
Miałam podobny problem przez parę miesięcy, kopał na potęgę niczym nie zrażony. Chwilami wątpiłam czy to aby kret czytając tu wypowiedzi , że krety nie odbudowują kopców i widząc średnicę tuneli, że śmiało można było rękę wsadzić . To nie prawda.
Dorwałam ,,drania" . Tak wielkiego,wypasionego kreta jeszcze w życiu nie widziałam

Weź łopatą delikatnie okrój ziemię wokół kopca i wybierz ziemię , sprawdź ile jest tuneli zazwyczaj 2-3 boczne i 1 w głąb ziemi. Pozostaw otwarte. Na drugi dzień zobacz czy są zasypane i czy powstały nowe kopce nawet w odległości. Znów zrób podobnie. Jak już będziesz wiedziała w jakim terenie się obraca wtedy przygotuj jakąś śmierdzący preparat na krety i zrób pulpę z popiołu , piasku itp aby zalać tunele. Trzeba sobie przygotować parę wiader. Rano sprawdź który kopiec ma najbardziej świeżą ziemię i ten kopiec zostaw na koniec. Poodsłaniaj najpierw te inne w jego okręgu i lej pulpę, na końcu odsłoń ten świeży kopiec i lej. Mi przy tej taktyce wypłynął i szybko go złapałam. Dobrze jest z rana to robić nim się gdzieś oddali i mieć kogoś do pomocy. Prawdę pisząc miałam kilka takich podejść nim go złapałam.