Żarnowce to ciekawa sprawa. Nasze przenieśliśmy z nieużytków niedaleko naszej działki. Na bank był żółty, skąd się teraz wzięły 3 kolory to naprawdę nie wiem. Posadzony pierwszy raz parę lat temu na wiosnę po mroźnej zimie wymarzł. Pokazał się po 3 latach i w tym samym roku był to już dosyć duży krzew. W tym roku, na wiosnę wypuścił wokoło siebie a z 50 małych roślinek . Część z nich mimo że są małe kwitną
 . Nie robimy przy nim nic z wyjątkiem wycinania uschniętych gałązek.  Kupiony jest ten w kolorze bordowym Pozdrawiamy A i D.
 . Nie robimy przy nim nic z wyjątkiem wycinania uschniętych gałązek.  Kupiony jest ten w kolorze bordowym Pozdrawiamy A i D.



 , wszędzie już chyba padało, tylko nie tutaj
 , wszędzie już chyba padało, tylko nie tutaj  . Jeżeli w maju tak jest, to co będzie w pełni sezonu
 . Jeżeli w maju tak jest, to co będzie w pełni sezonu 
 To co pisze to moje spostrzeżenia . W piątek postaram się zrobić zdjęcia samych kwiatów, różnice są wyraźne. Koło nas rośnie mnóstwo żarnowca, to roślina słabej gleby, jaka ci u nas jest
  To co pisze to moje spostrzeżenia . W piątek postaram się zrobić zdjęcia samych kwiatów, różnice są wyraźne. Koło nas rośnie mnóstwo żarnowca, to roślina słabej gleby, jaka ci u nas jest 
 , patrząc na kierunek wiatru może załapiemy się na jakieś resztki
 , patrząc na kierunek wiatru może załapiemy się na jakieś resztki  . Sorry za czarnowidztwo, ale ja przez tą suszę na niczym się skupić nie mogę, tylko ślęczę nad mapami pogodowymi
 . Sorry za czarnowidztwo, ale ja przez tą suszę na niczym się skupić nie mogę, tylko ślęczę nad mapami pogodowymi 


 
 




 To na pewno był tylko jeden krzak posadzony bo i posadzić u nas z przodu działki cokolwiek to jest sztuka
 To na pewno był tylko jeden krzak posadzony bo i posadzić u nas z przodu działki cokolwiek to jest sztuka 
 
 
		
