Kochani, tak jak już wcześniej wspomniałam, u mnie w ogródku praca wre.
Kamienne krawężniki zatopione w betonie wiją się coraz dalej, baaaardzo jestem zadowolona z efektu. Wyglądają ślicznie, porządkują przestrzeń, a i zaoszczędzą mi mnóstwo pracy. Wreszcie skończy się mozolne odcinanie granic trawnika i usuwanie darni, która wciska się na rabaty. A tych obrzeży u mnie, jak wiecie, kilometry, choć ogród do największych nie należy
Biję się jeszcze z myślami, czy wyłożyć kamieniami placyk pod huśtawką....sama nie wiem...
Większość krzewów, które miały być wydane już w nowym ogródku. Jeszcze zostały do wykopania 3 ogromne iglaki i 2 pęcherznice. Mam nadzieję, że szybko zostaną zabrane. A ja powolutku zaczynam przenosić w puste miejsca rośliny z innych rabat. Troszkę się przerzedzi, ale podejrzewam, że w przyszłym sezonie, nie będzie widać, że było coś zmieniane
Oto kilka czerwcowych migawek
Iguś witaj kochana
Faktycznie wszystko rośnie jak na drożdżach, a że ogród niewielki, to wyjątkowo okazałe egzemplarze muszą wędrować dalej, tam, gdzie znajdą dla siebie odpowiedzią ilość miejsca.
Cieszę się, że wszystkie wydane przez Ciebie się przyjęły, mam nadzieję, że i z moimi tak będzie
Jagusiu jak miło Ciebie widzieć po tak długiej przerwie
Napój truskawkowy robię prawie każdego dnia, z różnymi dodatkami, więc bardzo zapraszam
Geniu ciesze się bardzo, że różane kwitnienie podoba Ci się

Faktycznie róże w tym sezonie szaleją .
Rewolucje w ogrodzie zawsze wychodzą na dobre. Muszę koniecznie zajrzeć do Ciebie, zobaczyć co się pozmieniało
Jagódko i u mnie ogromne zaległości. Przeważnie wchodzę głównie do siebie, odpowiedzieć miłym gościom, czasami uda mi się wpaść z rewizytą i pędzę dalej. Mam nadzieję, że zimą jakoś bardziej się ,,poogarniam,, bo albo jestem bardzo niezorganizowana, albo za dużo chcę zrobić, zbyt wieloma rzeczami się interesuję i zwyczajnie nie starcza mi czasu na wszystko. A nawet zarywam noce i siedzę do 1-2 , a rano trzeba wstać...
Rewolucja jest faktycznie spora, ale po zakończeniu tak naprawdę to wiele nie będzie widać
Widzę, ze i u Ciebie ogromne przeróbki
Faktycznie Flammentanz kwitnie tylko raz, ale za to jak
Ściskam Cię serdecznie
Piotruś bardzo dziękuję, ciesze się, ze moje kwiatuszki podobają Ci się. W tym roku róże faktycznie bardzo bujnie kwitną
Basiu witaj kochana, ciesze się bardzo, że Cię widzę

Tak już dawno wywędrowałaś z ogródków...
U mnie z różanym wirusem to nie tak do końca. Nie mam ich zbyt dużo. To krzaczki, które pozostały po różanym pogromie sprzed 3 lat. Było ponad 70 a teraz nie ma nawet 30 i uważam, że tyle starczy. Nowych nie dosadzam, ale te co zostały cieszą mnie bardzo
Piwonie uwielbiam , o białych marzyłam, teraz mam 2 krzaczki, każdy innej odmiany .
Ja również bardzo mocno Ciebie pozdrawiam i mam wielką nadzieję, ze często będziesz gościła w ogródkach
Majeczko witaj kochana , cieszę się bardzo, że zajrzałaś
Faktycznie prace w moim ogródku są spore, ale tak naprawdę niewiele chyba będzie widać po skończeniu.
Był busz i będzie busz

Na miejsce wykopanych krzewów liściastych i iglaków przeniosę roślinki z innych miejsc, gdzie też jest już ciasno.... i wciąż będzie tak samo.
Bardzo mnie cieszą kamienne krawężniki, które będą się wiły w całym ogródku, pomiędzy trawiastymi ścieżkami i rabatami. Zaoszczędzą mi mnóstwo pracy a i efekt bardzo mi się podoba. Zastanawiam się też nad wyłożeniem kamiennego placyku pod huśtawką, ale tu wciąż się waham...
Ewuniu powiem Ci szczerze, że w ogrodzie, wśród kwiatów, każdy kolor mi pasuje, uwielbiam wszelkie połączenia. Wystarczy zobaczyć na roślinach, jakie natura maluje niesamowite wzory i połączenia kolorystyczne
Wszystko to scala i jednoczy zieleń
