Na starym po nowemu - cz. 2

[Tulap]

Jeszcze są w sklepach.
A mnie z jednej strony kusi,a z drugiej strony szkoda mi kasy na następne cebulki wiosenne,co i tak zimą nie bardzo żeby miały warunki u mnie w domu.
Chyba że kupię w ramach cebulek jesiennych co nie będę mieć nic na sumieniu

[chalaputkowo]

Betko - to zdjęcia z tego roku , hortensja , róże , funkie ? Już - jakim cudem - to podobno ja mieszkam w strefie 7a

[Beaby]

Mati - na razie to chyba nie ma zbytniego znaczenia kiedy je przemycisz do ogrodu. tzn teraz czy jesienią - bo i tak zakwitną przecież na wiosnę. Kupuj zatem jak tylko nadarzy się okazja i sposobność Albo teraz kupisz takie kolory a na jesień inne To też jest jakieś wyjście


Monisiu - ok 3 stopnie różnicy mamy tylko / teoretycznie oczywiście
Róże, które kupiłam - faktycznie mają już pączki, oprócz Alohy. Ale te starsze moje też nie próżnują i pączków napiekły na sobie, że hej.
Funkie jakoś wcześniej wyszły - aż się sama dziwiłam. Jedna się tylko ociągała i pokazała się dopiero dwa dni temu ale za to w ładnej gromadce.
Hortensję podzieliłam na 6 szt, wiec troszkę w tym roku będzie kulała, ale wazne, ze się wszystkie przyjęły. Bukietówki idą dość wolno, ale mają jeszcze w sumie czas....
A na zdjęciach to kaliny - Roseum a ta druga to koralowa - maj to ich czas kwitnienia, więc tylko czekać aż się pokryją bielą. Koralową w kwiecie ujrzę po raz pierwszy - ależ się cieszę, że już w tym roku!

[sweetdaisy]

Ale masz już tych pączków różanych Ale jak dopiero przyjechały, to może podpędzone troszkę
Moje kupione jako sadzonki bez liści, dopiero te listki powypuszczane mają. Na razie żadna nie ma pączków. Pączki mam na takiej, która w gruncie trzeci rok siedzi. Mam tylko nadzieję, że ta młodzież się zbierze i też uraczy mnie kwiatami

[Beaby]

Może Zuza i podpędzone - ale jak patrzę na te co już były u mnie w ogrodzie to też się rwą do kwitnienia...
Np. moja Rugosa - samosiejka z zeszłego roku - patrz jakie ma już pąki.... (4 i 5 zdjęcie)
Elfe mam od roku, kupiłam ją maleńką - już jest wielka i też ma pąk na pąku.
Nie pędziłam
Chyba od odmiany to też zależy....

[sweetdaisy]

No nie strasz mnie, może u mnie tegoroczne nie zakwitną... aaaaa.... ja tego nie słyszałam

[Menysek]

Ale rzeczywiście kwiecia tyle, że się wydaje że to południowa Francja
Przypomnij mi nazwę tego krzewu z białymi kotkami ;) On też jest raczej ciepłolubny, prawda?

[Beaby]

Zuza - to jako pocieszanka a nie straszenie, że nie wszystkie róże kwitną już w maju, niektóre dopiero początkiem czerwca albo lipca czy nawet sierpnia... Więc nic nie jest jeszcze przesądzone co do tegorocznych kwiatów.
Ale Cię podbudowałam, co?

Moniko - Francja - elegancja / kto wie? Może za kilka lat....
To zimozielony piękny krzew - laurowiśnia. Dobrze się miewa w 6b. I tu nawet jeśli przemarznie to potrafi odbić.
Zawsze można spróbować okryć go na zimę. Pachnie obłędnie!

[Menysek]

Tak! Już pamiętam Wypadają mi z głowy rośliny, które nie mogą u mnie rosnąć - taki odruch obronny chyba
Niektórych strasznie mi żal, ale twarda jestem i ograniczam się do stref 4 - 6a Może jak teren będzie bardziej osłonięty od wiatrów (pól coraz mniej), to może z czymś spróbuję. Na razie zbyt żali mi każdej utraty.
Pociechą jest to, że w mieście rośnie znacznie więcej rarytasów, więc może u mnie kiedyś też będzie lepiej, choć północny stok nie wróży rewelacyjnych efektów...

[Beaby]

No niestety - czasami musimy się kierować rejonowym klimatem także.
A rarytasy zawsze kuszą, bez względu na strefę klimatyczną
No i na pewno jest wiele roślin, które u Ciebie czują się znacznie lepiej i piękniej rosną niż w cieplejszych stronach kraju.
Ślicznie masz w ogrodzie, mimo tego północnego stoku. Ślicznie masz!

[karolacha]

Wow, jaka duża laurowiśnia , a róże zaraz będą kwitły , pięknie , kolorowo u Ciebie

[Beaby]

Karola - tak - ta laurowiśnia ma ok. 2 m, w szerz też jest niczego sobie.
Z róż to chyba pierwsza Elfe zakwitnie. A może wszystkie na raz
No co - trzeba być dobrej myśli
Znowu dostałam dzisiaj dwa wiaderka roślinek, ale już się zdążyłam nimi podzielić - moje nowe kwiatuchy już wsadzone...

Kupiłam sobie dzisiaj magę włoską. Wszelkie uwagi na jej temat będa tu mile widziane, bo nie znam tej roślinki jeszcze i nie za bardzo wiem co i jak.

[sweetdaisy]

Nie mam pojęcia o wymaganiach magi włoskiej, słyszałam tylko, że w kuchni można używać do zup, tak jak naszego lubczyku

[Beaby]

A, Zuza, zobaczymy - dałam ją do innych ziół na podwyższonej rabacie. Ale chyba na zimę lepiej do domku ją zabrać, poszperam jeszcze na ten temat.



Dzisiejsze:





Therese Bugnet - wiedziałam, że pachnie, ale nie przypusczałam, że aż tak pięknie







Pogoda super, oby tak dalej.
Pozdrawiam!

[wisia7]

Beatko, tę fuksję to taką kupiłaś, czy sama ją tak wyprowadziłaś ?