Dziś gdy mój Tata podlewał drzewka w sadzie "wypłukał" z ziemi coś dziwnego. Wygląda jak jakiś dziwny duży owad (wielkości palca wskazującego u dłoni dorosłego mężczyzny). Wczoraj widziałem, że właśnie pod tym drzewkiem coś zrobiło małe tunele, byłem pewien, że to pewnie ryjówki, których u nas sporo. Ale teraz mam 99% pewność, że te tunele to robota tego owada. Ktoś wie co to i czy to coś groźnego dla drzewek i krzewów? Trzeba to tępić? Jeśli tak to w jaki sposób?
Z góry przepraszam za jakoś zdjęć ale nie miałem nic innego czym mógłbym akurat zrobić zdjęcie.


