Ja powiem jak ja robię z obrywaniem pąków/kwiatów
Usuwam zawsze pierwszy pąk kwiatowy, który pojawia się w rozwidleniu. Obrywam go zawsze w fazie pąka kwiatowego (tej kuleczki), nie czekam na rozwinięcie kwiatu. Po jego oberwaniu, na pędach bocznych pojawiają się kolejne pąki- i jest ich o wiele więcej. Jeśli papryka jest mała, a jest powiedzmy początek kwietnia i do wysadzenia do gruntu jeszcze daleko - to obrywam i te kolejne pąki (z pędów bocznych), aby papryka rosła w górę, a nie skupiała się na wytworzeniu owoców. Jeśli papryka jest w miarę duża i jest blisko do wysadzenia na miejsce stałe - to pąki zostawiam.
Oczywiście dużo zależy też od odmiany, np. z karłowych chili o małych owocach nie obrywam pierwszego pąka, bo takie papryki mają często pokrój krzaczasty i wytwarzają dużo pędów bocznych i kwiatów w tym samym czasie.
Na zdjęciu jedna z moich papryk, nie spojrzałam niestety na nalepkę z nazwą odmiany
Pierwszy pąk w rozwidleniu już został jakiś czas temu oberwany. Na pędach bocznych pojawiły się kolejne pąki. W rozwidleniu (obok pustego miejsca tego pierwszego oberwanego) pojawiły się kolejne malutkie dwa. Na zdjęciu tego nie widać, ale doliczyłam 9 małych pąków
Na tym zdjęciu (inna papryka) widać w miarę świeżo oberwany pąk w rozwidleniu, widać już jak na pędach bocznych towarzystwo się dwoi i troi
Często ci, którzy uprawiają chili obrywają kwiaty wielokrotnie, to zmusza roślinę do produkowania ciągle zwiększonej liczby kwiatów- wtedy możemy spodziewać się większego plonu
Pączki kwiatowe łatwiej oberwać jak są ciut większe, gdy już można taką kuleczkę swobodnie złapać między paznokcie i uszczypnąć/wykręcić. Najłatwiej chyba oberwać jak pąk wytworzy już taką mini łodyżkę i delikatnie "zwisa" właśnie, bo wtedy wiadomo gdzie łapać
