jode22 pisze:Rozsada wyciągnięta w domu długo dochodzi do siebie. Te międzywęźla przecież się nie skrócą a i łodyga mocno nie zgrubieje. Grubieć zacznie wyżej. Zobaczysz, że za miesiąc czy dwa, łodyga na dole będzie cieńsza niż na górze, a przecież powinno być na odwrót. Po prostu u zbyt długo przetrzymanej w domu łodyga zaczęła częściowo drewnieć i tego nie zmienisz.
Yvona pisze:...może go zetnij? Górę wsadź do wody, żeby się ukorzeniła, a wysadzona część puści wilki, z których wyprowadzisz pęd.
Czy postąpiłem słusznie ? Chodzi mi o wysokość cięcia górnych części (który to węzeł ?). Zostały mi także sadzonki w doniczkach ogłowione (z pomiędzy których liści pomidor wypuści wilki ?). Niektóre są bardzo mocno wybiegnięte. Ale te, które są "w miarę", w którym miejscu ciąć ? To była pierwsza partia pomidorów, które wysiałem za wcześnie, bo 28 lutego. Na szczęście mam sadzonki młodsze z okolic 20 marca, natomiast co do tych pociętych - może do gruntu pójdą. Są to: black cherry oraz figiel. Może ktoś chce kilka ? ;)forumowicz pisze:... Musi jednak zostać choć jeden węzeł tj. miejsce skąd wyrastał jakikolwiek liść... Brawo Paweł, że pokazałeś tu forumowiczom co można zrobić z za wcześnie posianymi pomidorkami, że zamiast jednego badyla są dwie porządne sadzonki. Ale nie trzeba być sępem. Jak trzeba ciąć to się tnie bez sentymentów.





Pozdrawiam serdecznie.