Bez wątpienia. A czy ten pomidor w donicy jest fertygowany ?emalia112 pisze:Każda teraz rośnie w innych warunkach jedna w donicy jeszcze w foli jedna w gruncie i dwie w dwu różnych foliach, na pewno o innym składzie gleby. bo jedna u mnie druga u siostry. Wszystkie mają takie same objawy.
Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Na etapie rozsady wszystkie były fertygowane. Po przesadzeniu do gruntu, foli i donicy zrobiło się zimno i wstrzymałam się z podlewaniem tym bardziej, że zaczęły przybierać tego fioletowego koloru. Donica jest duża więc też jej nie podlewałam. Dopiero dzisiaj pierwszy raz podlałam wszystkie pomidory, ale jeszcze bez nawozu. Inne odmiany wyglądają zdrowo. Kwitną, niektóre mają już pierwsze owoce. Nawet te pomidory w gruncie mimo dwutygodniowego chłodu i deszczu wyglądają dobrze. Przez pierwszy tydzień po posadzeniu wszystkie miały troszkę jaśniejszy stożek wzrostu, teraz to się wyrównało. Są jednakowo zielone.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Witam serdecznie,
Czy mogę liczyć na pomoc w diagnozie moich pomidorów?
Na początku na najstarszych liściach pojawiły się brązowe plamy. Myślałam że jest to niedobór magnezu, więc dwukrotnie opryskałam je siarczanem magnezu, pierwszy raz 9 dni temu a drugi raz 2 dni temu. Po drugim oprysku zauważyłam że brzegi liści zasychają a stożki wzrostu są fioletowe. To są pomidory malinowe, mam jeszcze bawole serca i krakowskie ale im nic nie dolega, rosną bardzo ładnie. Jeśli chodzi o nawożenie to przed wysadzeniem ich do tunelu dałam wapno i nawóz wieloskładnikowy, a 3 tygodnie po wysadzeniu ponownie dałam wieloskładnikowy.

Czy mogę liczyć na pomoc w diagnozie moich pomidorów?
Na początku na najstarszych liściach pojawiły się brązowe plamy. Myślałam że jest to niedobór magnezu, więc dwukrotnie opryskałam je siarczanem magnezu, pierwszy raz 9 dni temu a drugi raz 2 dni temu. Po drugim oprysku zauważyłam że brzegi liści zasychają a stożki wzrostu są fioletowe. To są pomidory malinowe, mam jeszcze bawole serca i krakowskie ale im nic nie dolega, rosną bardzo ładnie. Jeśli chodzi o nawożenie to przed wysadzeniem ich do tunelu dałam wapno i nawóz wieloskładnikowy, a 3 tygodnie po wysadzeniu ponownie dałam wieloskładnikowy.




-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 25 kwie 2015, o 15:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Inowrocław
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dlaczego ty masz na liściach krople wody??
z tego co już zdążyłem sie dowiedzieć nie wolno lać wody na liście
z tego co już zdążyłem sie dowiedzieć nie wolno lać wody na liście

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
No właśnie, chodzi o nawożenie . Wiosną przewinęło się tu parę analiz gleby spod folii. Pewno umknęły Ci one uwadze. Z reguły zasobność tych gleb przekraczała normy. Jeżeli i Twoja gleba miała podobny skład to nie do przyjęcia jest sposób nawożenia jaki zafundowałaś swoim pomidorom. O ile niedobory można szybko wyrównać, to przenawożenie jest trudne do usunięcia , a czasem wręcz niemożliwe.vegavet pisze:Jeśli chodzi o nawożenie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Woda jest ponieważ zdjęcia zrobione są tuz po oprysku siarczanem magnezu 
forumowicz czy mam cos robić z pomidorami czy cierpliwie czekać aż objawy ustąpią?

forumowicz czy mam cos robić z pomidorami czy cierpliwie czekać aż objawy ustąpią?
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Powiadasz, że masz tylko jeden egzemplarz taki. Zostaw go. Nie wykluczone, że nadmiar wapnia w okolicy krzaka blokuje mu potas, fosfor i niektóre mikroelementy. Spróbuj temu pomidorowi zakwasić podłoże podlewając go roztworem kwasku cytrynowego. Pełną łyżeczkę na 10 l wody dwukrotnie w ciągu tygodnia po ok 1 l pod krzak. Zobaczymy jak zareaguje. Nie obrywać mu na razie żadnych wilków jeśli wypuści .
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Wie ktoś co to jest??? Bo jak żyję czegoś takiego nie widziałam
To jest Big Rainbow i na obu wysianych sadzonkach mam takie same zmiany i są tylko na dole łodygi. U góry już są normalne. Łodyga jest twarda i tego nalotu nie da się zetrzeć.



To jest Big Rainbow i na obu wysianych sadzonkach mam takie same zmiany i są tylko na dole łodygi. U góry już są normalne. Łodyga jest twarda i tego nalotu nie da się zetrzeć.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Nie, to nie to. Te zmiany są całkowicie płaskie.
Stawiam, że to będzie coś bakteryjnego albo wirusowego. Nasiona miałam z neta, więc nie wiem z jakich owoców były brane.
I tak jak pisałam jest to tylko na tej jednej odmianie.
Stawiam, że to będzie coś bakteryjnego albo wirusowego. Nasiona miałam z neta, więc nie wiem z jakich owoców były brane.
I tak jak pisałam jest to tylko na tej jednej odmianie.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
A u mnie w tym roku pojawił się nietypowy szkodnik. I nigdy w życiu bym nie uwierzyła, gdybym nie zobaczyła. Zastanawiałabym się co to za choroba lub co żre mojego pomidora.
A tym paskudnym szkodnikiem jest - ta da! -sikorka modraszka. Przylatuje już chyba czwarty wieczór z kolei i nie mam pojęcia w jakim celu dziobie mi pomidora. Myślałam, że może chce oderwać kawałek, żeby zanieść do gniazda by zapach pomidorowych liści odstraszył jakieś ptasie pasożyty, ale nie wiem, czy ten trop jest słuszny, bo nic ze sobą nie zabiera, tylko trenuje dziób na łodydze ;) Upodobała sobie tego jednego konkretnego, Azteka, innych nie rusza.
Poniżej dowody z miejsca zbrodni:

Zdjęcia sikorki nie najlepszej jakości, robione komórką, z domu, wieczorową porą, cud, że w ogóle coś widać
A tym paskudnym szkodnikiem jest - ta da! -sikorka modraszka. Przylatuje już chyba czwarty wieczór z kolei i nie mam pojęcia w jakim celu dziobie mi pomidora. Myślałam, że może chce oderwać kawałek, żeby zanieść do gniazda by zapach pomidorowych liści odstraszył jakieś ptasie pasożyty, ale nie wiem, czy ten trop jest słuszny, bo nic ze sobą nie zabiera, tylko trenuje dziób na łodydze ;) Upodobała sobie tego jednego konkretnego, Azteka, innych nie rusza.
Poniżej dowody z miejsca zbrodni:



Zdjęcia sikorki nie najlepszej jakości, robione komórką, z domu, wieczorową porą, cud, że w ogóle coś widać

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 17 sie 2013, o 16:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Budziszów Wielki/ Jawor / Dolnośl.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Czy mozliwe ze to są objawy żerowania nornic? Pociachały mi korzenie? Mam pelno dziur. Foliak jest zorany.forumowicz pisze:Powiadasz, że masz tylko jeden egzemplarz taki. Zostaw go. Nie wykluczone, że nadmiar wapnia w okolicy krzaka blokuje mu potas, fosfor i niektóre mikroelementy. Spróbuj temu pomidorowi zakwasić podłoże podlewając go roztworem kwasku cytrynowego. Pełną łyżeczkę na 10 l wody dwukrotnie w ciągu tygodnia po ok 1 l pod krzak. Zobaczymy jak zareaguje. Nie obrywać mu na razie żadnych wilków jeśli wypuści .
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Nornice- nornicami, a nawożenie swoją drogą. Gdyby uszkodziły korzenie, pomidory w słoneczne południe wykazywałyby objawy więdnięcia.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Rzepka
To, ze ten pomidor stoi na polu i jest podlewany deszczówką to już wiemy. Powiedz jeszcze czym i w jaki sposób jest nawożony ?. Tu jest nie tylko niedobór magnezu.
To, ze ten pomidor stoi na polu i jest podlewany deszczówką to już wiemy. Powiedz jeszcze czym i w jaki sposób jest nawożony ?. Tu jest nie tylko niedobór magnezu.