



























selli7 pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, wkładałeś do wody bryłę z ziemią i ta ziemia spływała z korzeni i została w wodzie? Nie wiem jak długo moczyłeś korzenie w wodzie, bo iglakom takie praktyki szkodzą.Można włożyć do wody np. lekko przesuszoną bryłę z doniczki, ale na krótko 1-2 godz., aby tylko bryła nasiąknęła w całości. Tuje były kopane i zabezpieczone siatką.Nie należało tak robić tylko wkładać do dołka całość i wyjmować siatkę z dołka zasypując i podlewając jednocześnie.Jeśli były błędy podczas sadzenia, korzenie się nie zregenerowały dostatecznie, to po okresie upałów się niestety objawią w pierwszym sezonie po posadzeniu.
Inna sprawa, mogą też mieć zbyt wilgotno.Myślę, jednak, że przeżyją i dojdą do siebie, część gałązek stracą.
Witam ponwnie. A co tujami ktorych galazki nie sa suche ale brazowe? JEdna np opada. Inna jest brazowa ale miekka w dotyku. Czy ktos ma jeszcze jakis pomysl? Powycinalem suche galazki ale duzo mam wlasnie takch nie suchych. Bardzo prosze o pomoc cy to nie jest czasami jakas choroba? Pozdrawiamselli7 pisze:Daj im czas, wytnij tylko te całkiem suche gałązki, resztę zostaw.Będą rosły będziesz formować.Podlewaj w miarę potrzeby, możesz też zraszać w upały wieczorem.
Rośliny iglaste mają to do siebie, że 'nie lubią' gdy ziemia odpada im od korzenia.Wytwarzają w obrębie korzeni swego rodzaju grzyby pożyteczne z którymi żyją w symbiozie.Jeżeli ziemia podczas sadzenia się obsypie, to powinno się na powrót wsypywać ją jak najbliżej w obręb korzeni, a potem zasypywać inną ziemią.
Witam! Dziekuje bardzo za ta informacje. Czy moglaby Pani napisac czy te galazki byly suche? U mnie wlasnie jest taka sytuacje ze te suche to powycinam ale niektore drzewka nie sa suche tylko brazowe ale nie suche. Co to moze naczyc? Czy je tez ma poobcinac? Czy Pani tyje wszystkie byly suche czy tez niektore "mokre" ale brazowe? PozdrawiamAguJa pisze:Witaj
Jak patrzę na te fotki Twoich Brabantów - to przypominają mi się moje z przed roku. Mam posadzone 250 szt prawie dwa lata temu. Takie bronzowienie się również pojawiło.. szukałam w necie informacji.. ale były różne.. wybrałam kilka i zastosowałam się.
Przycinałam gałązki uschnięte, podlewałam je (bo może zbyt sucho miały), zastosowałam dwa opryski: na grzyba - Topsin i na przędziorka. Po tym żółknięcie ustało.
W tym roku w kwietniu zastosowałam Osmocote do iglaków działający do 6 miesięcy (drogi ale -REWELACJA) i już 2 razy je przycięłam. Wyglądają zdrowo - naprawdę ładnie i zielono.
Może coś wykorzystasz z mojego doświadczenia.
Powodzenia!
AguJa pisze:Myślę, że nie zaszkodzą opryski. Nawet jeśli profilaktycznie to na Pana miejscu bym opryskala. Tak jak robilam to u siebie. Pomyślałam, że warto podjąć próbę ratowania ich. Bo powiedzmy sobie szczerze, że strata tylu sztuk to i koszty i ogrom pracy ponownie. A jeśli chodzi o przycinanie to usuwalam te gałązki ktorych większa czesc była uszkodzona, a mniej zaatakowane zostawilam... czas pokazał czy dadza sobie rade. Ps: jeśli uda się uratować tuje proszę pomyśleć na przyszłą wiosnę o zastosowaniu nawozu Substral Osmokote. Na moje dziala rewelacyjnie. Poszukam zdjęć z przed roku i czasu obecnego dla porównania. Pozdrawiam:)
A na tego grzyba Topsinem tak? Ale tez na cale drzewka?AguJa pisze:Na przedziorka kupilam Magus. Na opakowaniu srodkow chemicznych sa objasnienia jak rozcienczac i stosowac. Po podcieciu galazek ja pryskalam najpierw na przedziorka (cale drzewka). Za 2-3 dni od grzyba. Po dwóch tyg powtorzylam serie.