Obym się nie pospieszyła z tym wysianiem, bo za pamięci (od kilku dni mi to umykało) dzisiaj posiałam czosnek w doniczce i zakopałam za borówką (w cieniu), ale przykryłam jednak warstwą ziemi bo tam ptaki lubią szukać robali i rozgrzebują korę naokoło (zmieszałam w doniczce odrobinę zwykłej ziemi z podwórka, kilka garści torfu kwaśnego i sporą ilość piachu).
Oby coś wykiełkowało tym razem, bo w zeszłym roku siałam tak jak pisało na paczce (październik-listopad) i nic nie wykiełkowało, więc chcę wypróbować tę metodę (mama jest sceptycznie nastawiona do tej wersji, w końcu na opakowaniu pisze inaczej

), ale wolałam spróbować niż trzymać nasiona do zimy.