Jałowce - usychają końcówki gałązek
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
Mogą to być popularne przypadłości tego typu jałowców wcześniej sugerowane, ale też jeżeli przesadzałeś te jałowce tak duże, to sprawa wydaje się już nie być tak jednoznaczna.Jałowce nie znoszą przesadzania, poczytaj o tym, choć to właściwie musztarda po obiedzie. Najlepiej sadzić młode z doniczek, nie wiem dlaczego ludzie nie mają dziś cierpliwości.Na lekkiej glebie rosną szybko.Przytnij je teraz, szczególnie te końcówki i i ŻADNEGO nawozu, może w końcu jakoś zregenerują korzenie po zabiegu.
-
- 50p
- Posty: 99
- Od: 2 lis 2005, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
Witam. Pozwolę sobie podpiąć się do tematu - 2 z moich 7 jałowców Blue Arrow mają podobne objawy. Po przełamaniu suchej gałązki widoczne są takie małe ziarenka (?). Czytałam o licinku - czy to on może być sprawcą? Wszędzie piszą o odchodach wewnątrz gałązek, ale nigdzie nie znalazłam zdjęcia. Czy można już zrobić oprysk na licinka, czy za wcześnie?
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
No i wyjaśniło się. Jałowce ładnie odbiły na początku maja. Tak więc nie zaszkodziła im zima ani przesadzenie.
Za to teraz pojawiły się motyle licinka jałowcowiaczka. Najprawdopodobniej to one były przyczyną zamierania końcówek. Oprócz tego na co 10tym przy wierzchołkach pojawiła się miodownica jałowcowa.
O licinku:
"licinek jałowcowiaczek (Argyresthia trifasciata Staud). To motyl, którego larwy drążą tunele w jałowcu. Aby się upewnić należy przełamać uschnięta gałązkę ? prawdopodobnie będzie krucha i uschnięta w środku. Licinek jałowcowiaczek jest bardzo groźnym szkodnikiem jałowców. Jego larwy drążą korytarze w pędach wierzchołkowych, co początkowo powoduje ich wykrzywienie, a później zasychanie. Szczególnie chętnie motyl ten atakuje jałowca odmian Skyrocket.
W ciągu roku rozwija się jedno pokolenie licinka. Motyle pojawiają się najczęściej w połowie maja, czasem od początku do końca maja. Samice składają jaja między igłami, na pędach wierzchołkowych. Z nich, po 20-30 dniach, lęgną się larwy, które wgryzają się w najmłodsze igły i drążą kilkumilimetrowe korytarze. Starsze drążą korytarze długości 1-3 cm, co powoduje zamieranie pędów. Jedna gąsienica, zanim osiągnie dojrzałość, uszkadza cztery do siedmiu wierzchołków.
Od listopada do połowy grudnia gąsienice opuszczają pędy i wędrują na starsze części krzewu. Tam budują kokon, w którym zimują.
Rośliny zaatakowane należy opryskać trzykrotnie: pod koniec maja, czerwca i w połowie sierpnia preparatami fosforoorganicznymi wgłębnymi np Sumi-alpha 050 EC lub inne systemicznymi insektycydami o działaniu wgłębnym ."
Za to teraz pojawiły się motyle licinka jałowcowiaczka. Najprawdopodobniej to one były przyczyną zamierania końcówek. Oprócz tego na co 10tym przy wierzchołkach pojawiła się miodownica jałowcowa.
O licinku:
"licinek jałowcowiaczek (Argyresthia trifasciata Staud). To motyl, którego larwy drążą tunele w jałowcu. Aby się upewnić należy przełamać uschnięta gałązkę ? prawdopodobnie będzie krucha i uschnięta w środku. Licinek jałowcowiaczek jest bardzo groźnym szkodnikiem jałowców. Jego larwy drążą korytarze w pędach wierzchołkowych, co początkowo powoduje ich wykrzywienie, a później zasychanie. Szczególnie chętnie motyl ten atakuje jałowca odmian Skyrocket.
W ciągu roku rozwija się jedno pokolenie licinka. Motyle pojawiają się najczęściej w połowie maja, czasem od początku do końca maja. Samice składają jaja między igłami, na pędach wierzchołkowych. Z nich, po 20-30 dniach, lęgną się larwy, które wgryzają się w najmłodsze igły i drążą kilkumilimetrowe korytarze. Starsze drążą korytarze długości 1-3 cm, co powoduje zamieranie pędów. Jedna gąsienica, zanim osiągnie dojrzałość, uszkadza cztery do siedmiu wierzchołków.
Od listopada do połowy grudnia gąsienice opuszczają pędy i wędrują na starsze części krzewu. Tam budują kokon, w którym zimują.
Rośliny zaatakowane należy opryskać trzykrotnie: pod koniec maja, czerwca i w połowie sierpnia preparatami fosforoorganicznymi wgłębnymi np Sumi-alpha 050 EC lub inne systemicznymi insektycydami o działaniu wgłębnym ."
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
Witam,
wróciłem do domu po 2 tygodniach i oczom moim ukazał się taki oto obrazek

moje jałowce coś zaatakowało, od razu zacząłem googlować i trafiłem na ten temat. Jutro mam zamiar wykonać oprysk, jednak pogoda nie sprzyja... jest wilgotno i mżawi... czy można wykonać oprysk na tej pogodzie? Czy da coś usunięcie mechaniczne poprzez mały sekator tych zainfekowanych końcówek??? Z objawów na zdjęciach które zamieszczacie wychodzi na to że to ten sam licinek jałowcowiaczek
wróciłem do domu po 2 tygodniach i oczom moim ukazał się taki oto obrazek

moje jałowce coś zaatakowało, od razu zacząłem googlować i trafiłem na ten temat. Jutro mam zamiar wykonać oprysk, jednak pogoda nie sprzyja... jest wilgotno i mżawi... czy można wykonać oprysk na tej pogodzie? Czy da coś usunięcie mechaniczne poprzez mały sekator tych zainfekowanych końcówek??? Z objawów na zdjęciach które zamieszczacie wychodzi na to że to ten sam licinek jałowcowiaczek
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
Niektóre gałązki powiedzmy jedna na dziesięć/piętnaście wyglądają tak:

inne tak



dodatkowo wokół krzewów lata sporo jakichś białych/kremowych małych muszek, gdy ruszę gałęzią unoszą się 2 lub 3 muszki, latają dość wolno i ślamazarnie, następnie osiadają znów na igłach krzewu:

Jak widać porażone są końcówki krzaków na odcinkach 2-3cm do nawet 20-30cm. W większości mają kolor piaszczysto-żółty przechodzący w brązowy.
Co to może być? Na razie boję się obcinać te końcówki (czeka mnie nie mało pracy jak widać) gdyż jest bardzo wilgotno, co chwile pada bądź mży. Przyjrzałem się też bliżej porażonym końcówkom i wyglądają one tak, należy zaznaczyć jednak że nie są one całkiem suche i nie łamią się jak zapałki, możliwe że jak wynika z moich obserwacji jest to dość świeża sprawa:

inne tak











dodatkowo wokół krzewów lata sporo jakichś białych/kremowych małych muszek, gdy ruszę gałęzią unoszą się 2 lub 3 muszki, latają dość wolno i ślamazarnie, następnie osiadają znów na igłach krzewu:


Jak widać porażone są końcówki krzaków na odcinkach 2-3cm do nawet 20-30cm. W większości mają kolor piaszczysto-żółty przechodzący w brązowy.
Co to może być? Na razie boję się obcinać te końcówki (czeka mnie nie mało pracy jak widać) gdyż jest bardzo wilgotno, co chwile pada bądź mży. Przyjrzałem się też bliżej porażonym końcówkom i wyglądają one tak, należy zaznaczyć jednak że nie są one całkiem suche i nie łamią się jak zapałki, możliwe że jak wynika z moich obserwacji jest to dość świeża sprawa:
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
Ja również podepnę się pod temat końcówek aczkolwiek mój przypadek jest inny. Dotyczy tylko i wyłącznie jednej rośliny - jałowca Meyera. I tylko i wyłacznie świeżych przyrostów. Od momentu rozwiniecia pąka są najpierw bladozielone, potem prawie białe ( to stadium trwa długo) potem żółkną i brązowieją.

Przepraszam, jeżeli sknociłem wklejanie.
Ta roślina ma jakieś 18 lat. Ziemia piaszczysta, woda wybitnie twarda. Podejrzewam, że jest to niedobór magnezu. Na razie spryskałem wodnym roztworem siarczanu magnezu, ale może to nie jest to o czym myślę, więc prosiłbym kogoś bardziej kumatego o opinię.


Przepraszam, jeżeli sknociłem wklejanie.
Ta roślina ma jakieś 18 lat. Ziemia piaszczysta, woda wybitnie twarda. Podejrzewam, że jest to niedobór magnezu. Na razie spryskałem wodnym roztworem siarczanu magnezu, ale może to nie jest to o czym myślę, więc prosiłbym kogoś bardziej kumatego o opinię.
Re: Jałowce - usychają końcówki gałązek
Witam, nikomu to nic nie przypomina?