Czytałam odnośnik i trochę zmartwiłam się tym, że niezbyt smakował - zobaczymy, każde podniebienie inne i nawet w domu czasami każdemu smakuje co innego
Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 640
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Esmeralda - bardzo dziękuję
Czytałam odnośnik i trochę zmartwiłam się tym, że niezbyt smakował - zobaczymy, każde podniebienie inne i nawet w domu czasami każdemu smakuje co innego
Puszczę na dwa pędy bo akurat przed nim jest miejsce - koniec rabaty i zaczyna się trawnik . Muszę tylko wymienić tyczkę na wyższą
.....
Czytałam odnośnik i trochę zmartwiłam się tym, że niezbyt smakował - zobaczymy, każde podniebienie inne i nawet w domu czasami każdemu smakuje co innego
Pozdrawiam Krystyna
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Rzeczywiście gigant ale pokrój ma taki sam jak mój .W takim razie muszę czekać ,dziękuję.kaLo pisze:Perła Kaszub tak ma.Rok temu pierwsze kwiaty zawiązała chyba na metrze,czyli w połowie wysokości.Jak masz czas i ochotę poszukac,to wstawiłem zdjęcia.
W moim profilu kliknij znajdź posty i w szukajkę wpisz perła Kaszub.Akurat pierwszy post pod tym postem.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Ja w zeszłym roku też myślałem jak Ty. No i mam, ale sam foliak nie rozwiąże wszystkich problemów z uprawą pomidora, właśnie tego doświadczam. W zeszłym roku w gruncie pomidory zaczęły mi chorować pod koniec sierpnia a w tym roku już pojawiają mi się pierwsze oznaki, oczywiście nie wykluczam tu własnych błędów popełnionych w uprawie, bo jak się okazuje nawet podlewania trzeba się nauczyć. Tak wyglądał mój tunel wczesną wiosną, jeszcze w trakcie budowy (48m2)Amanita pisze:Ja w tym roku ostatni raz jestem amatorem grunciaków![]()
Jak tak dalej pójdzie i znowu zz wszystko mi zniszczy, to ja się już w to nie bawię. Już powiedziałam mężowi, że muszę mieć konkretny, solidny tunel na to wszystko. Bo szkoda na to mojego czasu, 100 sadzonek, przesadzać, podlewać, obserwować, a tu nagle nawieje z wiatrem zarodników i do widzenia pomidory
Oj, jak ja liczę na te tropikalne upały![]()
![]()

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Właśnie dlatego moje gruntowe prawie wszystkie mają jakieś zadaszenia z folii, rosną wtedy o wiele szybciej i nie muszę się martwić deszczem. Zobaczę jaka różnica będzie, na razie chorób nie ma twu, twu, twu!
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Folia nie zawsze pomaga - u mnie jest specyficzny mikroklimat - wszyscy się cieszą na upały ale ja wolałam dotychczasową pogodę, owszem było zimno ale nie było wilgoci pod daszkiem mimo deszczów. Teraz codziennie rano gdy wschodzi słońce moje pomidory mimo daszka, mimo okapu nad nimi stojącymi na tarasie są całe mokre. Wszystko wina mgieł. W zeszłym roku właśnie przy takiej pogodzie miałam pierwsze objawy zz.
Pozdrawiam Asia
- leszek0921
- 50p

- Posty: 52
- Od: 28 mar 2014, o 07:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Kiedy ogławiacie gruntowe ? Ja powoli zaczynam za czwartym gronem , rosną w górę jakby chciały nadrobić czas . Niektóre wyrosły nad paliki około 1,60 m . 
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Pomidory z małymi owocami można ogławiać na początku a nawet w połowie sierpnia. Wielkoowocowe 2 tygodnie wcześniej, bo potrzebują ok. 2 miesiące na wyrośnięcie
. A przymrozki jak wiadomo zdarzają się nawet w połowie września
.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Po ile zawiązanych pomidorków typu befsztyk Brandywine zostawić w jednym gronie.? Po ile Wy zostawiacie?
I ile zostawić np. w Kalmanie?.
I ile zostawić np. w Kalmanie?.
Aga
-
jerry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 682
- Od: 4 mar 2010, o 00:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Co do Kalmana, to nigdy go nie regulowałem, a bywało od 4 do 7 sztuk w gronie
I wszystkie były bardzo dobre.
I wszystkie były bardzo dobre.
Pozdrawiam
Jerry
Jerry
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
ela151 to można pozazdrościć
Musiałaś chyba całe forum przeczytać, bo efekty są piękne
Ja cały czas jakieś błędy popełniam 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Fakt od momentu zarejestrowania się czyli od końca lutego czytałam wszystkie wątki o pomidorach całe od początku i robiłam notatki, niestety przez to zaniedbałam inne sprawy np. zarzuciłam ćwiczenia z Ewą CH, co chcę nadrobić teraz w wakacje.
Zawsze zaznaczam jednak, że uprawiałam pomidory, ale tylko po 5 koktajlówek w sezonie bez żadnej wiedzy, bez dbania o nie i oczywiście bez efektu
Nie wszystkie jednak tak dobrze wyglądają, pomidory w donicach zaniedbałam np. Bajaja-są żółte i marne, dwa megagrony w donicach prawie zjadły mi gasienice, a zagon koktajlówek-8 szt trochę przypaliło mi słońce, bo nie zdjąłam na czas daszku z folii-odżyły jednak. Mam jeszcze rządek megagronów, chyba 5 lub 6 sztuk, nie wiem dokładnie-jeszcze nie podwiązane jak trzeba i jakieś 12 szt wysokich, wielkoowocowych np. Tigirella, Kosmonaut Volkof, Wołowe Ucho, San Marzano, Sakiewka-nie pamiętam jaka. Tym dopiero niedawno paliki dłuższe wbiłam, bo dawno je przerosły. Tak więc nie łatwo nad wszystkim zapanować, że o 6 szt. kumato w donicach co dopiero zakwitły, bo siane w maju już nie wspomnę. Najwięcej jednak uwagi poświęcam pomidorom pod folią, a całą resztą tylko jak mi czas pozwoli. Gruntowe jednak do niedawna miały wszystkie porobione prowizoryczne daszki z folii i to je uchroniło przed zimnem i deszczem. Dlatego są w niezłej kondycji. Na szczęście od kilku dni mam w foliaku linię kroplującą i nie muszę podlewać ręcznie, a to duża oszczędność czasu. Rety, co ja z tymi pomidorami zrobię-rodzina się śmieje, że sprzedawać będę
Zawsze zaznaczam jednak, że uprawiałam pomidory, ale tylko po 5 koktajlówek w sezonie bez żadnej wiedzy, bez dbania o nie i oczywiście bez efektu
Nie wszystkie jednak tak dobrze wyglądają, pomidory w donicach zaniedbałam np. Bajaja-są żółte i marne, dwa megagrony w donicach prawie zjadły mi gasienice, a zagon koktajlówek-8 szt trochę przypaliło mi słońce, bo nie zdjąłam na czas daszku z folii-odżyły jednak. Mam jeszcze rządek megagronów, chyba 5 lub 6 sztuk, nie wiem dokładnie-jeszcze nie podwiązane jak trzeba i jakieś 12 szt wysokich, wielkoowocowych np. Tigirella, Kosmonaut Volkof, Wołowe Ucho, San Marzano, Sakiewka-nie pamiętam jaka. Tym dopiero niedawno paliki dłuższe wbiłam, bo dawno je przerosły. Tak więc nie łatwo nad wszystkim zapanować, że o 6 szt. kumato w donicach co dopiero zakwitły, bo siane w maju już nie wspomnę. Najwięcej jednak uwagi poświęcam pomidorom pod folią, a całą resztą tylko jak mi czas pozwoli. Gruntowe jednak do niedawna miały wszystkie porobione prowizoryczne daszki z folii i to je uchroniło przed zimnem i deszczem. Dlatego są w niezłej kondycji. Na szczęście od kilku dni mam w foliaku linię kroplującą i nie muszę podlewać ręcznie, a to duża oszczędność czasu. Rety, co ja z tymi pomidorami zrobię-rodzina się śmieje, że sprzedawać będę







