Porzeczka czerwona - odbarwienia

[kama_80]

Witam
Na moim zagonku porzeczkowym w ubiegłym roku miałam opadzinę liści czarnej porzeczki. Późnym latem opryskałam 2 x topsinem. Porzeczka w tym roku ładnie odbiła, choć jest znacznie mniejsza. Liść, który chcę pokazać pochodzi z czerwonej porzeczki. Nie zauważyłam pod spodem blaszki żadnego paskudy czy osadu. Porzeczki czarne i białe nie mają takich odbarwień. Owe krzewy mają bardzo dużo owocu. Ostatnio wszystkie porzeczki podsypywałam po garstce obornika bydlęcego, granulowanego. Rośliny były podlane.



Stawiam na brak miedzi. Kupiłam siarczan miedzi ale nie chciałbym zaszkodzić. Proszę o pomoc.

Edytka: siarczan miedzi i owszem kupiłam ale tu raczej magnezu brak

[kaLo]

Jeśli jakiś niedobór to:
http://limba.info.pl/2013/07/choroba-sz ... oniecznie/ Diabli wiedzą,może cynku?A może grzybek?W tak wczesnym stadium trudno powiedzieć.

[kama_80]

Niedobór i magnezu, i cynku (wg linku) pozostawiłby ciemne nerwy a odbarwił blaszkę. Azot, nie wiem o ile % miałyby być mniejsze liście ale w sumie musiałabym się przypatrzeć. Krzew oprócz tego przebarwienia wygląda bardzo żywotnie.

[kama_80]

Plaga jak nic



Czubki aż są poskręcane.

takich kolonii mszycy to się nie spodziewałam w kwietniu. Oprócz mszycy jest masa milimetrowych białych, skaczących owadów. Znam je z widoku bo przezimowały na jarmużu.

Oprysk trzeba zrobić zanim to patałajstwo się rozpleni na resztę ogrodu. Tyle tylko, że są dość niskie temp i żeby oprysk zadziałał

[kaLo]

Właśnie pyretroidy dobrze działają w temp do 15 st. A taki Mospilan działa niezależnie od temperatury.

[kama_80]

No to psik mospilanem, dziękuję

[kama_80]

Po 4 dniach od opryskania mospilanem mszyce mają się nadal dobrze. Pojawiły się też czarne osobniki. Krzew wygląda lepiej bo czubki nie przypominają brukselki, liście zaczynają się prostować. Na ulotce jest napisane, że zabieg można powtórzyć co 2-3 tyg. Może jednak zmienić środek?

Kwestia kolejna czy pod te zaatakowane krzaki dać jakiś nawóz by je wzmocnić? Pytam bo w ubiegłym roku miałam kędzierzawość na brzoskwini. Zaczęłam ją opryskiwać nawozem do roślin ozdobnych z liścia i efekt był taki, że owoców nie miałam ale za to drzewko przetrwało. Sąsiadowi część gałęzi poschła. Może zatem opryskać porzeczkę jakimś nawozem?

ps. mrówek jest zatrzęsienie. Kursują po krzakach jak wściekłe

[kaLo]

Już nie pierwszy raz czytam o nieskuteczności Mospilanu na mszyce .Te brukselkowate końcówki pędów trzeba poucinać.Nawet jeśli teraz rosną dalej,są tak powykręcane,że pędy będą osłabione ze względu na gorszy przepływ soków.Z tego też względu Mospilan może nie docierać w potrzebnej ilości do tych miejsc i mszyce nadal żyją.Nawóz zawsze mile widziany.

[kama_80]

Robiąc oprysk rozkładałam na tyle liście by dotrzeć do łodygi porzeczek. Gęsto tam aż było. Z krzaków wręcz ciekło.
Trochę się irytuję na mospilan bo jeśli nie poradził sobie z mszycami to i może na renklodzie nie zadziała a w tamtym roku owoce były robaczywki co do sztuki.

[kaLo]

Mospilan nie działa gwałtownie.Owady żyją jeszcze jakiś czas ale nie żerują i giną z głodu.

Pod względem mechanizmu działania neonikotynoidy są antagonistami acetylocholiny, związku chemicznego występującego w komórkach nerwowych żywych organizmów. Po wniknięciu do organizmu substancja aktywna neonikotynoidów zastępuje acetylocholinę w niektórych receptorach (nikotynowych i nikotynowo-muskarynowych) aktywując je podobnie do acetylocholiny. Po wywołaniu impulsu nie ulega on jednak degradacji enzymatycznej. Efektem działania jest nadpobudliwość neuronów objawiająca się drgawkami i konwulsjami mogącymi doprowadzić do śmierci owada.

http://www.sumiagro.pl/informator/mospi ... ikotynoid/
Jak widzisz musi upłynąć trochę czasu,zanim mszyce porozbijają sobie głowy o liście
Pryskając na konkretnego szkodnika sprawdzaj termin na stronie https://piorin.gov.pl/sygn/start.php

[kama_80]

Takie zoo zastałam tydzień po oprysku mospilanem.

[kaLo]

Czy to zoo jest żywe?Bo kolorek odbiega od normalnego.Poza tym jest tam larwa biedronki. .Te powykręcane końcówki powycinaj.

[kama_80]

Te białe są nad wyraz ruchliwe i tak na moje oko nawet się do latania biorą. Akurat jest tu gałązka bez grubaśnej mszycy. Zależało mi na zapoznaniu z resztą inwentarza Prawda też jest taka, że jakieś owady padły bo przy rozkładaniu liści na dłoń wysypało mi się sporo suszu owadziego.

[kaLo]

te białe ? To są wylinki !Weź szkło powiększające i poobserwuj.
Polej wodą. Martwe mszyce popłyną,żywe będą się trzymały i wtedy zobaczysz efekt oprysku.Poza tym usuniesz resztki spadzi,na której mogą się mnożyć grzyby.

[kama_80]

To by wyjaśniało latanie
Dobra, w sobotę będę obserwować. Dziękuję za pomoc