Marysiu, powiem Ci szczerze, że teraz mam takie leki, po których nie bardzo mogę spać, czasami kładę się o bardziej ludzkiej porze z nadzieją, że jakoś zasnę ale nic z tego. Jeszcze kilka miesięcy tak chyba będzie. Ale bardziej martwi mnie to, że ten lek na dodatek (poza różnymi innymi skutkami ubocznymi) uwrażliwia skórę na słońce, a ja już mam zaczerwienioną i nie wiem, jako to będzie z moimi pracami ogrodowymi w tym sezonie.
Oczywiście mam już krem z filtrem SPF 50, ale jak się człowiek spoci, to wszystko spływa.
A nie odpowiedziałam Ci w sprawie
sosenki: no więc ta mała rośnie prawie poziomo i ma takie jakby siodełko, a dopiero potem rośnie w górę. Bardzo lubię takie drzewa, kojarzą mi się z jakimiś romantycznymi filmami, zazwyczaj ekranizacjami jakichś książek, można sobie na takim "siedzonku" przycupnąć w gorący letni dzień.
Chociaż jak teraz o tym myślę, to sosna ma przecież sporo żywicy, więc nie wiem jak to z tym siedzeniem w praktyce będzie.
Myślę nad tymi
trutkami, chyba muszę kupić, chociaż gryzonie też lubię (bo ja chyba wszystkie zwierzątka lubię), ale za duże zniszczenia mam.
