Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 15
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu Twoje tulipany dają pokaz
Ilość i różnorodność odmian
Jest na czym oko zawiesić
Pokazuj jak najwięcej fotek, bo to ich czas i niedługo znów pozostanie wspomnienie i czekanie na kolejny sezon.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Patrzę, że niektóre z Twoich tulipanów tez sadziłam, ale już w tym roku nie zakwitły
Ale nic to, dokupię, ale wkurza mnie ta zielenina wystająca, będę musiała wykopać!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Iga51
- 200p

- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu, cudowny widok.
Tyle odmian tulipanów. Ja moich nie wykopałam już 4 rok i chyba mi się zmutowały, bo w tym roku same czerwone, kilka żółtych i takie mazane pomarańczowo-czerwone. O odmianach, to nawet nie wspomnę, bo u mnie wszystkie NN. No i jak na razie, to tylko pielę, chwasty najszybciej rosną.
Chciałabym taki zarośnięty ogród, bo i chwastów wtedy mniej. Ale na to jeszcze muszę parę lat poczekać, zanim wszystko się tak pięknie rozrośnie, jak u Ciebie. W dużym ogrodzie, te wiosenne kolory, wizualnie giną, Dobrze, że chociaż tulipanów mam sporo, choć NN.
Pozdrawiam. Iga
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wando, nie napiszę nic nowego, więc tylko daję znać, że nadal jestem oczarowana twoim wiosennym ogrodem. Cudo 
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Witaj Wandziu,ale tulipanowy teatr ,można kręcić kółeczkiem tam i z powrotem ,cudo w Twoim ogrodzie ,ależ one mają uroku, nic nie odstają od róż i piwonii ,chyba im bardzo dobrze pod tym dębowym okapem,świetnie wygląda Twój ogród,miłego dnia 
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu, co do ogrodu to Ty już wiesz...
Ale spaceruje często i podziwiam tulipany. Czekam z niecierpliwością na róże
Ale spaceruje często i podziwiam tulipany. Czekam z niecierpliwością na róże
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu powiedz, jak tulipany mogą być nudne, w dodatku w tak dużych ilościach razem posadzone. One teraz robią za gwiazdy w ogrodzie przede wszystkim, a to zdjęcie patriotyczne cudowne. 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Tencia, brawo, od czegoś trzeba zacząć. Chopin to klasyka - piękna i mocna. Trojki nie mam, więc i zdania o niej mieć nie mogę. Kupiłaś po jednej sztuce czy więcej?
Kropelka, mnie tam tulipany się nie nudzą, bo je bardzo lubię, ale moim gościom może być nudnawo od wciąż prawie tych samych fotek. No ale nic, niedługo pojawią się nowe gatunki.
Jode22, absolutnie masz rację, nie wyobrażam sobie ogrodu bez cebulowych. Ta pomylona odmiana to u mnie jakaś dziwna, bo to wygląda tak, jakby ktoś wrzucił do torebki jakieś resztki , gdyż widzę u mnie co najmniej cztery różne odmiany. I wzrost inny i kolor i kształt kwiatów. Taka sobie mieszanka.
Cyma, ja już ścięłam Elegant Lady. Dziwię się, że jeszcze u ciebie nie kwitną, wszak należą one do odmian wcześniekwitnących. Co do bukszpanów, to w tym momencie je po prostu kocham. Wnoszą tyle świeżości i zawsze przypominają o świętach Wielkanocy.
Iwona, ja tulipanków też nie wykopuję, ale co roku dosadzam. Dzięki temu można sobie zapewnić burzę kwiatów. No i oczywiście nie mam nornic
Aneczka, Elegant Lady już obcięte, teaz kwitną inne odmiany. A może wy macie coś innego, bo Eleganty na ogół kwitną wcześnie.
Dorotka350, pokazuję tulipany, bo jestem nimi zauroczona. Co jakiś czas podchodzę i wyczekuję rozwinięcia się nowych odmian. To zupełnie jak w przypadku róż. A już był czas, że obraziłam się na tulipany i postanowiłam ich więcej nie sadzić. O ja nieszczęsna, co by to było bez nich
Takasobie, tę zieleninę tafnie nazwała Jagi "oślimi uszami". Rzeczywiście wkurzające. Takie jałowe. Chciałoby się wyrwać, ale wiesz, że w tym roku z takich jałowych liści niektóre mi zakwitły. Jakieś stare, zapomniane cebule. A tu patrzę - kwiaty mają. A więc teraz nie wyrywam niczego, może po latach one też znów się odezwą.
Iga51, te czerwone i żółte tulipany to zdaje się podstawowy gatunek. Coś gdzieś czytałam, że gdy się sadzi obok siebie różne odmiany, to one się wzajemnie od siebie zapylają i potem stają się jednakowe albo wracają do podstawowej formy. U mnie tego nie zauważyłam. Ale może to po kilku latach się dzieje, a nie po dwóch czy trzech.
Nifredil, dobrze że dajesz o sobie znać, Sabinko. To bardzo miłe
Koziorożec - spaceruj kochana, spaceruj. Masz rację, tulipany w niczym nie ustępują różom i piwoniom, a są o niebo mniej kłopotliwe i żadne szkodniki się ich nie czepiają.
Sweetdaysy, zawsze z przyjemnością Cię u siebie witam
Co do moich róż, to na razie posucha, ani jednego pączka. A w innych wątkam czytam, że już się maleństwa pokazują. Natomiast mszyce już mam. Muszę zrobić czym prędzej oprysk.
Tajka, tulipanów nigdy za dużo. Posadziłam jesienią mnóstwo torebek, ale i tak efekt jak dla mnie za mały. Trzeba będzie dokupić
-------------------
Nowa odmiana u mnie. Cieszę się, że okazała się nie tak jaskrawa jak na etykiecie. Każdy kwiatek jest jakby nieco inny.


Na tej rabacie liliowcowo-trawiastej na razie sama świeżutka zieleń w różnych odcieniach. Troszkę spokoju tutaj panuje.

A tutaj piwoniowe Mount Tacoma. Kwiaty średniej wielkości, ale za to pełne. Urodziwe i eleganckie.

Princess Irene - przynajmniej te są kropka w kropkę takie jak na etykiecie.


I żółtaski do niedawna nn, a teraz już dumnie noszące swoją nazwę Aquila.

Fragmenty skalniaka, na którym kwitną coraz to inne kępeczki różnych drobiazgów.


Kropelka, mnie tam tulipany się nie nudzą, bo je bardzo lubię, ale moim gościom może być nudnawo od wciąż prawie tych samych fotek. No ale nic, niedługo pojawią się nowe gatunki.
Jode22, absolutnie masz rację, nie wyobrażam sobie ogrodu bez cebulowych. Ta pomylona odmiana to u mnie jakaś dziwna, bo to wygląda tak, jakby ktoś wrzucił do torebki jakieś resztki , gdyż widzę u mnie co najmniej cztery różne odmiany. I wzrost inny i kolor i kształt kwiatów. Taka sobie mieszanka.
Cyma, ja już ścięłam Elegant Lady. Dziwię się, że jeszcze u ciebie nie kwitną, wszak należą one do odmian wcześniekwitnących. Co do bukszpanów, to w tym momencie je po prostu kocham. Wnoszą tyle świeżości i zawsze przypominają o świętach Wielkanocy.
Iwona, ja tulipanków też nie wykopuję, ale co roku dosadzam. Dzięki temu można sobie zapewnić burzę kwiatów. No i oczywiście nie mam nornic
Aneczka, Elegant Lady już obcięte, teaz kwitną inne odmiany. A może wy macie coś innego, bo Eleganty na ogół kwitną wcześnie.
Dorotka350, pokazuję tulipany, bo jestem nimi zauroczona. Co jakiś czas podchodzę i wyczekuję rozwinięcia się nowych odmian. To zupełnie jak w przypadku róż. A już był czas, że obraziłam się na tulipany i postanowiłam ich więcej nie sadzić. O ja nieszczęsna, co by to było bez nich
Takasobie, tę zieleninę tafnie nazwała Jagi "oślimi uszami". Rzeczywiście wkurzające. Takie jałowe. Chciałoby się wyrwać, ale wiesz, że w tym roku z takich jałowych liści niektóre mi zakwitły. Jakieś stare, zapomniane cebule. A tu patrzę - kwiaty mają. A więc teraz nie wyrywam niczego, może po latach one też znów się odezwą.
Iga51, te czerwone i żółte tulipany to zdaje się podstawowy gatunek. Coś gdzieś czytałam, że gdy się sadzi obok siebie różne odmiany, to one się wzajemnie od siebie zapylają i potem stają się jednakowe albo wracają do podstawowej formy. U mnie tego nie zauważyłam. Ale może to po kilku latach się dzieje, a nie po dwóch czy trzech.
Nifredil, dobrze że dajesz o sobie znać, Sabinko. To bardzo miłe
Koziorożec - spaceruj kochana, spaceruj. Masz rację, tulipany w niczym nie ustępują różom i piwoniom, a są o niebo mniej kłopotliwe i żadne szkodniki się ich nie czepiają.
Sweetdaysy, zawsze z przyjemnością Cię u siebie witam
Tajka, tulipanów nigdy za dużo. Posadziłam jesienią mnóstwo torebek, ale i tak efekt jak dla mnie za mały. Trzeba będzie dokupić
-------------------
Nowa odmiana u mnie. Cieszę się, że okazała się nie tak jaskrawa jak na etykiecie. Każdy kwiatek jest jakby nieco inny.


Na tej rabacie liliowcowo-trawiastej na razie sama świeżutka zieleń w różnych odcieniach. Troszkę spokoju tutaj panuje.

A tutaj piwoniowe Mount Tacoma. Kwiaty średniej wielkości, ale za to pełne. Urodziwe i eleganckie.

Princess Irene - przynajmniej te są kropka w kropkę takie jak na etykiecie.


I żółtaski do niedawna nn, a teraz już dumnie noszące swoją nazwę Aquila.

Fragmenty skalniaka, na którym kwitną coraz to inne kępeczki różnych drobiazgów.


- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu
ten tulipan Aquila ciekawie wygląda z tym obrzeżeniem.
Jeszcze takich nie spotkałam. Też każdego roku coś dokupuję a i tak wydaje mi się, że mam tego za mało.
Jednak, gdy kończą kwitnienie mocno mnie denerwują ich żółknące liście.
Czasami sadzę w doniczkach ale wtedy trzeba mieć miejsce na doniczkę.
Cebulę pojedynczo łatwiej gdzieś wcisnąć.

Jeszcze takich nie spotkałam. Też każdego roku coś dokupuję a i tak wydaje mi się, że mam tego za mało.
Jednak, gdy kończą kwitnienie mocno mnie denerwują ich żółknące liście.
Czasami sadzę w doniczkach ale wtedy trzeba mieć miejsce na doniczkę.
Cebulę pojedynczo łatwiej gdzieś wcisnąć.
-
tade k
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu , masz ''kilka ciekawych tulipanów''
A moje tłuste tulipanowe lata skończyły się. Nornice rozmnożyły się niemiłosiernie , lekka zima pomogła im w zażarciu moich cebul, teraz też na bieżąco konsumują. Nawet nor nie widać , tylko zwiędłe badyle.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu, mam pytanie z całkiem innej beczki. Jak sadzisz tulipany? Wiem, że masz gąszcz roślin, jak więc robisz między nimi dziury pod cebulki? Masz specjalny przyrząd czy kopiesz łopatką?
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu, Ty to umiesz mnie uszczęśliwić
Zabiłaś mi niezłego ćwieka
Jedno zdjęcie to trochę mało, nie wiem nawet jaki to naprawdę kolor - wiśniowy, biskupi, fuksjowy? Kształt zamkniętego kwiatu wskazywałby na któryś z mieszańców Darwina - one mają właśnie charakterystyczne kwiaty w kształcie piramidy/ stożka, z kolei paskowane liście charakteryzują grupę Greiga... Wstępnie typuję Cherry Delight, ale to trochę strzał w ciemno
Mamy tą samą odmianę - Hemisphere
Jesteś zadowolona? U mnie każdy kwiatek inny - od kremowego z bordo żyłkami aż po całkiem bordo. Oryginalnie, ale mnie za serce nie chwycił
Princes Irene lubię, mimo koloru nie w moim stylu. Wąchałaś? Warto
Cudeńko z Tacomy
Hm, lista na jesień niepokojąco rośnie
Mamy tą samą odmianę - Hemisphere
Princes Irene lubię, mimo koloru nie w moim stylu. Wąchałaś? Warto
Cudeńko z Tacomy
Hm, lista na jesień niepokojąco rośnie
- fiskomp
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1425
- Od: 1 wrz 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie 6a
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Super, ze udało sie znależć imię tych Twoich żółtasków, łatwiej będzie teraz ich szukać u sprzedajacych. U mnie wiekszość rośnie w donicach, więc są dość mobilne (czasem po przekwitnieciu przenosze je w inne miejsce). Choć rzeczywiście bez donic wiejdzie więcej. Dziekuje za fotki.
- usa1276
- 1000p

- Posty: 2243
- Od: 22 sty 2012, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świetokrzyskie
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Wandziu piękny wiosenny ogród kolory tulipanków bardzo energetyczne, rabatki czyściutkie
kiedy ty masz na to czas ja gonię własny ogon, i wiecznie w nie do czasie jestem
miły jest ogród o tej porze co dzień coś innego rozwija swoje kwiatuszki za to kocham wiosnę
ogród zachwyca kolorami i zaprasza do coraz dłuższego odpoczynku,
kiedy ty masz na to czas ja gonię własny ogon, i wiecznie w nie do czasie jestem
miły jest ogród o tej porze co dzień coś innego rozwija swoje kwiatuszki za to kocham wiosnę
ogród zachwyca kolorami i zaprasza do coraz dłuższego odpoczynku,
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębowym okapem - róże i hortensje. cz. 15
Ignis, tak Krysiu te schnące liście tulipanów są brzydkie i jakiś czas musi upłynąć, żeby zniknęły. Dlatego staram się sadzić cebule za wyższymi roślinami, które je zasłonią. Nie zawsze się to udaje, ale nie mam na nie innego sposobu. Najgorsze jest to, że nie można ich ściąć przy ziemi, bo ponoć służą cebuli i ją odżywiają
Tadek, problem nornic na szczęście mnie nie dotyczy. To bardzo przyka sytuacja, gdy nie można przez nie uprawiać wiosennych roślin cebulowych. I podobno potrafią nawet przegryźć te zielone plastikowe koszyczki. Współczuję Ci
Nifredil, ależ Sabinko nie jest u mnie aż tak gęsto, żeby nie można było cebul zmieścić
A sadzę je za pomocą łopatki. Te różne sadzarki i inne ustrojstwa szybko mi się psuły, tak więc stosuję metodę najprostszą. Czasem też wsadzam do ziemi kołek drewniany i potem w powstały dołek wrzucam cebulę. Gdybym miała porządną sadzarkę, to bym użyła, ale czy takie w ogóle istnieją?
Elwi, ja już wcześniej pokazywałam te swoje tulipany. Kolor to one mają taki fuksjowy czy malinowy. Cherry Delight są za czerwone , no i chyba liście mają zielone, a nie w paski. No i ten duży wzrost. Grupę Greiga przejrzałam, ale żadne do moich nie pasują. Co do Hemisphere to faktycznie szału nie ma. Natomiast Mount Tacoma warto kupić, robią się coraz piękniejsze.
Fiskomp, ja też będę musiała na przyszły rok posadzić trochę cebul w donicach i przechowam w piwnicy. Nigdy tego nie robiłam, a wiosną to tak ładnie wygląda na tarasie.
Usa, rzeczywiście każdego dnia zakwita coś nowego i niełatwo jest nadążyć z fotografowaniem i wstawianiem zdjęć, bo szybko stają się nieaktualne. Ale nawet gdy tak się zdarza, to potem zimą będzie można sobie je pooglądać i poprzypominać, jak to było kiedyś ładnie i kolorowo.
Tadek, problem nornic na szczęście mnie nie dotyczy. To bardzo przyka sytuacja, gdy nie można przez nie uprawiać wiosennych roślin cebulowych. I podobno potrafią nawet przegryźć te zielone plastikowe koszyczki. Współczuję Ci
Nifredil, ależ Sabinko nie jest u mnie aż tak gęsto, żeby nie można było cebul zmieścić
Elwi, ja już wcześniej pokazywałam te swoje tulipany. Kolor to one mają taki fuksjowy czy malinowy. Cherry Delight są za czerwone , no i chyba liście mają zielone, a nie w paski. No i ten duży wzrost. Grupę Greiga przejrzałam, ale żadne do moich nie pasują. Co do Hemisphere to faktycznie szału nie ma. Natomiast Mount Tacoma warto kupić, robią się coraz piękniejsze.
Fiskomp, ja też będę musiała na przyszły rok posadzić trochę cebul w donicach i przechowam w piwnicy. Nigdy tego nie robiłam, a wiosną to tak ładnie wygląda na tarasie.
Usa, rzeczywiście każdego dnia zakwita coś nowego i niełatwo jest nadążyć z fotografowaniem i wstawianiem zdjęć, bo szybko stają się nieaktualne. Ale nawet gdy tak się zdarza, to potem zimą będzie można sobie je pooglądać i poprzypominać, jak to było kiedyś ładnie i kolorowo.


