Witam Kochani.
Ufff... zimniejsze dni za nami, cieszę się, bo po takich upałach aż taki spadek temperatur wcale mnie nie cieszył. Od dziś ma być..? Hmm... Normalnie? Najważniejsze jest to, że już za tydzień urlop!!! Jakże się cieszę!
Aniu -nena08 a który jest tym drugim? U mnie LO ma do towarzystwa Mrs. Cholmondeley. Też powinno być ładnie. Trzeba jednak przyznać, że Arabella pasuje do wszystkiego i jest całkiem bezproblemowa.

Lubię to!
Ja też uwielbiam gipsówkę.
Jarzmianki dla Ciebie:
Elwi zapewniam Cię, że nie pożałujesz zaproszenia do siebie Arabelli. Kiedy chcesz tego tułacza?
Dla Ciebie przetacznik Christa:
I Lavender Ice:
Patiann ja w zeszłym roku "bardzo zaprzyjaźniłam się" z powojnikami włoskimi. W tym roku nadal pielęgnuję tę przyjaźń, jednak nawiązuję też bliższe więzi z clematisami bylinowymi. I już widzę, że bardzo się polubimy.

Własnie przyjechały do mnie dwa kolejne.
Ryuan rzeczywiście ma tak głęboki kolor jak na zdjęciach E-clem. I kwitnie obficie.
Co do Arabelli to jej płatki opadają po przekwitnięciu. Nie zauważyłam w niej NIC brzydkiego. Jest świetna!
A Solina to clematis włoski. Czepia się podpór. Kwitnie pięknie i obficie od czerwca do września. Ma cudowny kolor. Czy potrzeba więcej zachęty..?
A co z Twoim wątkiem? Nie kontynuujesz?
Soniu ja uwielbiam róże okrywowe! Mam 7 sztuk w trzech rodzajach i jestem wszystkimi zachwycona!
Zajrzę do wątku z identyfikacją róż. Jednak ja jestem marna w tym temacie.

Jeszcze.
A tak wygląda Twoja-moja perowskia:
I specjalnie dla Ciebie Twój ulubiony kącik u mnie:
Marleno mnie gipsówka kojarzyła się z czasami komuny.

Teraz za to ją uwielbiam i planuję jeszcze gdzie nie gdzie ją wetknąć.

Ta dalia to nie Franz. Kurczę teraz nie pamiętam ale mam znacznik na działce.

Później Ci powiem co to za jedna.
EDIT: Znalazłam! To Dalia Rocco.
Tymczasem pokażę budleję:
Aniu a mnie jeszcze śnią się po nocach te łany lawendy, które pokazałaś.

Co do Arabelli to całkowicie się z Tobą zgadzam.
Grażynko dziękuję za pocieszenie. Ciekawe jak te małe kałmuki wyglądają dzisiaj..?
A mojemu małemu drzewku czereśniowemu stanowczo i jedna rodzina szpaków może zaszkodzić.

No ale to nic. Podzielę się. Po stokroć wolę je jak sroki.
Mam dla Ciebie uroczą Betty Corning:
Moniko straszne rzeczy wyrabiają sroki. Pamiętam jak zimą toczyła się u Ciebie w wątku rozmowa na ich temat.

Że też nie ma na nie sposobu...
Dla Ciebie Leonardo z Dark Eyes:
I Pomponella:
Zuza

w takim razie dla Ciebie jeszcze raz Larissa w gipsówce:
W moim ogródku zaczął się jeżówkowy szał ciał:
Cztery cacucha z tej paczki są moje!
Werbena patagońska:
Kolejna lilia rozkwita. Widzicie te różowe smużki na płatkach..?

I nie mam pojęcia co to za jedna!
A tu ryneczkowe NN:
Alexander:
Funkie:
Jednoroczne ostróżki w końcu rozkwitają:
Kolejna lilia:
Podejrzana o bycie Eden Rose:
Burza złamała mi do końca, uszkodzony przeze mnie -niezdarę, pęd Lavender Ice. Zdobi więc mój stół:
I na koniec tego długaśnego postu Summer Snow niczym "buszujący na wiśni"
