Wyczekiwany ogród

[Pulpa222]

Dziękuję Ci pięknie a zdjęcie .
, to mój jest o połowę mniejszy, chyba nie doczekam się na kwiaty. Róże masz śliczne, dla mnie to ta fiołkowa .
'Tego towaru' w ogrodzie, oj masz, tak jak i ja . Ale jest kolorowo i o to chodzi .

[ewarm]

Zobaczysz w następnym roku się ruszy tak jak mój, 1/3 wielkości przybyła mu w tym roku.

[Pulpa222]

Rusza i ruszyć nie może, ech . Zobaczymy, kto bardziej uparty . Rośnie na słoneczku koło domu; idę zrobić mu zdjęcie, co będę pisać . Wstawię u siebie, , żeby nie robić zmyłki .
Jeszcze raz dziękuję .

[Margo2]

Ja też najbardziej lubię tego dzwonka. Mam go od zeszłego roku, ale już skradł mi serce
Coraz częsciej stwierdzam, że zostawiam za mało miejsca na rosliny. Dlatego nie mogą sie porządnie rozrosnąć
Już postanowiłam powywalać parę rzeczy
Nie wierzę, że do tego dojrzałam, ale stało się.

[ewarm]

A jak ten dzwonek się nazywa?
Kupiłam go na u Pana Hannibala Lehtera, Ty też?
A to jest naturalny bieg akcji, rosną rośliny, na których nam najbardziej zależy, a te zapychajdziury usuwamy aby zrobić miejsce dla tych ważniejszych.

[alicjad31]

Ewo przyszłam z rewizytą i bardzo mi sie u Ciebie podoba ,a Twój domek pokazywałam córce

[ewarm]

A, dzięki za odwiedziny Alicjo.
Zapraszam.
Kupiłam 9 róż, niektórych się chyba pozbędę, bo nie mogę sobie dać rady z czarną plamistością.


Tak fajna różyczka, kupiona bardzo dawno temu, kwitnie całe lato i w 3 różnych kolorach



Tą kupiłam w zeszłym roku, zgubiłam nazwę i jestem nią zachwycona







I jeszcze raz Mozart


I pnący lędźwian, wspiął się na samą górę pergoli. Mam go z nasion.

[Pulpa222]

Podoba mi się ten groszek, ma taki 'soczysty' kolor. Musze wziąć nasionek od koleżanki, bo u niej na płocie rośnie.
Śliczne te Twoje różyczki, szczególnie ta kolorowa - niesamowita jest .
Na Mozarta 'choruję', tylko, gdzie go zmieścić .
Lubię taką przestrzeń, jaką u Ciebie widać na zdjęciach.

[ewarm]

Prawda, że fajna.
Tylko jest okropnie sucho, ziemia zamieniła się w skorupę, a ja plewię i plewię.
Kiedyś naiwnie myślałam, że jak wszystko urośnie, to chwasty nie będą miały gdzie rosnąć.

[alicjad31]

Ewuś szkoda różyczek wyrzucać .Może by im pomogła gnojówka z pokrzyw .Były by wtedy silniejsze .Spróbuj
Pięknie jest u Ciebie lubie takie ogrody
Ja teraz mam ogród zarośnięty ,ale był czas ,że miałam nie wiele pracy w nim było to po kilku sezonach systematycznego plewienia potem to już była kosmetyka .

[Pulpa222]

Ewa, wysyp korą, ja tak robię od lat. Chwastów dużo mniej i łatwiej wyrwać, słowo .
U Ciebie skorupa, u mnie ziemia się przesypuje, jak piasek, a straszą upałami .
Jak to się mówi? ..."nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej"... . Oby się nie sprawdziło .
Dobrego dnia

[ewarm]

Alu, może faktycznie dam im jeszcze szansę, ale Abraham Darby wyleci, może gdzieś dalej. Nie nadają się na przodek.
Korę też miałam kilka stron wcześniej, ale ja działam haczką, to ją przekopałam.
I co Aniu, za duże koszta żeby co roku przekopać.

[Pulpa222]

Przy korowaniu gleby, chwasty nie ukorzeniają się mocno. Wychodzą, jak z masła . Spróbuj choć na kawałku. Wiem, że trudno zmienić przyzwyczajenia, ale czasem warto .

[alicjad31]

Ewo podobno nie wysypuje sie kory pod róże .

[ewarm]

To wiem, ale pod nimi jest mniej chwastów.
Jeszcze trochę i wszystko zarośnie i pieruny nie będą tak rosły.