Witaj,
Aga
Miło, że wpadłaś.
Ah, mieć takiego buka u siebie - marzenie!
-- 26 cze 2015, o 17:46 --
Wrzucę teraz fotki z minionego weekendu.
A zacznę tak:
doczekałam się po raz pierwszy kwiatów na jednej z moich piwonii, juuupiii
Moja piwonia wytrzymała z kwitnieniem aż do naszego przyjazdu, za co jestem jej bardzo wdzięczna.
Na dodatek miała 4 kwiaty, a myślałam, że tylko jeden pąk dobrze rokuje.
W tym roku zakwitła odmiana
Angel Cheeks, mam nadzieję, że w kolejnym dojdą i inne.
(Teraz kwiatami też się cieszę, bo stoją w wazonie.)
Ostróżka nie jest zbyt wysoka i dobrze, nie muszę jej podpierać.
W planach mam dosadzenie i innych ostróżek.
Czosnki Krzysztofa to jedne z najpóźniej kwitnących.
Inne już przekwitły, ale nadal ciekawie wyglądają.
Jedna z trzech jarzmianek, która przeżyła nocne żerowanie ślimaków i nawet udało jej się zakwitnąć.
To miejsce kiedyś będzie większą rabatą cienistą.
Epimedium w porannym słońcu.
Zastanawia mnie, dlaczego czasami liście niektórych roślin przebarwiają się u nas na fioletowo/ purpurowo/ różowo, jak u tego orlika, czy serduszki?
Zdarza się to u poszczególnych roślin w różnych miejscach. Ale tak jakoś dziwnie, np. w pewnym okresie w roku liście mniszków robią się takie trochę fioletowe.
Nie wiem, czy to bardziej pasuje do niedoboru azotu, czy fosforu
Ciężko mi uwierzyć, żeby u nas akurat azotu brakowało.
(Będziemy robić ogólną próbkę gleby... jak M. wreszcie dojedzie z nią do okręgowej stacji rolniczej.)
Szczerze mówiąc to podoba mi się taki kolor liści.
Alba Rose
penstemon
