Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Eeee tam, narzekasz na nieumiejętność. A ta seria barw w różano-bylinowym buszu jest cudny! Idealnie w moim guście :D Napatrzeć się nie mogę ;:138 Muszę wreszcie się do Ciebie wybrać, by zobaczyć to na żywo ;:131
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Co do różanki to nie wiem co powiedzieć, jestem zaniemówiona, jest pięknie, a za żywe srebro dziękuje Milenko, ach jak bym go przytuliła, wytarmosiła, jaką on ma cudną mordkę ;:167
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Milenko, zazdroszczę zestawień różanych i będę stale obśliniać klawiaturę przy kolejnych sesjach ;:152 ;:152 Tego iglaka obok pergoli nie wycinaj tylko puść na niego jakiegoś jasnego powojnika ;:108 Rozjaśnisz sobie zieloną plamę i masz dodatkową podporę na pnącze ;:224
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Jeszcze nie tak dawno narzekałaś ze zimno i róże nie kwitną a tu proszę jaka feria barw i odmian. ;:oj
Same giganty obsypane pąkami na maksa.
Dobrze, że zajrzałam, bo ostatnio jakoś weny mi brak.
Mamy sporo tych samych odmian róż, więc mogę porównać jak daleko moim do twoich olbrzymów.
Pomponella potrafi zawładnąć nawet balkonem, więc szykuj solidną podporę. :uszy
Przytulaski dla psiurek i buziak dla Lorki / oby dożyła następnego lata /. :wit
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Milenko Gebruder Grimm kupowałam u Ćwika. Moja gdyby nie obręcz, która ją ogranicza zajęłaby dobrze ponad metr szerokości ;:oj I to po jednym sezonie i dość mocnym cięciu. Urosła też w górę...I nie strasz mnie, że ona może mieć dwa metry szerokości, bo nie przewidziałam dla niej tyle miejsca ;:219
Twoja Pomponella jest ogromna ;:224 . To kolejna rabatówka, której wydaje się, że jest pnącą ;:306
Moja też zrobiła się grubaśna i wysoka. Rozpycha się na boki i mocno wybujała w górę. Już powoli zaczyna kwitnienie, ale na razie kwiaty kwitną nisko i leżą na ziemi.
Laguna zjawiskowa...ma tyle kwiatów ;:138 Chodzi mi po głowie już od zeszłego roku. Chętnie wymieniłabym pnącą Zorbę na właśnie tę różę. M nie chce się jej pozbyć, bo mu się podoba, a mnie przerażają jej rozmiary ;:202
Awatar użytkownika
iwwa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2263
Od: 27 sty 2013, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Milenko :wit Jak zwykle Twoje zdjęcia zachwycają ;:oj zakochana jestem w Twoich różach ;:167 Masz tyle przepięknych odmian , są sliczne i zdrowe - na prawdę jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu.
Zreszta cała roślinnośc jest tak soczysta i kolorowa, że zaczarowuje każdego, Kto do Twojego ogródka zaglada ;:109
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

:wit hej, hej. Coniki Ci nie żal? Taka ładna, dorodna, zdrowa... .
Widzę że i u Ciebie Pastella jakaś taka blada. Na forum bardzo mi się ta róża podoba a w rzeczywistości średnio z niej jestem zadowolona.
A jakie są Twoje wrażenia o braciach Grimm? Ja zastanawiałam się między nimi a Midsummer. Wybrałam tą drugą. Ciekawią mnie jednak dalej bracia... . Emilien jest boska. Uwielbiam ją. Dokupywałam ją całkiem z przypadku. A jestem z niej bardzo zadowolona. Pięknie kwitnie, długo trzyma kwiaty. Po prostu jest fantastyczna. Twoja Nostalgie zdecydowanie ładniejsza. Moja szybko rozłożyła kwiat i złapała plamy po deszczu. Trochę straszy. Liczę że następne pąki będą ładniejsze. Bardzo ładny Hamilton. Ja na swojego jeszcze czekam. Mam nadzieję że będzie zgodny, bo bardzo ładnie się prezentuje. Póki co, zaliczyłam jedną pomyłkę. Laguna szybko się rozpanoszyła u Ciebie. U mnie też zaczyna rządzić. Włazi mi już na Andromedę. Widzę że nie będę miała zbyt wiele do powiedzenia w kwestii jej wzrostu :). Nie zakwitła jeszcze jednak. Pąki małe ma także jeszcze poczekam.
A jak u Ciebie z Anabell? Nie masz problemu z pokładającymi się kwiatami? Ładny krzaczek Ci zbudowała.
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Witajcie! :wit Podobno nadciąga ładna pogoda, słyszeliście? ;:138 Jako stworzenie wyjątkowo ciepłolubne na samą myśl już się cieszę :heja Liczi zresztą też, bo kilka dni temu jego pani chwyciła maszynkę do golenia i przez 2 godziny znęcała się nad biednym pieseczkiem ;) Efekty na zdjęciach, choć Liczi jest przeciwny publikowaniu jego zdjęć w nagiej wersji :lol: Jestem zwolenniczką psów wyglądających naturalnie, ale golenie grzywacza gwarantuje na dobrych kilka miesięcy spokój z kołtunami. A że Liczi zdecydowanie lepiej toleruje golenie niż czesanie, mamy potem święty spokój na długi czas.

Aniu - musisz sama przyznać, że posadzenie 3 żurawek, hosty i trawki na małej przestrzeni nie jest mądrym posunięciem :D Lubię gęsto, ale w takiej ciasnocie nikomu nie jest dobrze :) Dobrze, że chociaż jedna z żurawek okazała się słabo zimująca i przez zimę straciła wszystkie liście, teraz dopiero zaczyna powoli dochodzić do siebie. Poza tym cierpię na zespół chronicznego braku wiary w siebie, więc bierz na mnie poprawkę :wink: Zaproszenie ciągle aktualne, też mam nadzieję, że wreszcie uda nam się zgrać czasowo :uszy
Iwonko - dziękuję Kochana, przyznaję, że zawsze jak mi źle, wystarczy wyjść do ogrodu, popatrzeć na te kolorki i od razu człowiekowi jakoś tak lżej na duszy :) Herusiek wytarmoszony od ciotki Iwonki :uszy
Sabinko - mówisz, żeby puścić tam powojnika? Tylko, że przy pergoli rośnie Veilchenblau, która pewnie z czasem będzie chciała pożreć świerczka, a ze świerczkiem pewnie też i powojnika. Ale w sumie co mi szkodzi spróbować ;:224
Grażynko - Pomponella zaczęła kwitnąć, a nie ma na razie żadnej podpory. Muszę coś wygrzebać z mojego kartonu z podporami, bo jak przyjdą konkretne opady, to może nie udźwignąć tego ciężaru. Psiurki wygłaskane, a jutro wygłaszczę pannę Lorkę :) Gdyby Twoje życzenie miało się spełnić, to byłby prawdziwy cud. Ale przecież cuda się zdarzają, jeśli mocno się w coś wierzy, prawda?
Dorotko - ja nie straszę, tylko ostrzegam ;:306 Ścieżka od bramki w stronę domu jest teraz najbardziej pachnącym miejscem w ogrodzie - Laguna, Perennial Blue i Veilchenblau sieją przecudny aromat ;:167 Nad Laguną się nie zastanawiaj jeśli masz możliwość - swoją muszę trzymać w ryzach i stwierdzam, że jest do opanowania. No i ten zapach, zdrowotność ;:183 Choć obejrzałam Zorbę (której nie znałam) i przyznam, że urocza z niej panienka.
Joasiu - lejesz miód na moje serce :) Też je kocham i myślę, że one to doskonale czują :D
Madziu - no właśnie mi żal! :) Wiesz, że nie jestem zwolenniczką wycinania i jeśli już czegoś się pozbyłam, to tylko dlatego, że nie było innego wyjścia. Może na razie jeszcze ją zostawię - zobaczymy, co przyniosą kolejne sezony. W sumie na to zawsze jest czas. Moi Bracia na razie mali, słabo rosną, ale już uwielbiam te ogniste kwiaty. Annabelle pokłada się, ale ten typ tak ma i nie sądzę, by z wiekiem jej się polepszyło. Chociaż zerknęłam do zeszłorocznych zdjęć i przypomniałam sobie, że zaczęła kłaniać się dopiero po deszczach, na początku wyglądała całkiem przyzwoicie:

Obrazek

3 tygodnie później po opadach:

Obrazek

A tu jeszcze później, jak już zaczęła się przebarwiać. Mimo wszystko nie łamała się:

Obrazek

Sadząc ją nie wiedziałam, że rozrasta się rozłogami i w tym roku musiałam wydrzeć trochę trawy, by miała gdzie się rozrastać. W mojej ocenie mimo tych niedogodności to naprawdę niezawodna hortensja.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Efekt 2 godzinnego szaleństwa z maszynką - Liczi trochę zawstydzony nową dziwną fryzurą, ale włosy odrastają w mgnieniu oka i dziś już nawet przeszedł mu foch :D

Obrazek

Nadal rządzi młodszym i większym, do czego ten większy już się przyzwyczaił :) Tu jeszcze Liczi w wersji ubranej:

Obrazek

Wracajmy do ogrodu. Alberich (Wesołek) - nie wiem, co mnie podkusiło, by przesadzać go w największe czerwcowe upały.. Jednak codzienne obfite podlewanie sprawiło, że chyba zadomowi się bez cięcia na nowym miejscu ;:138 Zgubił sporo dolnych listków, ale nawet zdołał rozkwitnąć. Muszę tylko nadal pamiętać o podlewaniu:

Obrazek

W podmokłym miejscu został jeszcze Mędrek - Degenhard. Ale z jego przesadzeniem poczekam już do sierpniowych chłodków. Póki co - samotnie, na trawniku, stara się jak potrafi:

Obrazek

Obrazek

Rozkręca się też kolejny krasnal - Gapcio (Eberwein):

Obrazek

Na różowej różance zaczyna drobniutka Bailando:

Obrazek

Jeden z wielu bukiecików Bouquet Parfait:

Obrazek

Clematis Venosa Violacea po zimie odbijał od korzenia, do tego w gąszczu zacienione ma nie tylko nogi, ale może wreszcie się rozkręci. Bardzo na niego liczę, bo kolorek ma obłędny i do tego jak sama nazwa wskazuje, to cudowne żyłkowanie ;:167

Obrazek

Frenesie - jestem nią oczarowana:

Obrazek

Obrazek

Friendship:

Obrazek

Garden of Roses - oglądając na zdjęciach zaliczyłabym ją zdecydowanie do "bladawców", ale na żywo ta różyczka bryluje na rabacie niczym świecąca żaróweczka:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ach... Giardina:

Obrazek

Jeszcze zdjęcie z profilu :D

Obrazek

Gloria Dei - 3 latka, zaszczyciła mnie już drugim kwiatem w tym sezonie ;:306

Obrazek

Evelyne Dheliat dorzuciłam do koszyka jesienią jakoś bez przekonania. Dopatrywałam się jakichś podobieństw do Glorii Dei. Na razie przez moją głupotę dochodzi do siebie w donicy. Mam jednak przeczucia, że się polubimy :)

Obrazek

First Lady - róża, której drugi raz bym nie kupiła. Jej kwiaty jakoś zupełnie do mnie nie przemawiają:

Obrazek

Obrazek

Sprezentowana zeszłej jesieni (Ewelinko ;:196 ) angielka - najprawdopodobniej L.D. Braithwaite. Aksamitne płatki, ogromny kwiat - dla mnie majstersztyk:

Obrazek

Tu dla porównania z Hot Chocolate:

Obrazek

Zasłużyła na sesyjkę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lichtkonigin Lucia już lekko wypłowiała (a przygląda jej się Louise Clements). Ciekawe, czy na nowym miejscu zachowa się tak jak rok temu i zacznie za moment ładnie rozrastać:

Obrazek

Wciąż zachwyca Louise Odier:

Obrazek

Pierwsze kwitnienie Mainzer Fastnacht (czyt. 4 kwiaty) przypadło na chłodne dni bez obfitych opadów deszczu, co wyjątkowo jej służy. Kwiat nie mdleje po jednym dniu jak to bywało podczas upałów:

Obrazek

Milena - zachowuje się identycznie jak jej matka (Queen Elizabeth). W tej fazie kwiat jest przeuroczy, niestety po chwili człowiek od razu ma ochotę chwytać za sekator :D

Obrazek

Miniatureczka z mączniakiem, ale daje radę:

Obrazek

I widoczek na młodą różankę w odcieniach czerwieni:

Obrazek

Obrazek

Na rugosie toczyła się bitwa między pszczołą a trzmielem - istne widowisko przyrodnicze, którego zdjęcie nie jest w stanie oddać:

Obrazek

Obrazek

Przed różanką terenu przed chwastami pilnuje tojeść rozesłana. Wchodzi na wszystko co tylko napotka na drodze, po kwitnieniu będę musiała trochę ją ograniczyć:

Obrazek

Na koniec krótka historyjka obrazkowa o wróbelkach :) Schowały się pod autem z kawałeczkiem bułki, rodzic karmił podlota. Czy przyroda nie bywa imponująca?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I dorzucę jeszcze do kompletu dzieciaka kopciuszka - prawda, że słodziak z niego?

Obrazek

Obrazek

:wit
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Nie ten sam pies! Jakbyś go podmieniła! Zwłaszcza pyszczek. Super wygląda. Teraz musi zabawnie z Hero wyglądać. A ten to już duży konkretny pies. Jak mu się głowa rozszerzyła już. Świetny jest.
Jak Conica za bardzo Ci przeszkadza to może spróbuj ją najpierw ograniczyć. Jakoś przyciąć. Wiem, że nie jesteś zwolenniczką formowania ale to chyba lepsze niż autowanie. Taki zdrowy świerk, żal by było.

Podziwiam Cię i składam Ci wielkie ukłony ;:180 za brak chemii w ogrodzie. U mnie taka inwazja mszyc że nawet chemia krótko działa. A grzyb po deszczu... na wszystkim.
Wiesz, jeszcze do nie dawna nie chciałam żadnych pasteli, moreli itp w ogrodzie. Nie podpasował mi Chipek i tego typu róże. A teraz tak bardzo mi się te barwy podobają. Emilien, Chipek, Abrahamek i taka np Twoja Frenesie.
Garden of Roses też mi się bardzo podoba. Giardina wygląda u Ciebie książkowo. U mnie ma podejrzanie ciemne pąki, ale widzę że i u Ciebie są podobne. Jest więc szansa że będzie się zgadzała. Już niewiele róż jest pod znakiem zapytania. Chciałabym żeby wreszcie wszystkie rozkwitły żebym mogła się przekonać czy jest wszystko w porządku.
Tobie FL nie pasuje a ja jestem nią zachwycona. Bardzo mi się podoba. Taka tajemnicza trochę jest. No ale o ile dobrze pamiętam, to wczesną wiosną bardzo ładnie się u Ciebie spisywała. Czy to nie o niej mowa była?
Ptaki w ogrodzie uwielbiam. Nawet wróbelki. Takie to zwykłe wróble ale bardzo lubię je podglądać. Chciałabym zaprosić do lasu sowę. Poczytałam trochę i będę próbować. Może się uda. Trzymaj kciuki.
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Och jak ja lubię do Ciebie zaglądać ;:196
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Liczi wygląda na zdziwionego co to się stało z jego futerkiem.
Ale może w upały jeśli będą taka fryzura mu posłuży.
Wiesz, podobno wiara czyni cuda, więc będę wierzyć razem z tobą, że ten cud się spełni. ;:215
A jak Giardina, przetrzymała bez szwanku opady ?
Powiedz mi cz ona pachnie, bo różne opinie słyszałam.
Grażyna.
kogro-linki
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Masz piękne zdrowe róż. Piękne, aż stach.
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Milenko ależ musiałam nadrobić zaległości ;:oj A tu takie bogactwo kwiecia, że w głowie się kręci ;:219
Ach... Giardina:
No właśnie: "Ach" mówi wszystko ;:215 Dałabym też "Ach" Twojej Crown Princess Margareta - jest chyba największa i najładniejsza jaką widziałam ;:63 Podziwiam Twoją odwagę kolorystyczną - żaden pomarańcz, róż lub ich kombinacje Ci nie straszne :;230 Ja tam mam boja do takich zestawień... Dlatego na razie u mnie rabata tzw. słoneczna ciągle w planach na nieokreśloną przyszłość ;:224
Jak niesamowicie zmienił się piesek po fryzjerze ;:oj Dobrze, że podpisałaś, bo nikt by się nie zorientował, że to Liczi ;:185 Ogolony wygląda jak chart champion na wystawie :wink:
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5

Post »

Odrobina deszczu i to wcale nie intensywnego i pleśń szerzy się na różanych kwiatach ;:219 Z samej Laguny wycięłam dziś wiaderko kwiatów. Szczerze to nie spodziewałam się, że taka odrobina deszczu jej zaszkodzi, wydawała mi się taka odporna w zeszłym sezonie, ale winę zwalam na ogromną ilość kwiatów w klastrach, więc te wewnętrzne po prostu nie dały rady. Eden Rose wygląda nadal świeżo - to znowu zapewne zasługa częściowego zadaszenia. Na niektórych zostały już ostatnie pączki, ale za chwilę rozkwitną lilie i będą umilać oczekiwanie na kolejne kwitnienie róż. Żałuję tylko, że lilii mam tak mało. Zaczynają też fuksje, a to moje kolejne oczka w głowie - muszę wreszcie porządnie im się przyjrzeć, bo na niektórych pojawiły się mszyce - rok temu fuksje oszczędziły, tłumaczę sobie, że było mniej róż, to i ogólnie mniej mszyc.

Madziu - rok temu Liczi też przeszedł przemianę w nagusa, ale w rękach fryzjerki :) Przyznaję, że choć z narzędzi służących do cięcia dobrze w dłoniach leży mi jedynie sekator (a i tak nie zawsze) ;:306 jestem zadowolona z efektu. Pyszczek golę od dawna sama - jemu włos rośnie również na pyszczku i po miesiącu niegolenia wygląda bardzo nieestetycznie. Sznaucer z brodą to co innego, ale chiński grzywacz już niekoniecznie :D Madziu, to nawet nie chodzi o to, czy jestem zwolenniczką formowania czy nie. Po prostu tego nie potrafię :D Jeszcze przycięcie wierzchołków tuj w linii (prawie że) prostej jakoś ogarnę, ale kształt takiej Coniki to już mnie przerasta :wink: Z chemii tak jak pisałam użyłam raz czy dwa gotowy spray na mszyce, bo już nie dawałam rady. Na grzyba tylko octan wapnia, HT i z rzadka Biosept. Giardiny mam dwie, ta starsza dopiero rozwija pączki i jak porównuję do tej 100% to mam spore wątpliwości. Zobacz niżej na zdjęciu i oceń sama. Jeszcze się pocieszam, że może po regularnych podtopieniach rok temu i przesadzeniu pąki ma trochę zmienione... Rok temu ta wątpliwa podtapiana słabo kwitła, a patrząc na stare zdjęcia już sama nie wiem. Niektóre kwiaty jakby zbliżone wyglądem do Giardiny. No właśnie - zbliżone... Cóż, najwyżej będzie kolejna do identyfikacji. Szkoda, bo liczyłam na mega efekt dwóch Giardin rosnących obok siebie. Ale do pomyłek już przywykłam - grunt, że kolor pasuje :)
Iwonko- miło to czytać ;:196
Grażynko - Giardina po opadach miała może 3-4 kwiaty z początkami pleśni. Tak więc nie najgorzej. Pachnie delikatnie i przyjemnie po zbliżeniu nosa do kwiatu - dziś sprawdzałam :D Może jak wyjdzie słońce zapach będzie bardziej wyczuwalny - nie pamiętam, jak było rok temu.
Aniu - wróciłaś - cieszę się! A jak Twoja Rosarium Uetersen spod tarasu? Zdaje się ma podobne warunki do mojej (mało słońca) - czy się mylę?
Elwi - kulkowałam różne róże, ale jeśli obudzono by mnie w środku nocy i spytano - która róża najlepiej zareagowała na kulkowanie, z zamkniętymi oczami, półprzytomna wymamroczę: CPM! No dobra, po chwili wymienię jeszcze kilka innych :wink: U mnie odwaga kolorystyczna? A ja powiedziałabym, że tchórz jestem - róże upycham z różami, czerwienie z czerwieniami (i pochodnymi a dla mnie pochodna to również np. pomarańcz) :D Gdybym miała jeszcze bardziej zastanawiać się, pewnie miałabym teraz z 20 sztuk, bo nic by do niczego nie pasowało.Przyznaję, miewam zawsze straszne wątpliwości z zestawianiem kolorów. Powiem więcej - uważam, że po prostu tego nie potrafię, a już w ogóle "na sucho", na podstawie np. zdjęć. Ale jeśli wyjdę z założenia, że jeśli np. taka Augusta Luise miewa domieszkę pomarańczu i różu, to dlaczego nie zestawić jej z inną pomarańczową? Z drugiej strony kochana jak popatrzymy jakie kolory zestawia się teraz np. w modzie, to te nasze ogrodowe wątpliwości wydają się wręcz śmieszne :wink: Zwłaszcza, że przyroda rządzi się trochę innymi prawami. Chciałabym mieć wszystko dobrane w dobrym guście, ale z drugiej strony jestem zbyt zachłanna na kolory :D

Bouquet Parfait - róża, od której bije jakiś przenikliwy chłód. Też macie takie wrażenie? Opady zniosła idealnie, zero spleśniałych kwiatów:

Obrazek

Różyczka, która miała być L.D. Braithwaite - okazuje się prawdopodobnie jakąś czerwoną wielkokwiatową. Kwiat większy od Ingrid Bergman, pachnie delikatnie - propozycje na jej imię mile widziane:

Obrazek

Opita deszczem w zwisie, ale łodyga bardzo cienka, więc cudów nie ma:

Obrazek

Emilien Guilot (a w zasadzie jej resztki) w towarzystwie doniczkowej lilii jeszcze po poprzednich właścicielach:

Obrazek

Flammentanz:

Obrazek

Na lewo Giardina, na prawo Giardina. Ta po lewej pączki ma zupełnie nie giardinowate :roll:

Obrazek

Louise Clements - kwiat w angielskim stylu, ale ma zdecydowaną przewagę nad angielkami - choć młoda, trzyma się sztywno ;:215

Obrazek

Lubczyk - nie przepadam za nim w kuchni, więc z rzadka skubany szaleje - ma grubo ponad 2 metry i całkiem sympatycznie kwitnie:

Obrazek

Pastella wreszcie się wybarwiła - w takiej wersji przypomina mi trochę moją Pashminę:

Obrazek

Szczyt Pomponci. Jeden z tych pędów najprawdopodobniej na skutek dużych wahań temperatury jakiś miesiąc temu pękł na długości kilkunastu centymetrów. Wahałam się - wyciąć czy nie. Zapaćkałam Funabenem i udało się - pęd żyje i kwitnie :heja

Obrazek

Ostatki clematisa Vyvyan Pennell - prawie miesiąc cudnego kwitnienia ;:167

Obrazek

Intrygująca Evelyne Dheliat:

Obrazek

Ostatnio najczęściej podczas upałów na kamiennych schodach na taras, ale też często na roślinach widuję małe czerwone pajączki. Są tak malutkie, że ledwo widoczne gołym okiem. Po rozgnieceniu zostaje krwista plamka. Parę razy miałam przyjemność poczuć moc ugryzienia tego małego robaczka ;:219 Czy to mogą być przędziorki? Zdjęcia niestety nie jestem w stanie zrobić, są za małe. Przędziorki podobno są niewidoczne gołym okiem. Może ktoś wie, co to może być?
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”