W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Prześwietna ta kurka z bakami
(zdjęcie zobaczyłam z zaskoczenia, bo nie chciało się załadować
), ale rzeczywiście komicznie wyglądają z tymi szyjkami w ogóle nie pasującymi do reszty "puszystego" ciała
.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3182
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
- Milcia120
- 500p

- Posty: 610
- Od: 1 lut 2014, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Pierwsze zdjęcie najlepsze, coraz bardziej zaczynają mi się podobać "inne" kurki
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Pomocy i pomysłów potrzebuję.
Królica roczna KC, młode 6szt, otwierają oczka, dobrze odkarmione.
szczepiona pestorinem 11 kwietnia.
Wszystko było ok, do piątku. Rano idę, a królica w kącie siedzi. Wyjęłam ją, nie była w stanie się ruszać. Jak położyłam - tak leżała. Na boku, na plecach, łapkami do góry, do dołu... Tylko po ruchu noska widziałam, że żyje. Brzuch wzdęty, bulgoczący. Dałam espumisan, nospę. Masowałam. Ponieważ musiałam wyjechać na kilka godzin - podrzuciłam królicę do kolegi weta. Zna się tylko na kotkach i pieskach, ale ją nawodnił, coś podał. Biegunki nie było.
Wieczorem, nie ten sam królik. Już zbuntowany, chciała uciekać, czuło się że jest bardzo silna, ale w sumie mało ruchliwa w zasadzie nieruchliwa, aczkolwiek gniazdem się zajmowała. Przykrywała na noc, w dzień odkrywała. Apetyt chyba zerowy.
Dziś przychodzę i patrzę, a królica ma minimalną ilość krwi na pyszczku. Forma jej nie uległa zmianie. Jedynie oddech słychać, jak by jej furczało. Przejrzałam klatkę. Młode ok, na sianie 1,5cm skrzep krwi. Wykichała może glut przekrwiony. W pysku krwi nie ma. Czysto.
Po kilku godzinach apatia się utrzymuje (w sumie jest od piątku), nowej krwi nie ma, w nosie przestało furczeć.
Królica jest w dużej transportówce w garażu, przełożyłam jej młode.
Od piątku, mimo apatii, zajmowała się nimi, bo są ładnie wykarmione, z gniazda same nie wychodzą.
Macie jakiś pomysł?
O pomorze nawet nie chcę myśleć, bo to by oznaczało koniec hodowli na ten rok.
Królica roczna KC, młode 6szt, otwierają oczka, dobrze odkarmione.
szczepiona pestorinem 11 kwietnia.
Wszystko było ok, do piątku. Rano idę, a królica w kącie siedzi. Wyjęłam ją, nie była w stanie się ruszać. Jak położyłam - tak leżała. Na boku, na plecach, łapkami do góry, do dołu... Tylko po ruchu noska widziałam, że żyje. Brzuch wzdęty, bulgoczący. Dałam espumisan, nospę. Masowałam. Ponieważ musiałam wyjechać na kilka godzin - podrzuciłam królicę do kolegi weta. Zna się tylko na kotkach i pieskach, ale ją nawodnił, coś podał. Biegunki nie było.
Wieczorem, nie ten sam królik. Już zbuntowany, chciała uciekać, czuło się że jest bardzo silna, ale w sumie mało ruchliwa w zasadzie nieruchliwa, aczkolwiek gniazdem się zajmowała. Przykrywała na noc, w dzień odkrywała. Apetyt chyba zerowy.
Dziś przychodzę i patrzę, a królica ma minimalną ilość krwi na pyszczku. Forma jej nie uległa zmianie. Jedynie oddech słychać, jak by jej furczało. Przejrzałam klatkę. Młode ok, na sianie 1,5cm skrzep krwi. Wykichała może glut przekrwiony. W pysku krwi nie ma. Czysto.
Po kilku godzinach apatia się utrzymuje (w sumie jest od piątku), nowej krwi nie ma, w nosie przestało furczeć.
Królica jest w dużej transportówce w garażu, przełożyłam jej młode.
Od piątku, mimo apatii, zajmowała się nimi, bo są ładnie wykarmione, z gniazda same nie wychodzą.
Macie jakiś pomysł?
O pomorze nawet nie chcę myśleć, bo to by oznaczało koniec hodowli na ten rok.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
annorl1
- 200p

- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Brzoskwinko, pomór nie powinien to być, bo skoro samica szczepiona 11 kwietnia, to odporności na chorobę dawno nabrała. Z tego co pamiętam odporność nabywają króliki po 7-14 dniach od szczepienia.
ania
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Zakładając, że nabrała odporności.
Właśnie karmi młode. Położyła się na nich, bałam się że przygniotła, uniosłam ją nieco (daje ze sobą zrobić wszystko) a one przy cyckach.
Nie wiem czy pije. Muszę ją jakoś nawodnić.
Właśnie karmi młode. Położyła się na nich, bałam się że przygniotła, uniosłam ją nieco (daje ze sobą zrobić wszystko) a one przy cyckach.
Nie wiem czy pije. Muszę ją jakoś nawodnić.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Kiedyś nawadniałam kocura (po balkonowym wypadku)- wet pokazał jak to robić- duża strzykawka z igłą i woda(sól fizjologiczna) z glukozą podskórnie na karku. Kilka dni kłucia, kocur zdrowy, wykurował się i wszystko jest ok. Karmiony też był specjalną karmą weterynaryjną w postaci półpłynnej- strzykawką prosto do gardła(miał pęknięte podniebienie).
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Aquaforta to ten kot to jakiś kamikaze...
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Taaa, mieszkał z mamą i mimo wyraźnego zakazu "nie wypuszczaj go na balkon" -rozpaczliwy telefon- kot wypadł z balkonu
To, że kilka razy nic sie stało to nie znaczy, że zawsze się uda. Jest żelazna zasada- albo bez wypuszczania na balkon, albo balkon zabezpieczony siatką. Od wypadku kocur mieszka ze mną i koniec niespodzianek.
To, że kilka razy nic sie stało to nie znaczy, że zawsze się uda. Jest żelazna zasada- albo bez wypuszczania na balkon, albo balkon zabezpieczony siatką. Od wypadku kocur mieszka ze mną i koniec niespodzianek.
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Wiadomo, zawsze jest ta wymówka "jakoś wcześniej nic złego się nie stało"...do trzech razy sztuka?
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
A przyzna się? Kot mieszkał ponad rok... Za dwa tygodnie miałam jechać na wystawę- wszystko opłacone łącznie z rezerwacją hotelu. I kiszka. Walka, żeby przeżył. Na szczęście udało się
Ma teraz 5 lat i jest dużym, wspaniałym kocurem.
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Pochwal się futrzastym, w końcu to również zwierzę
.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Proszę bardzo- Grand Europen Champion Czębor Jarzębinowe Uroczysko:

Na wakacjach w Suścu. Ulubionym zajęciem było obserwowanie przez okno kur i psa właścicieli

Na wakacjach w Suścu. Ulubionym zajęciem było obserwowanie przez okno kur i psa właścicieli
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Można powiedzieć, że masz na własność prawdziwego panicza, zniewalająca pantera
.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"







