 
 Ilonka cudowne różane szaleństwo
 
 Przepięknie skomponowane rabaty, cudowne dodatki, wielkie, wielkie
 
 Ja na mojej podwyższonej rabacie jesienią będę musiała co nieco pozmieniać


 
  
  
 



 
 
 
  
   
   
   
 


 , gdyby usłyszała mnie moja sąsiadka z pewnością uznałaby, ze mam coś nie tak z głową
, gdyby usłyszała mnie moja sąsiadka z pewnością uznałaby, ze mam coś nie tak z głową  , niestety ostatnie deszcze zrobiły swoje, co prawda dochodzą pomału do siebie, ale to już nie to samo, wynosiłam wiadrami gnijące kwiaty, mam nadzieję, że drugie kwitnienie będzie tak samo udane jak w zeszłym sezonie. Brak deszczu nie dobrze, ale za dużo też źle, chyba już wolę je podlewać i patrzeć jak rozkwitają niż gniją. Cieszyłabym się, gdyby Edenka była jeszcze większa, ale czy ona dorasta aż do takich rozmiarów, to nie wiem u mnie i tak jest stosunkowo wysoka, pożyjemy (mam nadzieję), to zobaczymy. A jak się robi te sadzonki z powojników? może bym spróbowała jak starczy mi czasu, bo ostatnio wciąż z nim krucho, wiesz, że żadna z moich pięknie ukorzenionych róż nie dała rady jestem normalnie w szoku do wiosny było wszystko okey, a potem nagle "kaput" jestem zdziwiona, gdyż zrobiłam wszystko zgodnie z instrukcjami specjalistów, tym bardziej się zdziwiłam, gdy przyjechała do mnie koleżanka, która dostała ode mnie w zeszłym roku o tej porze bukiecik kwitnących róż, a jej mama je ukorzeniła i dziś już kwitną, normalnie szok
, niestety ostatnie deszcze zrobiły swoje, co prawda dochodzą pomału do siebie, ale to już nie to samo, wynosiłam wiadrami gnijące kwiaty, mam nadzieję, że drugie kwitnienie będzie tak samo udane jak w zeszłym sezonie. Brak deszczu nie dobrze, ale za dużo też źle, chyba już wolę je podlewać i patrzeć jak rozkwitają niż gniją. Cieszyłabym się, gdyby Edenka była jeszcze większa, ale czy ona dorasta aż do takich rozmiarów, to nie wiem u mnie i tak jest stosunkowo wysoka, pożyjemy (mam nadzieję), to zobaczymy. A jak się robi te sadzonki z powojników? może bym spróbowała jak starczy mi czasu, bo ostatnio wciąż z nim krucho, wiesz, że żadna z moich pięknie ukorzenionych róż nie dała rady jestem normalnie w szoku do wiosny było wszystko okey, a potem nagle "kaput" jestem zdziwiona, gdyż zrobiłam wszystko zgodnie z instrukcjami specjalistów, tym bardziej się zdziwiłam, gdy przyjechała do mnie koleżanka, która dostała ode mnie w zeszłym roku o tej porze bukiecik kwitnących róż, a jej mama je ukorzeniła i dziś już kwitną, normalnie szok , jeśli chodzi o moją Indigolettę, to chyba się wystraszyła, że będzie wywalona, nie kwitła mi trzy lata, więc chciałam wymienić ją na inną, nie pamiętam już kto, ale bodajże Ewka doradziła mi, aby przyciąć jej korzenie w odległości około pól metra od pienia głównego, w zeszłym roku już ładnie kwitła, ale teraz dała niesamowity popis
 , jeśli chodzi o moją Indigolettę, to chyba się wystraszyła, że będzie wywalona, nie kwitła mi trzy lata, więc chciałam wymienić ją na inną, nie pamiętam już kto, ale bodajże Ewka doradziła mi, aby przyciąć jej korzenie w odległości około pól metra od pienia głównego, w zeszłym roku już ładnie kwitła, ale teraz dała niesamowity popis  . Łuk był w planach od dawna, a że akurat posadziłam tam ją to czysty przypadek, wiedziałam, że jest pnąca, ale nie wiedziałam, że osiąga aż takie rozmiary, buduj, buduj jej łuk bo warto
. Łuk był w planach od dawna, a że akurat posadziłam tam ją to czysty przypadek, wiedziałam, że jest pnąca, ale nie wiedziałam, że osiąga aż takie rozmiary, buduj, buduj jej łuk bo warto  
  , ale myślę, że służy mu miejsce, to znaczy słonko rano i wieczorem, a w ciągu dnia jest w cieniu, ale chyba z trzy albo i cztery lata czekałam, aby tak łanie zakwitł, wszystko potrzebuje swojego czasu
, ale myślę, że służy mu miejsce, to znaczy słonko rano i wieczorem, a w ciągu dnia jest w cieniu, ale chyba z trzy albo i cztery lata czekałam, aby tak łanie zakwitł, wszystko potrzebuje swojego czasu . Cały czas byłam przekonana, że Ty jesteś ogólnie na nie uczulona, ale ostatnio przeczytałam gdzieś, że chodzi o ich kolce, jeśli to fakt, to są już takie bezkolcowe, może byłyby dla Ciebie "wyjściem z sytuacji". Hosty mam i to wcale nie mało, ale chyba za mało je fotografuję, być może dlatego, że całą uwagę skupiam, na tulipanach, różach i liliach, te tak pięknie kolorowo kwitnące przyciągają jednak bardziej mój wzrok
. Cały czas byłam przekonana, że Ty jesteś ogólnie na nie uczulona, ale ostatnio przeczytałam gdzieś, że chodzi o ich kolce, jeśli to fakt, to są już takie bezkolcowe, może byłyby dla Ciebie "wyjściem z sytuacji". Hosty mam i to wcale nie mało, ale chyba za mało je fotografuję, być może dlatego, że całą uwagę skupiam, na tulipanach, różach i liliach, te tak pięknie kolorowo kwitnące przyciągają jednak bardziej mój wzrok   , ale postaram się pamiętać o hostach, żurawkach i innych
 , ale postaram się pamiętać o hostach, żurawkach i innych 
 , ja zielsko zawsze widzę, powiedziałabym, że wszystko ma swoje wady i zalety, podoba mi się taki busz, ale co niektóre rośliny mają niestety za ciasno i się męczą, albo nie dają rady w ogóle, ale ja postawiłam ostatnio na prawo naturalnej selekcji, mówi się trudno, nie można mieć wszystkiego, chyba, że działka byłaby kilka razy większa. Szczerze mówiąc nie pamiętam co rośnie obok Mary Rose, bo to pierwsza przypadkowa różanka, składająca się z podarunków, a wówczas w ogóle nie zwracałam uwagi na nazwy, bo ja róż mieć nie chciałam
 , ja zielsko zawsze widzę, powiedziałabym, że wszystko ma swoje wady i zalety, podoba mi się taki busz, ale co niektóre rośliny mają niestety za ciasno i się męczą, albo nie dają rady w ogóle, ale ja postawiłam ostatnio na prawo naturalnej selekcji, mówi się trudno, nie można mieć wszystkiego, chyba, że działka byłaby kilka razy większa. Szczerze mówiąc nie pamiętam co rośnie obok Mary Rose, bo to pierwsza przypadkowa różanka, składająca się z podarunków, a wówczas w ogóle nie zwracałam uwagi na nazwy, bo ja róż mieć nie chciałam  ,jest to prawdopodobnie Berolina, ale pewności nie mam
,jest to prawdopodobnie Berolina, ale pewności nie mam 
 . Z tym czasem, to faktycznie ostatnio u mnie krucho, będę się starała, ale gdybyś miała czas i ochotę, to oczywiście zapraszam
. Z tym czasem, to faktycznie ostatnio u mnie krucho, będę się starała, ale gdybyś miała czas i ochotę, to oczywiście zapraszam 
 , pewnie i pachnie, ale ja przebywając w tym buszu codziennie jakoś tego szczególnie nie czuję, owszem czuję jak podejdę do Chandos Beauty albo Pink Peace ale na odległość nie bardzo
, pewnie i pachnie, ale ja przebywając w tym buszu codziennie jakoś tego szczególnie nie czuję, owszem czuję jak podejdę do Chandos Beauty albo Pink Peace ale na odległość nie bardzo

 Oj masz Ty rękę do kwiatów!!!!
 Oj masz Ty rękę do kwiatów!!!!
 Indigolette wygląda świetnie na łuku. Dla takich kwiatów zdecydowanie warto popracować nad sposobem je ujarzmiania
  Indigolette wygląda świetnie na łuku. Dla takich kwiatów zdecydowanie warto popracować nad sposobem je ujarzmiania   Wyróżniłam ją, bo mam słabość do fioletów. Ale podobają się absolutnie wszystkie. Doktorek
 Wyróżniłam ją, bo mam słabość do fioletów. Ale podobają się absolutnie wszystkie. Doktorek   Mój w 2gim sezonie zaczyna szaleć
 Mój w 2gim sezonie zaczyna szaleć  


 
  
  , Ty też masz pięknie kolorowo
, Ty też masz pięknie kolorowo  
 
 
  jakoś sobie radzę z tym zbieraniem, codziennie po troszku, najgorzej było po tych kilkudniowych deszczach wówczas wynosiłam po cztery i więcej wiader samych płatków dziennie
 jakoś sobie radzę z tym zbieraniem, codziennie po troszku, najgorzej było po tych kilkudniowych deszczach wówczas wynosiłam po cztery i więcej wiader samych płatków dziennie , nawet posadziłam wiosną trzy kolejne w tym kolorze, ale widzę, że nie wszyscy niestety są zwolennikami tego koloru, inne podobają się bardziej
, nawet posadziłam wiosną trzy kolejne w tym kolorze, ale widzę, że nie wszyscy niestety są zwolennikami tego koloru, inne podobają się bardziej
 urodziny)
 urodziny) , nic z tego nie rozumiem
 , nic z tego nie rozumiem 
 


 Ilonko
 Ilonko 
  
   
  
  
  
 

 Za to Jalitach mi kwitnie, ale to pierwszy kwiat i nie ma tak wyrazistego brzegu. Ale ogólnie jestem zadowolona. Taki ma szlachetny wygląd!
  Za to Jalitach mi kwitnie, ale to pierwszy kwiat i nie ma tak wyrazistego brzegu. Ale ogólnie jestem zadowolona. Taki ma szlachetny wygląd!

 
  
  
  
 