 
 Zdjęcia jak zwykle piękne, ciekawie piszesz o czworonogach, chociaż piesek w lipcu w polarku
 
   
 z ciekawością przeczytałam o listkach i Fresii i nie wiem czy ja już kiedyś nie zastanawiałam się nad tym


 
  
   
 

 
  Jedynym nieogrzewanym pomieszczeniem u mnie jest piwnica, a tam jest również dosyć ciemno. W efekcie wiosną fuksje wypuszczały mi długaśne, wiotkie pędy. Aby uzyskać jaki-taki pokrój musiałam je przycinać, a one wówczas zasychały... Trochę się zraziłam i przestałam je kupować. Bądź co bądź duża, rozrośnięta fuksja kosztuje 30 zł i mam się nią cieszyć tylko 3 miesiące? To za tą kasę kupię róże... na lata
 Jedynym nieogrzewanym pomieszczeniem u mnie jest piwnica, a tam jest również dosyć ciemno. W efekcie wiosną fuksje wypuszczały mi długaśne, wiotkie pędy. Aby uzyskać jaki-taki pokrój musiałam je przycinać, a one wówczas zasychały... Trochę się zraziłam i przestałam je kupować. Bądź co bądź duża, rozrośnięta fuksja kosztuje 30 zł i mam się nią cieszyć tylko 3 miesiące? To za tą kasę kupię róże... na lata  

 Niestety mamy poważny problem z Hero, 2 tygodnie temu podczas niewinnej przebieżki po ogrodzie tak niefortunnie skręcił na trawniku, że zerwał prawdopodobnie całkowicie więzadło w kolanie. Tyle szczęścia w nieszczęściu, że usłyszeliśmy jak zapisnął, na drugi dzień bardzo oszczędzał łapę, zatem szybko do weterynarza i decyzja - trzeba zrobić "próbę szufladową" kolana pod narkozą. Za jednym zamachem załatwiliśmy kastrację, próba szufladowa wyszła dodatnio
 Niestety mamy poważny problem z Hero, 2 tygodnie temu podczas niewinnej przebieżki po ogrodzie tak niefortunnie skręcił na trawniku, że zerwał prawdopodobnie całkowicie więzadło w kolanie. Tyle szczęścia w nieszczęściu, że usłyszeliśmy jak zapisnął, na drugi dzień bardzo oszczędzał łapę, zatem szybko do weterynarza i decyzja - trzeba zrobić "próbę szufladową" kolana pod narkozą. Za jednym zamachem załatwiliśmy kastrację, próba szufladowa wyszła dodatnio   Niestety leczy się to tylko operacyjnie, na co szczylek jest jeszcze za młody - nie wszystkie kości są rozwinięte. Na razie ograniczenie ruchu, zero chodzenia luzem, biegania, chodzenia po schodach. Dla rosnącego tak energicznego psa jak Hero takie zalecenia to prawie jak więzienie.. Operacja być może za kilka tygodni, w dodatku niestety we Wrocławiu. Po operacji dalsze ograniczenie ruchu - nie wiem, jak temu podołam, bo Hero już teraz sprawia wrażenie całkiem zdrowego i na spacerach momentami dostaje głupawki, która polega na nagłym i niekontrolowanym zrywie do biegu, ewentualnie podskoku na wysokość metra za motylkiem
 Niestety leczy się to tylko operacyjnie, na co szczylek jest jeszcze za młody - nie wszystkie kości są rozwinięte. Na razie ograniczenie ruchu, zero chodzenia luzem, biegania, chodzenia po schodach. Dla rosnącego tak energicznego psa jak Hero takie zalecenia to prawie jak więzienie.. Operacja być może za kilka tygodni, w dodatku niestety we Wrocławiu. Po operacji dalsze ograniczenie ruchu - nie wiem, jak temu podołam, bo Hero już teraz sprawia wrażenie całkiem zdrowego i na spacerach momentami dostaje głupawki, która polega na nagłym i niekontrolowanym zrywie do biegu, ewentualnie podskoku na wysokość metra za motylkiem   Często w takich sytuacjach strzela implant lub więzadło w drugiej łapie. Mam jeszcze nadzieję i bardzo wierzę w cud, że druga próba szufladowa, która ma być wykonana przed zabiegiem wyjdzie negatywnie - podobno szanse są niewielkie, ale przecież cuda się zdarzają, prawda?
 Często w takich sytuacjach strzela implant lub więzadło w drugiej łapie. Mam jeszcze nadzieję i bardzo wierzę w cud, że druga próba szufladowa, która ma być wykonana przed zabiegiem wyjdzie negatywnie - podobno szanse są niewielkie, ale przecież cuda się zdarzają, prawda?   
  Choć o trawnik zbytnio nie dbam, mimo wszystko jednak trochę trawnik musi przypominać
 Choć o trawnik zbytnio nie dbam, mimo wszystko jednak trochę trawnik musi przypominać  Koszenie raz w tygodniu obowiązkowe. Pszczoły i tak mają używanie, głowienka kwitnie poniżej poziomu ostrzy kosiarki
 Koszenie raz w tygodniu obowiązkowe. Pszczoły i tak mają używanie, głowienka kwitnie poniżej poziomu ostrzy kosiarki  O suszy już nawet nic nie wspominaj..
 O suszy już nawet nic nie wspominaj..  Nadciąga znów fala upałów, z której akurat wyjątkowo się cieszę - w obecnej sytuacji z Hero to dla nas zbawienie - o ironio dla niego też.
 Nadciąga znów fala upałów, z której akurat wyjątkowo się cieszę - w obecnej sytuacji z Hero to dla nas zbawienie - o ironio dla niego też.  
  Poniżej w miarę aktualne zdjęcia doświadczalnych pędów Friesii. Z chęcią ponowię obserwacje na innej, tylko musi mieć dwa pędy, które akurat będą do cięcia, a z kwitnieniem u mnie aktualnie okropna posucha.
 Poniżej w miarę aktualne zdjęcia doświadczalnych pędów Friesii. Z chęcią ponowię obserwacje na innej, tylko musi mieć dwa pędy, które akurat będą do cięcia, a z kwitnieniem u mnie aktualnie okropna posucha. Rozrośnięta fuksja faktycznie kosztuje sporo kasy, dlatego wiosną kupuję u Adriana sadzonki za parę złotych
 Rozrośnięta fuksja faktycznie kosztuje sporo kasy, dlatego wiosną kupuję u Adriana sadzonki za parę złotych  Do tego jeszcze większość (jak do tej pory) przeżywa zimę. Mam do fuksji ogromny osobisty sentyment i nie potrafię się im oprzeć.
 Do tego jeszcze większość (jak do tej pory) przeżywa zimę. Mam do fuksji ogromny osobisty sentyment i nie potrafię się im oprzeć.



 
 





 
 








 
 





 Kosmosy wreszcie takiego wzrostu, jak Bozia przykazała - ciekawe, dlaczego rok temu w tym samym miejscu wybujały na ponad 150 cm?
  Kosmosy wreszcie takiego wzrostu, jak Bozia przykazała - ciekawe, dlaczego rok temu w tym samym miejscu wybujały na ponad 150 cm?










 
 








 )
 )


 Jeżówki podziwiam, ale nie dążę do ich posiadania, od lat zmagam się z utrzymaniem tych podstawowych odmian.  U Ciebie wspaniałe
  Jeżówki podziwiam, ale nie dążę do ich posiadania, od lat zmagam się z utrzymaniem tych podstawowych odmian.  U Ciebie wspaniałe  Chryzantemy dwie u mnie też już kwitną
  Chryzantemy dwie u mnie też już kwitną   
  Wróbelki i u mnie rozrabiają, bo z miast uciekły na wieś. Liczi elegant niech się wygrzewa w nadchodzących upałach, a Tobie życzę lekkiego chłodu
  Wróbelki i u mnie rozrabiają, bo z miast uciekły na wieś. Liczi elegant niech się wygrzewa w nadchodzących upałach, a Tobie życzę lekkiego chłodu 



 Piękności. W tym roku zastanawiałam się nad czerwonymi i wybierałam między Red Riding Hood a Aida. Kupiłam te drugie i również jestem miło zaskoczona wybarwianiem się kwiatów. RRH zamówię w przyszłym sezonie, ognistych kolorów w tle nigdy za dużo
 Piękności. W tym roku zastanawiałam się nad czerwonymi i wybierałam między Red Riding Hood a Aida. Kupiłam te drugie i również jestem miło zaskoczona wybarwianiem się kwiatów. RRH zamówię w przyszłym sezonie, ognistych kolorów w tle nigdy za dużo   Kosmosy podobno najlepiej rosną w gorszej ziemi.. im uboższa w składniki odżywcze tym lepsza dla kosmosów. Kilka lat temu posiałam je w czarnej workowanej ziemi i wyrósł mi ogromny las łodyg i liści, a kwiatów jak na lekarstwo. Od tamtego czasu sieją się same w różnych częściach ogrodu i nie dbam o nie wcale. Teraz mają przyzwoite około 50 cm
  Kosmosy podobno najlepiej rosną w gorszej ziemi.. im uboższa w składniki odżywcze tym lepsza dla kosmosów. Kilka lat temu posiałam je w czarnej workowanej ziemi i wyrósł mi ogromny las łodyg i liści, a kwiatów jak na lekarstwo. Od tamtego czasu sieją się same w różnych częściach ogrodu i nie dbam o nie wcale. Teraz mają przyzwoite około 50 cm
 
  Moja Aloha już po zimie się nie pokazała
 Moja Aloha już po zimie się nie pokazała  
  
 

 Oby operacja nie była potrzebna, bo to stres dla psiaka i dla Pańci. Jest młody, więc bądźmy dobrej myśli
  Oby operacja nie była potrzebna, bo to stres dla psiaka i dla Pańci. Jest młody, więc bądźmy dobrej myśli   
  
 
 roślinność cudna u Ciebie Milenko
  roślinność cudna u Ciebie Milenko 

 Najmniejszy kwitnący miał 10 cm. A problemy ogrodnicze... myślę, że jesteśmy szczęściarami, skoro je miewamy
 Najmniejszy kwitnący miał 10 cm. A problemy ogrodnicze... myślę, że jesteśmy szczęściarami, skoro je miewamy   Tobie też chłodku
 Tobie też chłodku   
 
 
  Secret Affair bardzo mnie zaskoczyła, kupiłam ją rok temu za parę złotych w lokalnym ogrodniczym. Tuż obok rośnie ogromna jodła i stary spory jałowiec, więc teoretycznie powinny podkradać wodę, której w tym roku i tak mało, a tu takie zaskoczenie. Aż mnie kusi, by tę małą rabatkę powiększyć o kolejne jeżówki, do tego trochę tulipanów z myślą o wiośnie...
 Secret Affair bardzo mnie zaskoczyła, kupiłam ją rok temu za parę złotych w lokalnym ogrodniczym. Tuż obok rośnie ogromna jodła i stary spory jałowiec, więc teoretycznie powinny podkradać wodę, której w tym roku i tak mało, a tu takie zaskoczenie. Aż mnie kusi, by tę małą rabatkę powiększyć o kolejne jeżówki, do tego trochę tulipanów z myślą o wiośnie...   
  Na razie nie martwię się na zapas. Vanillkę mam 3 sezon, posadzona grubo ponad metr od Annabelle i Polar Bear.
 Na razie nie martwię się na zapas. Vanillkę mam 3 sezon, posadzona grubo ponad metr od Annabelle i Polar Bear.   
 






 
 

 
 










 Tak sobie myślę, że fajnie prezentowałby się wśród róż wymieszany z szałwią omszoną - szałwia kwitnie wcześniej, hyzop teraz - jak myślicie?
 Tak sobie myślę, że fajnie prezentowałby się wśród róż wymieszany z szałwią omszoną - szałwia kwitnie wcześniej, hyzop teraz - jak myślicie?









 Co prawda pogoda nie nastraja do przesiadywania przed jakimkolwiek sprzętem elektronicznym... Słońce i susza dają popalić, ale co ja się będę żalić, jak podobnie jest u wszystkich. Rano i wieczorem podlewanie, a nie wiadomo na jak długo starczy wody w studni. Dopiero od niedawna mamy studnię tylko do własnej dyspozycji, wcześniej dzieliliśmy ją z sąsiadami. Podejrzewam, że gdyby nie rozdzielenie się, dla dwóch rodzin i dwóch ogrodów w tej chwili wody mogłoby już zabraknąć. Tak niskiego poziomu wody w naszej studni jeszcze nie było. W normalną pogodę  spokojnie mogłaby zaopatrzyć kilka domów, ale nie podczas takiej suszy
 Co prawda pogoda nie nastraja do przesiadywania przed jakimkolwiek sprzętem elektronicznym... Słońce i susza dają popalić, ale co ja się będę żalić, jak podobnie jest u wszystkich. Rano i wieczorem podlewanie, a nie wiadomo na jak długo starczy wody w studni. Dopiero od niedawna mamy studnię tylko do własnej dyspozycji, wcześniej dzieliliśmy ją z sąsiadami. Podejrzewam, że gdyby nie rozdzielenie się, dla dwóch rodzin i dwóch ogrodów w tej chwili wody mogłoby już zabraknąć. Tak niskiego poziomu wody w naszej studni jeszcze nie było. W normalną pogodę  spokojnie mogłaby zaopatrzyć kilka domów, ale nie podczas takiej suszy   Wypatruję więc deszczu, a prognozy nie nastrajają optymistycznie. Może jednak jakoś to będzie
 Wypatruję więc deszczu, a prognozy nie nastrajają optymistycznie. Może jednak jakoś to będzie   
  Sadzonkę chętnie Ci zrobię jesienią, jak nie masz warunków do przezimowania mogę spróbować przetrzymać do wiosny u siebie. Na pw odpowiem jutro, nie miałam zasilacza od laptopa przez weekend.
 Sadzonkę chętnie Ci zrobię jesienią, jak nie masz warunków do przezimowania mogę spróbować przetrzymać do wiosny u siebie. Na pw odpowiem jutro, nie miałam zasilacza od laptopa przez weekend. Dziękuję za miłe słowa, zielono jeszcze jest, ale jak długo jeszcze przy takich temperaturach?
 Dziękuję za miłe słowa, zielono jeszcze jest, ale jak długo jeszcze przy takich temperaturach? 




 
 





















 
 



















 i dopiero wieczorem ożywamy
 i dopiero wieczorem ożywamy  
  Ciekawe odkrycie z floksami, u mnie niestety obsychają zewnętrzne gałązki to może w przyszłym roku tak poszerzę kępę? Wody i ochłody życzę
  Ciekawe odkrycie z floksami, u mnie niestety obsychają zewnętrzne gałązki to może w przyszłym roku tak poszerzę kępę? Wody i ochłody życzę  