Ogród Różą malowany
-
lawenda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród Różą malowany
Też mam powojniki na jałowcach, dobrze im tam i dają trochę koloru, jest tylko obawa, że jak za bardzo się rozrosną to zaduszą jałowce, ale wtedy będzie miejsce na róże
Bylinowe wydają mi się zbyt delikatne na jałowce. Piękności pokazujesz, Agnes Schillinger kusi, lubisz ją? Nie będę wymieniała po kolei, róże w tym roku piękne
A.. miałam zapytać jak zrobiłaś odkład?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi zdjęciami róż czarujesz
, tylko zdjęć mało i mam niedosyt... Dawaj więcej, bo nie wierzę, że nic tam różanego nie kwitnie
Morelowy kolor Eifelzauber bardzo mi przypadł do gustu
Skrobnij o niej kilka słów bliżej...
A Belmonte wygląda jak prawdziwa przedstawicielka królowych...piękny, delikatny, porcelanowy róż, układ płatków i to królewskie dostojeństwo
Na koniec zostawiam cudeńko - Schloss Eutin
Zawojowała mnie ta róża. Gdyby nie brak miejsca, dokupiłabym jeszcze jedną sadzonkę 
, tylko zdjęć mało i mam niedosyt... Dawaj więcej, bo nie wierzę, że nic tam różanego nie kwitnie Morelowy kolor Eifelzauber bardzo mi przypadł do gustu
A Belmonte wygląda jak prawdziwa przedstawicielka królowych...piękny, delikatny, porcelanowy róż, układ płatków i to królewskie dostojeństwo
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Kochani dziękuję za Wasze odwiedziny, komplementy i porady
Ostatnio znowu mam lekki deficyt czasowy więc pozwolę sobie odpowiedzi zostawić na następny raz
Teraz tylko powszechnie i zbiorowo: Dorotko ? DTJ_1 , Aniu ? AnaAn, Zuza ? sweetdaisy, Aniu ? Lady-r, Aniu ? aneczka1979, Jadziu ? Jakuch, Wandziu ? wanda7, Grażynko-Kogra, Aniu ? anabuko1, Marysiu ? Sasanka18, Ula - lawenda, Dorotko - dorotka 350 DZIĘKUJĘ
Arabella wciągnięta na listę "mus mieć" i nawet miejscówkę ma wybraną!
Aneczka przypomniała się o "Balladę o Ogrodziu"... mówisz i masz
Ballada o Ogrodziu
W poprzednich odcinkach:
- narodziny Ogrodzia bez udziału czynnika męskiego - cud prawdziwy (strona 1 wątku)
- jak Ogrodzio wdał się w romans z persona non grata (strona 4 wątku)
- co było potem czyli kto wmieszał się w rodzicielskie obowiązki (strona 6 wątku)
- głośna afera gnojowa czyli jak zostałam zbrodzieniem (strona 33 wątku)
Sezon XV, odcinek 5479
O niebagatelnym wkładzie Ogrodzia w wikt rodzinny
Mijał czas... Ogrodzio osiągnął wiek nastoletni. Pewnego słonecznego dnia, jego matka, ojciec, babka, dziadek, kum i kuma, ciotka z wujem itd. (czyli ja) ustalili, że byłoby korzystnie dla jego wychowania (szczególnie poczucia obowiązku i odpowiedzialności) gdyby partycypował w kosztach utrzymania
Niewiele - ot tak, od czasu do czasu jakaś rzepka, kalarepka, kalafiorek, pyrów worek?
Ogrodzio wyraził niechętną zgodę, ale zapału do tych czynności nie udało mu się wykrzesać. Wobec powyższego in persona przystąpiłam do przygotowywania niewielkiego poletka doświadczalnego. Ogrodzio obserwował w milczeniu?
Poletko w trudzie i znoju (moim) powstało, a ja, dumna i blada, zakupiłam na ryneczku rozsadę. Potem już sama bajka: sadzenie, doglądanie jak jarzynki rosną, nabierają masy, wreszcie zbiory - mniam?
ALE CÓŻ TO???? Selerek - paralityk, bulwy nie masz?
Nać u pyrków niczym magiczna fasola, prawie nieba dosięga ? bulw nie masz?.
Pietruszka zdematerializowała się w podejrzanej dziurze? Bulw nie masz...
Zalążki kalafiorów robią za stołówkę dla ślimaków! Grrrrrr?
Co do pioruna?
Zwołano konsylium (matka, ojciec, babka, dziadek, kum i kuma, ciotka z wujem itd. (czyli ja) z udziałem wszechwiedzącego Wujka Gugla. Ogrodzio tylko się przyglądał, uśmiechając się ironicznie półgębkiem (zołza). Wujek Gugiel zmył mi głowę dobijając sentencją : ?jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz?
Ogrodzio się turlał ze śmiechu
a ja ze wstydem wysłuchiwałam już to, że seler musi być sadzony płytko, prawie na wierzchu
, już to, że pyrki wymagają okopywania, bo inaczej strajkują i bulwów nie tworzą
Zawstydzona zostawiłam resztki niedoszłego PGRu na pastwę ślimaków i innych stworzeń ? niech się chociaż żywina cieszy.
Tym samym skończyły się bliskie spotkania Ogrodzia z włoszczyzną, kapustnymi tudzież psiankowatymi.
W następnym odcinku: o najeździe zaborczych dyniowatych czyli zombie w Ogrodziu
A teraz trochę nowych, cieplutkich fotek. Rozkwitła Bouquet Parfait

Szaleje Artemis

i Augusta Luise

Pierwszoroczniak Glyndebourne już za chwilę pokaże klasę

Jalitah

Sangerhauser Jubilaumsrose - nie macie pojęcia jak się cieszę, że zastąpiła Aprikolę

Sharifa Asma

Sommersonne uwielbiam te jej kolory

koniki polne rosną w siłę - ten na Eifelzauber

Pastella jak zwykle urocza

Blue River jeden kwiatek a cieszy

First Lady

Let's Celebrate o wiele ładniejsza niż w zeszłym roku

No i Jasmina... jak mnie wkurza ta panna, to szkoda mówić
Jak na 3-latkę przystało wytworzyła mnóstwo pąków, co z tego skoro kwiaty oglądają głównie mrówki? Zobaczcie jak ona wygląda:


Jeden z pędów (najdłuższy udało mi się przepleść wyżej

Ale i tak kwiaty oglądam w półprzysiadzie

I na koniec takie tam ogrodowe co nieco


Kokornak postanowił wyprodukować mi kurtynę tarasową - ciąć czy nie ciąć... oto jest pytanie

Zakwitł po 2 latach uroczy clematis Yuki-No-Yoso'oi, hurrra!!!

Aneczka przypomniała się o "Balladę o Ogrodziu"... mówisz i masz
Ballada o Ogrodziu
W poprzednich odcinkach:
- narodziny Ogrodzia bez udziału czynnika męskiego - cud prawdziwy (strona 1 wątku)
- jak Ogrodzio wdał się w romans z persona non grata (strona 4 wątku)
- co było potem czyli kto wmieszał się w rodzicielskie obowiązki (strona 6 wątku)
- głośna afera gnojowa czyli jak zostałam zbrodzieniem (strona 33 wątku)
Sezon XV, odcinek 5479
O niebagatelnym wkładzie Ogrodzia w wikt rodzinny
Mijał czas... Ogrodzio osiągnął wiek nastoletni. Pewnego słonecznego dnia, jego matka, ojciec, babka, dziadek, kum i kuma, ciotka z wujem itd. (czyli ja) ustalili, że byłoby korzystnie dla jego wychowania (szczególnie poczucia obowiązku i odpowiedzialności) gdyby partycypował w kosztach utrzymania
Zwołano konsylium (matka, ojciec, babka, dziadek, kum i kuma, ciotka z wujem itd. (czyli ja) z udziałem wszechwiedzącego Wujka Gugla. Ogrodzio tylko się przyglądał, uśmiechając się ironicznie półgębkiem (zołza). Wujek Gugiel zmył mi głowę dobijając sentencją : ?jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz?
W następnym odcinku: o najeździe zaborczych dyniowatych czyli zombie w Ogrodziu
A teraz trochę nowych, cieplutkich fotek. Rozkwitła Bouquet Parfait

Szaleje Artemis

i Augusta Luise

Pierwszoroczniak Glyndebourne już za chwilę pokaże klasę

Jalitah

Sangerhauser Jubilaumsrose - nie macie pojęcia jak się cieszę, że zastąpiła Aprikolę

Sharifa Asma

Sommersonne uwielbiam te jej kolory

koniki polne rosną w siłę - ten na Eifelzauber

Pastella jak zwykle urocza

Blue River jeden kwiatek a cieszy

First Lady

Let's Celebrate o wiele ładniejsza niż w zeszłym roku

No i Jasmina... jak mnie wkurza ta panna, to szkoda mówić


Jeden z pędów (najdłuższy udało mi się przepleść wyżej

Ale i tak kwiaty oglądam w półprzysiadzie

I na koniec takie tam ogrodowe co nieco


Kokornak postanowił wyprodukować mi kurtynę tarasową - ciąć czy nie ciąć... oto jest pytanie

Zakwitł po 2 latach uroczy clematis Yuki-No-Yoso'oi, hurrra!!!

-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Turlałam się ze śmiechu razem z ogrodziem
Uwielbiam twoje opowieści, choć zdjęcia z ogrodzia też niczego sobie
Ciekawa jestem jak mój M z warzywnikiem sobie poradzi, czy będzie sukces. Na razie wszystkie nadziemne zjada z apetytem. Ja nie, nie jestem królik, nie lubię zielska, chyba że już nie da się wydłubać z potrawy. Dlatego najczęściej dostaję zupy krem
Uwielbiam twoje opowieści, choć zdjęcia z ogrodzia też niczego sobie
Ciekawa jestem jak mój M z warzywnikiem sobie poradzi, czy będzie sukces. Na razie wszystkie nadziemne zjada z apetytem. Ja nie, nie jestem królik, nie lubię zielska, chyba że już nie da się wydłubać z potrawy. Dlatego najczęściej dostaję zupy krem
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, wreszcie jestem usatysfakcjonowana ilością zdjęć, bo jeżeli chodzi o jakość to zawsze jest
Kolejna część Ballady o Ogrodziu
Uśmiałam się z Twojej opowieści o próbach uprawy warzywek
Ja też kiedyś próbowałam, ale moja niewiedza skończyła się dokładnie tak samo. Rzodkiewka była cała robaczywa, marchewka podobnie. Z tego wszystkiego tylko szczypiorek był jadalny. W zeszłym roku po raz pierwszy wysiałam własnoręcznie pomidory i o dziwo były owoce i to całkiem sporo...Cud jakiś, tym bardziej, że warunki miały ciężkie, bo rosły w dużych co prawda, ale donicach. Zachęcona powodzeniem w tym roku ponowiłam próbę, ale zbiory będą raczej marne. Coś te pomidory słabo wyglądają...Może noce za zimne? Jedyne co wyszło to koperek, dwa pomidory samosiejki ( pewnie z kompostu, którym obsypywałam róże ) i jeden ogórek. Ogórek wysiał się tuż obok You're Beutiful i tak sobie rosną w koegzystencji
M zabronił pozbywać się ogórka, bo liczy na zbiory
...No, cóż, pożyjemy, zobaczymy. Jak na razie to oplata się dookoła wszystkiego, łącznie z lawendą, mimo palika, po którym miałby się piąć. Swoją drogą ogórek o smaku lawendy...ciekawe zestawienie
Pomidor samosiejka wyrósł tuż obok Ghity Renaissance i jest zdrowy, dorodny. A niech sobie rośnie...
Kolejna część Ballady o Ogrodziu
Pomidor samosiejka wyrósł tuż obok Ghity Renaissance i jest zdrowy, dorodny. A niech sobie rośnie...
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Różą malowany
ciąć.....
Elwi masz talent .... pisz częściej, poprawiłaś mi humor.... uśmiech zagościł mi na buzi
Sommersonne ma śliczny kolor.
Nie przypuszczałam, że Jasmina da takiego czadu.... inna rzecz, że oglądać kwiaty z pozycji mrówki, to tak sobie
Wymyśl odpowiednią konstrukcję podpory
ja też chętnie bym skorzystała z Twojego patentu 
Elwi masz talent .... pisz częściej, poprawiłaś mi humor.... uśmiech zagościł mi na buzi
Sommersonne ma śliczny kolor.
Nie przypuszczałam, że Jasmina da takiego czadu.... inna rzecz, że oglądać kwiaty z pozycji mrówki, to tak sobie
Wymyśl odpowiednią konstrukcję podpory
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Ogród Różą malowany
Śliczne kwitnienia królewien
Opowieść superowa
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, widzę, że poczynania warzywne masz niczym ja - zawaliłam uprawę na całej linii... W przyszłym roku wezmę się za to bardziej porządnie
Piękne te Twoje róże - Jasmina mi się podoba - za rok będzie lepiej, gdy jeszcze bardziej się wzmocni i puści grubsze, dłuższe pędy.
Piękne te Twoje róże - Jasmina mi się podoba - za rok będzie lepiej, gdy jeszcze bardziej się wzmocni i puści grubsze, dłuższe pędy.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród Różą malowany
Elwi wreszcie!!! Uwielbiam czytać Twe ballady! Turlałam się niczym te pomidory.
A na deser fotki. Bajeczna, trza przyznać.
Trochę się zmartwiłam tym opisem Jasminy, bo właśnie się na nią napaliłam i już prawie kupiłam. No ale skoro Monia mówi, że będzie lepiej, to już mi lżej na sercu.
A na deser fotki. Bajeczna, trza przyznać.
Trochę się zmartwiłam tym opisem Jasminy, bo właśnie się na nią napaliłam i już prawie kupiłam. No ale skoro Monia mówi, że będzie lepiej, to już mi lżej na sercu.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Różą malowany
A ja u siebie właśnie wysmarowałam post na temat Jasminy.
Faktycznie może wkurzyć, ale jest i zaleta.
A mianowicie kwiaty można wąchać i oglądać bez użycia drabiny.
Ja nie przycinam długich pędów a wręcz wycinam te od dołu.
Pozostaje tylko góra zwieszająca się w dół, ale nie dotykająca ziemi.
Chociaż na leżąco też można się nimi zachwycać.
Z warzywnikiem to szczera prawda, nie tylko wystarczy wysiać czy posadzić, trzeba wiedzieć jeszcze jak.
Faktycznie może wkurzyć, ale jest i zaleta.
A mianowicie kwiaty można wąchać i oglądać bez użycia drabiny.
Ja nie przycinam długich pędów a wręcz wycinam te od dołu.
Pozostaje tylko góra zwieszająca się w dół, ale nie dotykająca ziemi.
Chociaż na leżąco też można się nimi zachwycać.
Z warzywnikiem to szczera prawda, nie tylko wystarczy wysiać czy posadzić, trzeba wiedzieć jeszcze jak.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
Soczewka
- 1000p

- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Ogród Różą malowany
Popłakałam się ze śmiechu czytając Balladę
Chyba własnie dlatego ja nie mam takiego poletka
, ale nasuwa mi się jeden wniosek zanim dojrzeje we mnie pomysł założenia ponownie ogródka warzywnego ( a kiełkuje już ze trzy lata) najpierw zacznę od pana wujka google, zasięgnę języka u babci, cioci i osób bardziej doświadczonych i dopiero zacznę działać
Ostatnia będąc w ogrodzie Państwa Szmitów widziałam bardzo fajny "pokój warzywny"
Mam nadzieję że nie będziesz miała nic przeciwko, że wkleję zdjęcia

Szalenie mi się podoba takie rozwiązanie i nie trzeba się schylać
Chyba własnie dlatego ja nie mam takiego poletka
Ostatnia będąc w ogrodzie Państwa Szmitów widziałam bardzo fajny "pokój warzywny"
Mam nadzieję że nie będziesz miała nic przeciwko, że wkleję zdjęcia

Szalenie mi się podoba takie rozwiązanie i nie trzeba się schylać
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Odśnieżyłam sobie poprzednie odcinki ballady, bo poczułam niemożebną potrzebę wyluzowania
Podziałało
Choć chyba najbardziej podobał mi sie odcinek z aferą gnojową. Popatrzyłam na różyczki. I jest mi dobrze 
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród Różą malowany
Blue River rewelacja. Jest tak piękna że
szczęka spada do samego dołu. Pastella urocza. U mnie prawie cała biała
. Jalitah też bardzo ciekawa. Nie dziwię się że Cię denerwuje Jasmina. Zawiesza się strasznie.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Różą malowany
Właśnie takie skrzynie muszę sobie zrobić, bo na inny warzywniak mnie nie stać
co czytaj nie mam miejsca
Nie mów, że poddałaś się w kwestii upraw
Przecież tyle pracy włożyłaś w jego przygotowanie
Może zacznij od czegoś łatwieszego
Jakaś sałata, rzodkiewka?
Nie mów, że poddałaś się w kwestii upraw
Przecież tyle pracy włożyłaś w jego przygotowanie
Może zacznij od czegoś łatwieszego
Jakaś sałata, rzodkiewka?
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, Twoje Ogrodzie w symbiozę z różami weszło niemałą. Nie dziwota, że selera, ziemniaków, pietruszki nie trawi.
A Ty byś chciała ubierać się w worek po pyrach jak suknia balowa wisi na wieszaku
?
A Ty byś chciała ubierać się w worek po pyrach jak suknia balowa wisi na wieszaku


