Piaskowe aglaonemy i inne

[piasek pustyni]

Dziękuję, Marianie Nie ukrywam, że to Ty mnie zainspirowałeś do założenia tego wątku
Dobrze, że mam od czwartku kilka dni urlopu, to znajdę czas na rewizyty - bo naprawdę mi miło, że tyle osób tu zajrzało i zostawiło swój ślad

[perla]

Oj! Oj ! Chyba już mnie dopada powoli..
Żanetko czy to są bardzo wymagające roslinki

[piasek pustyni]

Agnieszko! Jak dla mnie - wcale Zwłaszcza te zielonolistne. Gdzie postawisz - tam stoją, nie płaczą jak długo nie dostają pić, nie lubią tylko przelania - ale to wiadomo, mało która to lubi. Po prostu jak dla mnie fantastyczne. Polecam Ci - i wszystkim oczywiście - z całego serca

[Andziax007]

Pokażę całą resztę, pokażę, pewnie, tylko ja tam żadnych rarytasów nie mam, gdzie mnie do Was wszystkich z tą zieleniną... Ale oczywiście coś tam czeka na pokazanie, w kolejnej wolnej chwili

Będę grzeczna i cierpliwie poczekam
Przeważnie większość roślin nie lubi zalania dlatego ja zawsze podlewam jak już widzę że listki lekko więdną nauczyłam się tak przy episciach

[piasek pustyni]

To ja mam podobnie, Aniu, z takimi sukulentami z Madagaskaru - rodzaj Uncarina, który bardzo lubi wodę, jak ogórki Na początku wydawało mi się dziwne, co one tak żłopią tę wodę, bo jak to: sukulent i częste picie...I musiałam się ich "nauczyć". Kiedy lekko listki opadają w dół - znaczy chcą pić. Wszystkie roślinki pokazują, że podlewanie to jednak sztuka

[nieulozona-tak]

I już wiem, że najbardziej podoba mi się snow white Powiedz mi proszę, gdzie Ty je zdobywasz? Czy trafiają się w normalnych marketach?

[piasek pustyni]

Kasiu - dziękuję za wizytę
To nie jest żadna tajemnica - tę akurat kupiłam od naszej Forumki Ani (a-moroso). Inne nabywam od innej Forumki, Ewy (ixeska), a inne ściągam z różnych akcji wymian czy z portali internetowych. Ot, gdzie się trafi. W marketach zasadniczo nie kupuję roślin - musi być to coś wyjątkowego, by wpało mi w oko, ale zasadniczo mijam z daleka stoiska roślinne od czasu, gdy widziałam rośliny obsypane wełnowcem... Wiem, że nie wszędzie i nie zawsze się takie trafiają, ale ja zdecydowanie wolę roślinki od pasjonatów, stąd takie dziwne może podejście, ale któż z nas nie jest dziwakiem

Czas na to, bym pokazała Wam najnowszą zdobycz. To cudo właśnie pochodzi od Ewy. Kochani - jeszcze nie w pełni swojej urody, bo młoda, ale za to moja, Piaskowa : Aglaonema 'Aun Ya Manee', dla wygody nazywana również 'Anyamanee':



Zajmuje czołowe miejsce wśród pozostałych kolorowych:


A zaczyna kwitnąć pokazywana wcześniej Aglaonema 'Key Lime':


Dostałam też roślinkę, która na fiszce miała nazwę "Amarylis", jednak... nie wiem. Przestudiowałam wątki podane przez Karo odnośnie różnic pomiędzy Amarylisem a Hippeastrum i wydaje mi się jednak, że to właśnie to drugie, czyli zwartnica. A Wy, bardziej obeznani z roślinkami domowymi co sądzicie? Jakie by nie było, śliczne jest, jeszcze nie cały się rozwinął, więc nie mogę się upewnić patrząc na pręciki, ale to chyba kwestia czasu. Wygląda tak:



Z góry Wam dziękuję za wizyty i podpowiedzi. Miłego dzionka!

[Kama86]

Żanetko. Właśnie przejrzałam sobie twoje okazy aglaonemowe - są cudne i widać świetnie się u ciebie czują.
Dla mnie najładniejsze: Snow White i nowa -Aun Ya Manee.

[brombiel]

O jej...ta różowa jest boska

Regał naprawdę fajny...ja tam bym znalazła miejsce dla niego

[ewa321]

To ja już wiem, kto mi podkupił jedną z aglaonem, na którą polowałam - była i nagle nie ma
Bo ja też u Ewy się czasem zaopatruję, i właśnie czekam na moją pierwszą od niej ... aglaonemę
No i znowu Cię Żanetko 'obwinię' za przywleczenie do domu kolejnej grupy roślinek
Śliczne te Twoje i tylko Twoje kolowe maluszki
Fotkuj je ale też pisz co nieco o nich, tak 'dla dobra ogółu'

[Traffcia]

Witam
Jak one wszystkie razem ładnie wyglądają Jest na co popatrzeć

[onectica]

I znów coś ślicznego!
I zarówno aglaonema, jak ten kwitnacy kwiat

Co do różnicowania Hipeastrum/amarylis, to kiedyś wyczytałam, że jeden ma pustą w środku łodygę, a drugi pełną, ale która czyja, to już nie pamiętam.

[maryjan13]

Dostałam też roślinkę, która na fiszce miała nazwę "Amarylis", jednak... nie wiem. Przestudiowałam wątki podane przez Karo odnośnie różnic pomiędzy Amarylisem a Hippeastrum i wydaje mi się jednak, że to właśnie to drugie, czyli zwartnica.

To co TY masz Żaneto na pewno jest hybryda Hippeastrum.
Poniżej kilka adresów stron,które powinny rozwiać Twoje wątpliwości:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amarylis
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwartnica
https://naradka.wordpress.com/2011/11/2 ... ppeastrum/

[Malachitek]

I mnie tu też przywiało, bo tak mnie zaintrygował ten twój "regał"
Aglaonemy są świetne, szkoda tylko, że w większej liczbie zajmują tyle miejsca - dlatego u mnie odpadają. Ale twoja kolekcja robi wrażenie, tutaj podzielam zdanie większości, nowy nabytek też przepiękny.
A tak mnie zastanawia - dobrze mi się wydaje, że te rośliny są trujące? Kot nie próbował ich podgryzać?

[justus27]

Znowu Pokazałaś śliczne, kolorowe liście