O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, hortensja cudnej urody, choć pewnie brakuje jej kwaśnego i nie wybarwiła się jak trzeba.
Róże, to dla mnie temat niezbadany. Czytam, uczę się, oglądam. Kwiaty mają piękne, ale żeby były długo, trzeba znać odmiany powtarzające kwitnienie i takie, które są mocne i zdrowe. Jak to napisałaś u mnie, nie przyprawiały o ból głowy. Choć są niezaprzeczalnie piękne, nie powalają mnie na kolana. I sama nie wiem czemu?
Bukszpan za to lubię, mam z niego porobione obwódki na dwóch rabatach i ciekawie to wygląda. Wszystkie sama sobie robiłam i mam ochotę na jeszcze. Ale chyba kupię, bo nim urosną, to te kupne będą już duże.
Pozdrowienia zostawiam. ;:167
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7182
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, ale synowa nie ubiera latino spódniczek :D Mam nadzieję, chociaż czemu nie....
Obserwuję Twojego bodziszka, którego niebieski kolor mnie zauroczył....i proszę, nie śmiej się....codziennie mijam taki sporawe ich kępy na mojej gruntówce. Może je przeniosę do ogrodu? ;:224 Rosną w podmokłej i żyznej ziemi, i wyglądają przez to całkiem odmianowo ;:224
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Popatrzyli na koty, jakby to były stworzenia z Zoo, a koty odwzajemniły im się analogicznym spojrzeniem."
Bardzo dobre ;:215 I jakie prawdziwe :;230
Ogród na obchody 15 lecia cudnie przystrojony ;:63 Półmisek róż pewnie smakował gościom? :wink: A do picia co było?
Oj, niektóre rozy zalazły Ci za skórę... Nie dziwię się ;:185 Aprikola i u mnie wyleciała z rabaty, co prawda nie na kompost (jeszcze), ale na przedogródek, obok funkii. Tam mnie nie razi i nie przeszkadza. W tym roku za to podpadła mi ostro Larissa, no i liliowce ;:224 Nawet nie chce mi się już pisać na ich temat, w każdym razie porażka na maksa ;:222
Co planujesz z 200 sztukami bukszpanu? Pewnie coś ekstra ;:224
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Cześć Wam!
Jakoś z niczym nie mogę wyrobić. Ogród zapuszczony, zakupione rośliny stoją w korytkach, czekając na zmiłowanie, ważne wizyty niezrealizowane, wątki zaniedbane, zdjęcia niezmniejszone, a lato ucieka... ;:224.

Tylko deszcz trochę mi humor poprawił, róże i byliny uratowane, ale trawniki to jeden wielki skandal :evil:. A dziś, odwiedziwszy znajomych na działce widziałam takie przepiękne trawniki, że oczom własnym nie wierzyłam :shock:.


Ech, Lisico, szkoda gadać!
Tylko gimnastyka fotografa sprawia, że to jako tako wygląda. A ranking PURPLE PERFEKTION wygrywa ...pelargonia :;230, bowiem róże kwitły w różnych terminach, kwiaty albo poniewierały się po ziemi, albo zamieniały w skwarki w dniu, w którym się rozwinęły, a Falstaff nie raczył w ogóle zakwitnąć ;:219. Tak więc konkursu nie budiet! Może później, przy drugim kwitnieniu...
PS. Protestuję przeciw sprowadzaniu Astrid Grafin von Hardenberg do skrótu AGvH, co kojarzy mi się tylko z Akademią Górniczo - Hutniczą ;:218.


Cześć, Sławku!
Dzięki za uznanie moich róż za "same naj...". Ja tak nie sądzę, niestety, i kilka z nich pożegna jesienią zielone pokoje, bo wpędzają mnie w głęboki stres. Za to te, które zostają, zyskają lepszą ekspozycję.
Chłodna pogoda z przelotnymi deszczami bardzo mi odpowiada.
A do Chorzowa mógłbyś się wybrać, byłaby ciekawa relacja... ;:224.


Madziu! Cieszę się, że chcesz wziąć "Goździkową". Do Twojego ogrodu będzie bardziej pasowała.
Mam problem z katalpą. Za bardzo poleciała w górę i traci ładny kształt. Jak sądzisz, mogę ją przyciąć? Jak Ty postępujesz ze swoją?


Justynko! Potrzebny konkret, czyli sztywny termin. Kiedy ten odbiór kotków? Fajnie byłoby zobaczyć i je i odbiorców... ;:224. A przede wszystkim Ciebie i "Rozczochrany"!


Anka ;:302, nie denerwuj mnie. Miedzy szpalerem tuj, a kołdrami róż na plocie jest przecież jeszcze morze innych możliwości... Moich tuj żadna władza na szczęście nie policzyła, więc jedną właśnie skasowałam. A róże wolę w innym kontekście... Ale u Ciebie i innych kołderki mogą spokojnie wisieć... ku chwale...
Swoich hortensji nie okrywałam nigdy, zanadto denerwuje mnie widok tych estetycznie wątpliwych "chochołów". Piłkowana kwitnie co roku, a po tej zimie nawet ogrodowe zakwitną :shock:.
Pilgrim zniósł upały dość dobrze, ale to już pięcioletni krzak.


Marysiu!
Słusznie się zachwyciłaś różowym wiesiołkiem. Pasowałby do Twojego "szaliczka".
A moich "mądrości" nie słuchaj, to przemyślenia na mój własny użytek. Po prostu mam za mały ogród, żeby zasiedlały go smętne, niewydarzone, ledwo zipiące rośliny... A jednak mądrość, a raczej zdrowy rozsądek przy wyborze róż przydaje się. Mniej pieniędzy wywalonych wiesz gdzie ;:306.
Moja Tuscany rośnie w półcieniu i nie została przypalona...


O widzisz, Justyno, miły nowy Gościu! Mądrze mówisz ;:333. Róże powinny cieszyć, a ja w tym roku czuję się ich niewolnicą. Mało tego, po kilku latach eksperymentów wiem, jakich róż chcę, ale wiem też dokładnie jakich nie chcę. I bardzo dobrze, że ogrody nie są z gumy, bo strach pomyśleć do czego by doszło ;:306.


Tajko!
Nakupiłam bukszpanów, bo widzę, że ich nic nie rusza. Wszystkie pogody i niepogody znoszą świetnie i wyglądają świetnie, nawet te niepodlewane. Będą szpalerki i inne formy...
Czemu myślisz, że lepiej je sadzić jesienią? Ja to robię przez cały rok i rosną.
Ja też nie przepadam za koszeniem trawy, ale już wolę to niż patrzenie na suchy step ;:209.
Na zdjęciu dla Ciebie ustawiły się trzy białe róże, ale Aspirin była na pierwszym planie. To piękna róża, ale za duża urosła i prawie zagłuszyła moje ulubione lilie...


Margo, słusznie robisz. Widzę taką refleksję u wielu miłośniczek róż. Przy ograniczonej przestrzeni wybór jest chyba prosty. Ja każdej daję trzy lata. Jeśli z róży po tym czasie nie ma żadnej uciechy to chyba czas się rozstać.
Na Celebrating Life chuchaj i dmuchaj, bo to piękna róża. Zaraz zamieszczę kilka jej zdjęć.
Jak wyjedzie kilka nieudanych, to może i ja skuszę się na Lacre. Podoba mi się.
Dzielny Avalonek!


Dorotko! Ja przez tyle lat miałam zachwycający ogród bez róż. Czyli można. I nie musisz się z tego tłumaczyć, że nie uległaś jednej z wielu forumowych manii. A przecież ogród masz piękny po Twojemu ;:333.
Ja kupuję malutkie sadzoneczki bukszpanu przez internet. Nie mam zdrowia robić ich sama, a te kupione za grosze bardzo ładnie rosną.


Hi, hi, Pepsi! W moim mieście przy drogach też rośnie pełno bodziszków łąkowych. Można by nakopać..., ale kwiaty Rozanne są większe i kolor taki nasycony.
A synowa nosi workowate spodnie i nie chce słyszeć o Portugalii i jej barwach ;:306, chce się wtopić w szarą masę Anglików.


Elwi! Fajny cytacik, co? Uwielbiam takie rodzynki.
Wiesz, jak się teraz pije? Sami kierowcy, więc gra się w marynarza, kto jedzie, a kto pije...
Na dobra sprawę porządnie napić może się tylko gospodarz... Ale w ofercie było sporo różności, głównie szampan.
Moja Aprikola jeszcze siedzi, ale masz rację, w funkiach mogłaby ujść.
Jeśli zaś idzie o liliowce, większości się pozbyłam, bo przestały mi się z kolorem róż komponować. Pozostałe kwitły zazwyczaj jakby chciały a nie mogły, ale w tym roku przestraszyły się śmierci przez ususzenie i spalenia na słońcu i będą kwitły bujnie. Prawie same żółte ;:218.
A bukszpany maja uszlachetnić przedogródek, bo ciągle mnie jego wygląd nie zadowala ;:222.



Przesyłacie mi pozdrowienia i serdeczności, ja odwdzięczam się Wam gorącymi podziękowaniami i równie serdecznymi uczuciami. Bardzo dziękuję za odwiedziny w zielonych (wątpliwie!) pokojach. Za chwilkę troszkę zdjęć...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Zdjęcia, zdjęcia, bo bez nich wątek wieje nudą...


Opowieść pod tytułem "Była sobie tuja".
Rosła latami i w górę i w dół. I im grubszą wykładzinę korzeni produkowała, tym bardziej brzydła jej zielona część. Zapadła uchwała, przybyła pomoc, która przed najgorszym wyzwaniem się nie ugnie,
i tui ni ma.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Inspekcja Ibrakadabry potwierdziła słuszność decyzji i jej perfekcyjne wykonanie.

Obrazek


W swobodnej wersji znana piosenka:
Kot żywemu nie przepuści, kot żywemu nie przepuści,
Jak się żywe napatocy nie pożyje sobie, a juści!

A tu siurpryza ;:oj. Jedno cieplutkie, puszyste życie uratowane ;:215.


Obrazek

Obrazek


A teraz, dla wszystkich miłośników róż Harknessa, najnowsza nowość Celebrating Life
;:167.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Zaś Milczącemu Miasteczku dedykuję od serca kocią radość życia w wykonaniu Ibrakadabry.

Obrazek


;:127
I niech lato trwa ku uciesze nas wszystkich - ;:196 Jagi
Awatar użytkownika
Pulpa222
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2392
Od: 21 kwie 2010, o 08:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Nocna Sowo ;:168 . Zamknijmy temat róż na płotach, bo jak sama gdzieś pisałaś, ogrody są dla nas. Z powiedzeniem ... pokaż mi swój ogród... , po zastanowieniu, gotowa jestem się zgodzić z taką możliwością ;:224 .Poza tym, nie chciałam Cię denerwować, tylko troszkę podnieść ciśnienie :;230 .
W poprzednim wątku doczytałam, że masz ponad setkę róż; jak dla mnie to sporo . Gdyby jednak do mojego ogrodu dodać 200 m2, to pewnie jeszcze trochę i ja bym zmieściła ;:306 .
W sprawie cięcia katalpy, to zapytaj Marysi chinanit - ma "swój" patent na to drzewo ;:oj .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, ależ pieszczocha trzymasz w łapkach ;:oj
Widzę, że tuja ustąpiła miejsca nowym roślinkom :D Masz już koncepcję co tam zamieszka ?
U mnie ostatnio wyleciało kilkanaście dużych krzewów, trafiły do dużego, właśnie zakładanego ogrodu . Dzięki temu powstało sporo wolnego miejsca, ale niestety, nie na nowinki, tylko na przesadzenie roślin, którym jest ciasno w innych częściach ogrodu :lol:
Twoje kociaki jak zawsze urocze :D
Ściskam serdecznie i życzę pięknego słoneczka przeplatanego deszczem ;:196
daffodil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2217
Od: 22 lut 2011, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi ;:196

Celebrating Life uwodzi, oj uwodzi..... Zresztą sama nazwa wywołuje uśmiech na twarzy i dobrze się kojarzy. Poczekam jak się będzie dalej sprawować u Ciebie i u innych i potem...kto wie.... ;:224
Ibra cudowna w pozycji sinusoidalnej, proszę ją od cioci z dalekiego południa ładnie wymiziać ;:168
Jagi, to kocimiętkę się kosi? Rozumiem,rozumiem, przycina, ale ja kocimiętki nigdy nie ciachałam. A powinnam?
Buzaki lipcowe ;:196

Ps. Jagi, mogłabyś zdradzić adres, gdzie kupujesz bukszpaniki? Bo dobrze mieć sprawdzone źródło ;:108
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Ja swoich katalp nie ruszam wcale - niech rosną, jak chcą - ale mają na to miejsce.
Czy można przyciąć?
Myślę, że tak - na pewno wypuści nowe gałązki z pąków śpiących.
Jednak nie robiłabym tego teraz - młode pędy nie zdrewnieją przed zimą i potem zmarzną.
Myślę, że dobrym terminem byłaby połowa kwietnia - jeszcze przed nabrzmiewaniem pąków liściowych.
Jednak warto byłoby najpierw upewnić się, czy drzewo nie płacze po cięciu wykonanym w tym terminie - na początek można wyciąć jedną gałązkę i popatrzeć, co będzie się działo.
Jeżeli będzie mocno płakać - to zostaje termin na przełomie lutego i marca.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko, no no, nie dziwię się wcale, że Celebrating Life skradła Twoje ;:167 Też ją mam, ale moja niestety - bida z nyndzom. Dała jeden kwiatek i to tak brzydki, że nawet zdjęcia nie robiłam. Daję jej szansę, bo to nasadzenie z tej wiosny i widocznie ciężko się u mnie aklimatyzuje ;:224
notabene - napis "Celebrating Life" równie dobrze sprawdziłby się pod fotką Ibry ;:306 Ona to umie celebrować chwile ;:180
Posmyraj ją ode mnie serdecznie :wink:
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5401
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo ;:196 :wit :wit

Widoki nader letnie , kwieciste - wiem , wiem - " focisz " tak , by ujęcia dawałyby obraz tego , co ładne - też tak mam .
Podobnie jak i Ty - mam kilka róż , które mnie denerwują ... albo łaskę robią , że zechcą zakwitnąć - albo łapią plamy . Moje zdanie jest takie; jeżeli Damy Dworu nie dostosują się - to ... fora ze dwora - i tyle w temacie ...szkoda miejsca na kapryśnice ;:224 .
Znów pada - ale deszcz potrzebny - gorzej , że ślimaki mają raj :( .

Pozdrawiam serdecznie :wit - życząc radości w ;:167 i weny w ogrodzie ;:196
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, wszystkie rośliny, które mamy w ogrodzie sadzimy ku naszej uciesze. W końcu to kawałek naszego miejsca na ziemi, które ma dawać wytchnienie i spokój, po trudach całego dnia, czy tygodnia. Jak jeszcze się mamy użerać z kwiatem, który nie rośnie i po wielu staraniach i tak nie zakwita z radością, to jak napisała Jagódka, fora ze dwora.
Róże w ogrodzie warto mieć, jak i miskanty i berberysy i znalazło by się jeszcze wiele, wiele innych, które każdy w jakiś sposób lubi i ceni.
Kot fantastyczny, aż chciałoby się go pogłaskać, ale przecież to kot, to nie trzeba przeszkadzać.
Tuję wycięłaś, miejsce będzie na coś innego. Ja pewnie bym ją uformowała w jakieś kule, czy inne spirale, bo mimo wielu lat bycia ogrodnikiem, ciągle mi szkoda dużych drzew, nawet jak to tuje. :wink:
Buziaki zostawiam i dobrych dni życzę. ;:167
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42360
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś! kocia radość jest tak przekonująca, że musiałam ją upowszechnić międzykontynentalnie :;230

Jako że to wątek ogrodowy to wyrażam swoją radość ;:138 jedna thuja mniej (w ogrodzie oczywiście!).
Podziwiam Cię! ja nie boję się myszek, ale żeby od razu do ręki?.....nieeeee ;:185
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi!
Muszę przyznać, że Celebrating Life wpadła mi w oko. Ładny kwiat i kolor. Widzę, że ma także dość sztywne pędy ;:108
Ciekawa jestem jak znosi mocne słońce i wysokie temperatury? Nie wygląda na przypaloną...
Po tak ekstremalnie wysokich temperaturach, jakie mieliśmy ostatnio, kolejnym kryterium wyboru danej odmiany będzie wytrzymałość na upały i palące słońce. W moim ogrodzie tylko część róż zdała ten egzamin :roll:
PS. Ibrakadabra jak zawsze słodka ;:215
;:196
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16299
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

To fakt, że bukszpany znoszą wszystko... jeśli oczywiście nie zmarzną zimą. Wsadzasz sobie taką sadzonkę i po prostu ją masz przez cały okrągły rok. Nie czekasz na kwitnienie, nie żegnasz się z przekwitającymi kwiatami. Jedynie przytniesz od czasu do czasu i to wszystko. Zawsze można na nie liczyć. Nie zawodzą naszych oczekiwań i są stale obecne w jednakowym zielonym stanie.
A jeśli chodzi o liliowce, to czytam, że się ich pozbyłaś. Tak sobie myślę, że może to była dobra decyzja. Jakoś ostatnio mnie denerwują tym swoim krótkim kwitnieniem, choć kiedyś ich skwapliwie broniłam.
Masz hortensję Bluebird? Zawsze mi się ogromnie podobała, ale już nie wcisnę.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”