Eliza52,
no trochę były od linijki

zrobione są taką długą listewką, patent mojego Taty

dopiero obejrzeniu zrobionych zdjęć doszłam do wniosku, że rowki można było zrobić poziomo...

wtedy więcej by się zmieściło...
Płocczanko,
popadało, popadało

szkoda, że dziś na dodatek zrobiło się jakoś zimno

i ponoć tak właśnie zapowiada się nadchodząca Majówka
jedyny pozytyw, że się świat zazielenił
cyma,
zdaje się, że w najbliższych dniach wody będzie pod dostatkiem... niech pada, roślinkom się przyda...
ewka,
pędzikowi przyglądałam się ostatnio, zbyt żywo nie wyglądał, ale nie tracę nadziei, że róża tylko odchorowuje i niebawem ruszy, jak reszta towarzystwa

zobaczymy co z nią będzie. Tak, to tegoroczny nabytek. Moje doświadczenie z różami czy hortensjami jest delikatnie mówiąc: żadne
Marysiu,
robota wrze okazyjnie

Nie mam możliwości bywać tam codziennie, dlatego gdy trafi się jakaś ładniejsza sobota, to staram się nadrobić stracony czas. Potem co prawda odczuwam każdy mięsień i kosteczkę, ale lubię ten rodzaj zmęczenia
Dorotko,
dzięki za radę, przy najbliższej okazji na pewno się dostosuję

Właśnie zaraz po posadzeniu były mocno podlane, ale woda z pewnością potrzebna. Dlatego nie martwią mnie najbliższe prognozy pod tym kątem, szkoda tylko, że ma być zimno
Kobietki, doradźcie proszę: czy mogę wysypać korę pod różne rośliny? chodzi mi o utrudnienie życia chwastom. Ostatnio spierałam się z Tatą, bo on twierdził, że korę daje się tylko pod rośliny, które lubią kwaśne podłoże, tymczasem u niektórych forumek widzę korę pod różnymi roślinami. Więc jak to w końcu jest? Czy ewentualnie daje się pod korę jakaś folię?