
Petunia z nasion cz.4
Re: Petunia z nasion cz.4
Mariolu.To pewnie szczęśliwa do bólu. Czemu mi nikt nic nie daje? Bo nikt nie sieje. Po co, jak Jolka ma co roku ilości hurtowe i prosi wszystkich, żeby trochę zabrali? Ja sobie zostawiłam oprócz tych co w skrzynkach, (bo tam jest raczej jedna odmiana) po dwie z każdej innej odmiany, żeby chociaż zobaczyć jakie one były.
Teraz Mariolu musisz znaleźć jeszcze ze dwie sąsiadki.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.4
Jolu o to to nie trudno.otojolka pisze:Teraz Mariolu musisz znaleźć jeszcze ze dwie sąsiadki.
Każdy by tak chciał bez pracy.
Trzeba wiedzieć komu i ile można dać.

Posadziłam do skrzynek już 12 sztuk
następne 6 czeka do psadzenia
sąsiadce podarowałam 12 sztuk
synowej dam 20 sztuk
Zostaje 40

Mam kilka skrzynek i donic ozdobnych
w których sadzę zawsze kwiaty.
Po prostu w tym roku będą same petunie.

I myślę, że wcale aż tak dużo mi nie zostanie do rozdania.

Re: Petunia z nasion cz.4
Zawsze jeszcze można tak naprawdę umieścić je w dobrym miejscu w gruncie. Zresztą te twoje są tak ładne, że możesz je wciskać wszędzie. Pięknie będzie.
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Petunia z nasion cz.4
Nie wyrabiam z podlewaniem. Wieczorem podlewam te moje małe kubeczki, przychodzę z pracy, a kwiaty przywiędłe. Fakt, że przy szybie balkonowej mają warunki szklarniowe i słońce od 10:00 do końca dnia i pewnie dlatego ładnie rosną. Tylko, że tych kubeczków mam 250 i większość jadę z łyżki stołowej, bo tylko tak mogę się do nich dostać. Chyba na majówkę zacznę je pakować w skrzynki.
Papi
Re: Petunia z nasion cz.4
Mariolu, a nie obawiasz się, skubania 40 petuni
? To jednak masa roboty jest
.


- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.4
Ja też bym tak aż nie rozdawała taka ze mnie sknera :P No co, w końcu się człowiek napracuje, ja tam sadze takie doniczkowe też do gruntu jak za dużo jest 
U mnie to odwrotnie ja daje teściowej, bo ona nie sieje, ale nie jakoś super dużo.
Papi ja mam wanienkę taka ocynkowana, cala wody, idę z doniczkami zanurzam doniczkę całą, ale bez kwita i póki nie przestają lecieć bąbelki tak trzymam, i jest solidnie podlane, można tak z wiaderkiem

U mnie to odwrotnie ja daje teściowej, bo ona nie sieje, ale nie jakoś super dużo.
Papi ja mam wanienkę taka ocynkowana, cala wody, idę z doniczkami zanurzam doniczkę całą, ale bez kwita i póki nie przestają lecieć bąbelki tak trzymam, i jest solidnie podlane, można tak z wiaderkiem

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.4
Masz na myśli obrywanie przekwitłych kwiatów tak?jagusia111 pisze:Mariolu, a nie obawiasz się, skubania 40 petuni? To jednak masa roboty jest
.

W ubiegłym roku miałam je pierwszy raz i nie obrywałam.
Jestem leniuchem a i tak kwitły przepięknie.
Re: Petunia z nasion cz.4
Witam witam po przerwie:D. Wszystkie zaprezentowane sadzonki petunii macie piękne. Naprawdę nie można się nadziwić:D Moje wysiane w połowie lutego (według instrukcji na opakowaniu) wyglądają bardzo imponująco a właściwie żałośnie. Nie wiem co mam z nimi zrobić wybujałe, nie krzewią się w sumie sami ocencie!!!

Nie wiem co z nimi zrobić na wysadzanie do skrzynek się nadają. Nie krzewią się wcale stoją w miejscu. za dwa tygonie już będzie po przymrozkach więc sezon się zacznie w pełni a te małe ciermielotki zostaną najwyżej i będą bujać się dalej. A ja kupie gotowe sadzonki i wsadzę. A te w najgorszym przypadku pózniej jak się rozkrzewią o ile .... zaniosę na cmentarz i obsadzę jakieś opuszczone groby. Bo co mam zrobic???


Nie wiem co z nimi zrobić na wysadzanie do skrzynek się nadają. Nie krzewią się wcale stoją w miejscu. za dwa tygonie już będzie po przymrozkach więc sezon się zacznie w pełni a te małe ciermielotki zostaną najwyżej i będą bujać się dalej. A ja kupie gotowe sadzonki i wsadzę. A te w najgorszym przypadku pózniej jak się rozkrzewią o ile .... zaniosę na cmentarz i obsadzę jakieś opuszczone groby. Bo co mam zrobic???
Mateusz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.4
Mateuszu czy przypadkiem nie chciałeś im zrobić za dobrze.
Sadzonki posadziłeś w "dobrą" zasobną w nawozy i jeszcze do tego zasilałeś.
Takie jest moje zdanie.
Jeżeli mam rację to podlewaj je ale umiarkowanie zwykłą wodą bez nawozów
i koniecznie daj im słoneczka.
Jeżeli moja teoria jest trefna to nie wiem co Ci doradzić.

Sadzonki posadziłeś w "dobrą" zasobną w nawozy i jeszcze do tego zasilałeś.
Takie jest moje zdanie.
Jeżeli mam rację to podlewaj je ale umiarkowanie zwykłą wodą bez nawozów
i koniecznie daj im słoneczka.
Jeżeli moja teoria jest trefna to nie wiem co Ci doradzić.

Re: Petunia z nasion cz.4
Tak w ziemie ogrodniczą je posadziłem i dwa razy w tygodniu Biohumus był stosowany nie wiem może przesadziłem z tym nawożeniem .... Ale po przesadzeniu szły jak oszalałe, miały prawie równe tempo wzrostu ale to się zmieniło niestety. wszystkie sadzonki stoją przy oknie balkonowym więc światła mają bardzo dużo. Pelargonią to sprzyja strasznie bo już od dawna mi kwitną. A po za tym co dziennie od popołudnia do wieczora pomieszczenia są wietrzone żeby sadzonki miały dostęp do świeżego tlenu. Co dziennie też staram się je wszystkie zraszać wodą żeby była wyższa wilgotność powietrza.Wodę do podlewania stosuję w temp. pokojowej 

Mateusz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.4
Jak masz możliwość to zacznij je hartować.
Zobaczysz na "dwórku" złapią oddech i zaczną rosnąć.
I zaprzestań nawożenia.
Przeczytaj na opakowaniu ziemi
jaka jest zawartość nawozu.
Będzie dobrze. Nie muszą Ci zakwitnąć 15 maja.
Mogą trochę później i też będzie sukces.
Zobaczysz na "dwórku" złapią oddech i zaczną rosnąć.
I zaprzestań nawożenia.
Przeczytaj na opakowaniu ziemi
jaka jest zawartość nawozu.
Będzie dobrze. Nie muszą Ci zakwitnąć 15 maja.
Mogą trochę później i też będzie sukces.
Re: Petunia z nasion cz.4
No zobaczymy jak to z nimi będzie.... Na razie jeszcze raz im uszczykne czubeczki i zobaczymy jak się zaczną krzewić to może coś z nich będzie. No i na dwór w ciepłe dni je będę wystawiał może więcej tlenu im pomoże.... ale stokrotki afrykańskie też coś bzikują oj bzikują jak te petunie na zobaczymy:D dziękuje za pomoc



Mateusz
Re: Petunia z nasion cz.4
Witajcie
piękne są Wasze petunie
w tym roku wysiałam je pierwszy raz, petunie wielkokwiatowe.. tylko mam wrażenie, że są bardzo wysokie chyba powinnam je wcześniej uszczykiwać? Dołączam zdjęcie, kwitną od dwóch tygodni. Są dla mnie dużym zaskoczeniem, nie sprawiały żadnych problemów.




Pozdrawiam Lilka
Re: Petunia z nasion cz.4
Mateusz jakość sadzonek zależy od rodzaju nasion, nie tylko od pielęgnacji,nawozu itp. Nie wszystko w kolorowych torebkach w sprzedaży warte jest wysiewu i naszej pracy
Widocznie trafiłeś na nie najlepsze nasiona.

Re: Petunia z nasion cz.4
Mateuszu. Ja bym wybrała najlepsze, takie które mają najzdrowsze koronki i przesadziła do ziemi do wysiewu, głębiej i w pojedyńcze doniczki. Przez tydzień podlewała tylko wodą i nie za dużo, żeby budowały korzonki w poszukiwaniu wody. Za dwa tygodnie jak już porządnie ruszą zacznij zasilać połową dawki nawozu typowo dla petunii. Taki nawóz ma optymalny skład. W czerwcu będą Ci kwitły.
Im trzeba nowego podłoża i tlenu do korzeni.
Im trzeba nowego podłoża i tlenu do korzeni.