc myślałam ,że muszę się zgodzić . Teraz też chcieli przez środek i studzienkę

To by było straszne bo to ogromna dziura i pracuje ciężki sprzęt, byłoby po ogródku

Ale była inna możliwość , trochę trudniejsza ale była. Nie zgodziłam się i poszli rowami a ja studzienkę miałam przy ogrodzeniu na zewnątrz. Trzeba tylko było u siebie doprowadzić. A to już robiliśmy sami, to ręcznie wąziutki rowek...oczywiście fachowcy , mało szkód , chociaż kilka roślin na straty i teraz góry i doliny, ale do wiosny rany się zagoją

no i będę miała osobny licznik do podlewania

Ale się rozpisałam na ten temat, ale może ktoś skorzysta z mojego doświadczenia
U nas susza straszna , wszystko wysycha a kilka roślin bezpowrotnie

Czekamy na deszcz
