Marysiu,wyjeżdżam na 8-10 dni ,niedziela była bardzo pracowita ,bo obierałam borówkę amerykańską i teraz robię kompociki i resztę do zamrażarki do pysznego ciasta i do jogurcików ,uzbierałam 15 kg ,ale jeszcze taka ilość zostanie ,że głowa boli,może Iza i Zuzia coś obiorą ,ale nie wiem czy będzie już gdzie schować,jutro gotowanie i pakowanie i oczywiście Vat i biuro rachunkowe,więc nie wiem ,szy zdążymy jutro wyjechać ,czy we wtorek rano,pozdrawiam gorąco i buziaczki
Dorotko,dziękuję ,myślę ,że trochę odpoczniemy chociaż na początku też będzie praca,bo trzeba wykosić trawę, posprzątać w domku,ale myślę ,że w jeden dzień się wyrobimy,a potem odpoczynek i spacery po lesie,może i kurki będą ,nie wiem ile tam padało,bo to ode mnie koło 200 km ,zobaczymy na miejscu ,ogród zostanie i musi sobie radzić ,pozdrawiam
Beatko,to wszystko zależy od podłoża ,jak będzie tam też tak bardzo sucho ,to z grzybami może być bieda,ale zawsze coś sie wychodzi ,bo znam miejsca i konkretne drzewa gdzie chodzić,ja też uwielbiam takie zbiory,,żeby tylko zdrowie popisało to jesień znowu spędzę w lesie,pozdrawiam
